Przejdź do treści
  • Strona główna
  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
  • Europa
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O nas
  • Kontakt i współpraca
Menu

Rebeka Rajzuje

Życie to podróż… czyli blog o familijnym rajzowaniu, dalekim i bliskim z dużą dozą dziecięcego uśmiechu!

  • Strona główna
  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
  • Europa
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O nas
  • Kontakt i współpraca
Strona główna / Włochy / Półwysep Salento. Plaże i miasteczka nad Morzem Jońskim
Posted inWłochy

Półwysep Salento. Plaże i miasteczka nad Morzem Jońskim

Avatar
Opublikowano 27/02/2020
Share on Facebook
Facebook
Udostępnij

W tym wpisie odwiedzimy pewne plaże i przyjrzymy się bliżej niektórym miasteczkom Półwyspu Salentyńskiego, który to znajduje się we włoskiej Apulii. A dokładniej, to Półwysep Salento jest samiusieńkim obcasem buta włoskiego, od zachodu oblanym wodami Morza Jońskiego, a od wschodu Morza Adriatyckiego. Zapraszam więc na salentyńskie plaże i miasteczka zlokalizowane w południowo- zachodniej części półwyspu.

Spiaggia di Torre Squillace i Porto Cesareo

Nazywanie tego plażą będzie chyba nieścisłością. W widoku satelitarnym Google Maps widać co prawda, że to “spiaggia”, bo są tu i owdzie jakieś parasolki i samochodziki zaparkowane na pobliskim parkingu. Jest i zatoczka, więc można by pomyśleć, że to idealna malutka plażyczka, bardzo kameralna i spokojna. Może i w sezonie taka właśnie jest. Natomiast w drugiej połowie listopada przypomina bardziej bezludne wysypisko śmieci, niż plażę z prawdziwego zdarzenia.

Zacznijmy od tego, że jest na niej sporo syfu. Dziecięca wyobraźnia potrafi z takich śmieciowych odkryć uczynić użytek, ale generalnie nie jest to to, czego oczekujesz od plażingu. Przywleczona przez pierworodnego szczotka do butów i kawałek sieci rybackiej może i są fajnym znaleziskiem, gdy się ma latek trzy. Natomiast gdy się tych lat ma ma trzydzieści i trzy, to już przestają takie trofea cieszyć.

Torre Squillace

Zatoczka na Spiaggia di Torre Squillace jest wręcz mikroskopijna. Spacer po tej okolicy uratowała nam jedynie obecność Torre Squillace, czyli wieży, która urozmaiciła ten smutny krajobraz i ładnie zapozowała do zdjęć. Ta nabrzeżna wieża strażnicza zachowała się całkiem dobrze pomimo upływającego czasu, podobnie jak śmieci porozwalane w jej okolicy…

Średnio udany wypad na Spiaggia di Torre Squillace zrekompensowała nam krótka wycieczka do pobliskiego Porto Cesareo. To niewielkie nadmorskie miasteczko okazało się bardzo przyjemne. Oprócz mariny jest tu też promenada wzdłuż, której zlokalizowane są knajpki i restauracje. Spokojne po sezonie, Porto Cesareo musi tętnic życiem w jego trakcie. Nieczynne wesołe miasteczko i budy z gastronomią tylko czekały na wakacje i pierwszych klientów. Na placu Scalo d’Allagio znajduje się Statua del Pescatore, czyli pomnik rybaka. Jest to monument ku pamięci wszystkich tych, którzy od najmłodszych lat związali swoje życie z morzem i którym morze życie to odebrało. Artystą odpowiedzialnym za pomnik rybaka z brązu był Celestino de Gabriele.

Pomnik rybaka przy promenadzie w Porto Cesareo

Marina przy promenadzie w Porto Cesareo

Marina di Mancaversa

Kolejna miejscówka nad Morzem Jońskim. W listopadzie absolutnie nic tu się nie dzieje. Jest jeden sklep, kilka kilometrów dalej supermarket, ale za to wszędzie znajdziecie ciszę i spokój. Miejscowych widać z rzadka i przeważnie są to starsze osoby. Większość domów jest pod wynajem wakacyjny, więc w drugiej połowie listopada byliśmy tu pewną sensacją. Tylko niektóre knajpki otwierają się w weekend, ale cała ich reszta czeka spokojnie z interesem na cieplejsze miesiące.

Co tu więc robić, gdy nic się nie dzieje? Ano relaksować się i odstresowywać. Poszarpana, skalista linia brzegowa pozbawiona jest wygodnej plaży, więc łatwiej tu o spacer wzdłuż brzegu niż plażing. Niewątpliwym plusem było to, że znaleźliśmy apartament przy samym morzu i cudownie było zasypiać i budzić się przy akompaniamencie szumu fal. Jeśli by kogoś interesował taki nocleg, to tu podaję link do apartamentu na AirBnB.

Skalista plaża w Marina di Mancaversa

Opuncje

Spiaggia di Pescolusa. Le Maledive del Salento

Niektóre plaże Półwyspu Salentyńskiego nazywane są Malediwami Salento. Trochę im do Malediwów brakuje, ale owszem, bywają bardzo szerokie, schowane w płytkie zatoczki z turkusową wodą i bardzo malownicze. Jedną z nich jest Spiaggia di Pescolusa. Piaszczysta, szeroka i ciągnącą się kilometrami idealnie nadaje się do rodzinnego plażowania, leniwych spacerów, grzebania się w piasku oraz kąpieli morskich i słonecznych. Te dwie ostatnie atrakcje ze względu na porę roku (druga połowa listopada) odpuściliśmy, chociaż siedzieliśmy na plaży w krótkich rękawkach. I jak na listopad, jest to zdecydowanie lepsza opcja niż przeganianie depresyjnych, szarych myśli i nierówna walka z górnośląskim smogiem. Przecież zawsze milej jest posiedzieć na plaży, zatopić palce w ciepłym piasku i zapatrzyć się w morską dal, niż nie. A Spiaggia di Pescolusa wydała mi się szczególna z jeszcze jednego powodu. Rośnie tam na potęgę roślina, która wyglądem przypomina przerośniętą cebulę lub szczypiorek. Pewności co to było nie mam, ale na całej plaży roiło się od tych cebulkowych potworków…

Spiaggia di Pescolusa

Na której pełno było “cebulek” 🙂

Leuca

Wycieczkę na Spiaggia Pescolusa można połączyć z odwiedzinami w najdalej na południe wysuniętej mieścinie Półwyspu Salentyńskiego, którą jest Leuca. Już z daleka doskonale widać latarnię morską w Leuca, białą jak śnieg, która stoi na wysokim klifie (Il faro di Santa Maria di Leuca). Wysoka na 47 m. oświetla w nocy drogę statkom. Tuż obok znajduje się XVIII- wieczny Kościół Zwiastowania NMP (Chiesa della Annunazione di Santa Maria Vergina). Miejsce to jest również sanktuarium, które odwiedzają pielgrzymi. W drugiej połowie listopada pielgrzymów nie zanotowałam, natomiast wiernych i turystów w kościele oraz na rozległym placu przed kościołem uświadczyłam ledwie garstkę. U podnóża klifu znajduje się centrum Leuca z nadmorską promenadą, plażą, knajpkami i restauracyjkami.

Kościół Zwiastowania i plac przed nim

Il faro di Santa Maria di Leuca

Plaża przy promenadzie w Leuca podczas zachodu słońca

Widok ze wzgórza na marinę i centrum Leuca

Siedząc w jednej z nich, np. w Cafè dò Mar, która serwuje bardzo dobre, świeże ryby z grilla i inne morskie specjały, można przyglądać się jak rybackie łódki zasuwają po morzu. Tylko czy zasuwają po Morzu Jońskim, czy po Adriatyckim? Ciężko powiedzieć, bo wody tych dwóch mórz spotykają się właśnie tutaj, w Leuca. Podobno z klifu, na którym stoi sanktuarium, przy odpowiednich warunkach, widać wyraźnie różnicę pomiędzy ich wodami. My nie mieliśmy tyle szczęścia, żeby to dostrzec.

Nardò

Miasteczko jakich wiele w Apulii. Stare kamienice z piaskowca obsypują się i kruszą z każdym kolejnym rokiem. Starzeją się jednak po swojemu, jakoś tak z godnością. Nadgryzione zębem czasu odrapane mury i łuszczący się na okiennicach lakier, tylko dodają im charakteru. W Nardò można robić dokładnie to, co w każdym innym apulijskim miasteczku. Przemierzać plątaninę wąskich uliczek, podziwiać stare kościoły, fontanny i inne zabytki, przycupnąć na dobrą kawę i podglądać toczące się niespiesznie życie. Centro Storico w Nardò zaparsza na spotkanie z zabytkową architekturą, od której aż się tu roi. Turyści zazwyczaj omijają to miasteczko, wybierając te położone nad samym morzem. Chyba i dobrze, bo dzięki temu można tu poczuć autentyczny włoski klimat, niezdominowanego jeszcze przez masową turystykę.

Typowe włoskie uliczki

I pięknie zdobione drzwi 🙂

Cała starówka Nardò utrzymana jest w późnobarokowym stylu. Wszystko co powstało przed 1743 rokiem, zostało zniszczone lub uszkodzone przez potężne trzęsienie ziemi. Późniejszą odbudowę miasta przeprowadzono w obowiązującym wtedy baroku.

Barok w Nardó jest na wyciągnięcie ręki

Na głównym placu starówki (Piazza Antonio Salandra) stoi zabytkowa Iglica Niepokalanej (Guglia Immacolata), którą mieszkańcy postawili jako dowód wdzięczności za opiekę opatrzności podczas trzęsienia ziemi. Oprócz iglicy miłośników architektury i sztuki zainteresują też zapewne takie obiekty jak Palazzo di Citta z końca XI w., kościół będący częścią kompleksu klasztornego karmelitów Chiesa Santa Maria del Carmine czy maleńka XVI- wieczna świątynia Tempietto dell’Osanna. Nie- miłośnikom pewnie rzuci się za to w oczy sympatyczna fontanna z byczkiem (Fontana del Toro) na Piazza Antonio Salandra. Według legendy, Nardò powstało w miejscu, gdzie byczek uderzał kopytkiem w ziemię z taką siłą i zacięciem, że aż trysnęła z tego miejsca woda. Fontanna ma upamiętniać tą legendę.

Fontana del Toro

I na tym kończymy odwiedzanie salentyńskich plaż i miasteczek, z których uroków można korzystać przez okrągły rok dzięki sprzyjającym nawet zimą warunkom atmosferycznym oraz niskim cenom biletów w tanich liniach lotniczych😉. Poniżej jeszcze mapka ilustrująca lokalizację miejsc z tego wpisu.

Rebeka von Jurgen

*Jeśli spodobał Ci się ten wpis, to zostaw po sobie ślad w komentarzu albo udostępnij go, skomentuj post lub daj lajka na Facebook’u.

Chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami? Zapisz się na newsletter!

Zaobserwuj mnie na Instagramie, gdzie regularnie dodaję zdjęcia i story z naszych kolejnych wypraw:)

No na co jeszcze czekasz;)?…

Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
Tagi: Apulia Włochy
Poprzedni wpis Exploseum. Bombowa historia Bydgoszczy
Następny wpis Czarnogóra. Anatomia ucieczki

Powiązane posty

Posted inWłochy

Wokół Gallipoli. Ucieczka z miasta

Facebook Udostępnij Jeśli macie w swoich planach podróżniczych włoską Apulię, a mimo wszystko nie chcecie deptać śladami instagramerów i odkryć jej kawałek tylko dla siebie i to bez tłumów, to wybór okolic Gallipoli do zbazowania może być całkiem dobrym pomysłem.

Czytaj więcej about Wokół Gallipoli. Ucieczka z miasta
Avatar
Opublikowano 13/01/2020
Posted inWłochy

Wokół Otranto. Ucieczka z miasta

Facebook Udostępnij Otranto Będąc w Apulii trzeba zwiedzać, jasna sprawa. Ale, że wybór różnych miast i miasteczek naszpikowanych wąskimi, klimatycznymi uliczkami, które pełne są kotów i suszącego się prania oraz różnych architektonicznych, zabytkowych cudowności jest w tym regionie Włoch zbyt

Czytaj więcej about Wokół Otranto. Ucieczka z miasta
Avatar
Opublikowano 08/01/2020
Posted inWłochy

Włochy i Apulia. Porady i ciekawostki. Część II

Facebook Udostępnij Poniżej druga część wpisu o ciekawostkach z pięknej Italii i Apulii. Gdyby skusiła Was również pierwsza, to znajduje się tutaj:). Dolce far niente i Dolce vita “Dolce far niente” to jest to, co Włochom wychodzi bardzo dobrze, czyli

Czytaj więcej about Włochy i Apulia. Porady i ciekawostki. Część II
Avatar
Opublikowano 25/12/2019

Cześć! Z tej strony Rebeka

Fajnie, że przywiało Cię na bloga. Lubimy rodzinnie podróżować, a ja lubię o tym pisać! Chcesz wiedzieć więcej o włajażach z dziećmi? Zapraszam do wpisów. Chcesz nas bliżej poznać? Przejdź do sekcji "o nas"!

Nowe na blogu

previous arrow
next arrow
Slider

Sledź nas na

Visit Us On InstagramVisit Us On FacebookVisit Us On Youtube

Obserwuj nas na Instagramie


Caught in a moment. Just a regular travelblogger a
Caught in a moment. Just a regular travelblogger activity: taking a pic of a scarecrow🥳.
*
Sometimes I just wander what the f#%k am I doing with my life🙃. No good answer found yet.
*
Pasje. Coś co nas nakręca i sprawia, że krew szybciej krąży, puls zaczyna skakać, a w oczach pojawiają się iskierki radości, tudzież ten niebezpieczny pierdolec, który popycha do podjęcia z pozoru nieroztropnych decyzji.
*
Pasje dzielą się na te akceptowane przez społeczeństwo i te nieakceptowane przez społeczeństwo. Wszystko zależy od tego, na jakie społeczeństwo się trafi🙃.
*
Brak pasji? No też niedobrze, bo czym tu się chwalić przed znajomymi, o czym opowiadać na rozmowach kwalifikacyjnych, do jakiej grupy na fejsie dołączyć?
*
Ileż to ja już pasji i zainteresowań nie miałam🙈. Fajnie byłoby mieć kiedyś czas, żeby móc do tego wszystkiego wrócić🙃.
*
Z drugiej strony brak jakichkolwiek pasji, to też byłaby jakaś pasja. Pasja do niepasjonowania się😅.
*
A jakie są Wasze zainteresowania, pasje, hobby? Bo u mnie to tak jak widać😎.
*
Na zdjęciu dom wiejskiego nauczyciela w Muzeum Kaszubski Park Etnograficzny we Wdzydzach Kiszewskich. Przeczytacie o nim na blogu. Aktywny link w profilu @rebeka_rajzuje 🙂.
.
.
.
#kaszuby #kaszubskieklimaty #igerskaszuby #pomorskie #województwopomorskie #polskatravel @polska.travel #pomorskie_official #wdzydzekiszewskie #kaszubskiparketnograficzny #poland #skansen #igerspomorskie #scarecrow #strachnawróble #kaszëbë #kaszebe #jeziorowdzydzkie #jeziora #villagelifestyle #village #wieś #lato #summervibes @KaszubskiParkEtnograficzny

Strach na wróble z torbą👜. Ciekawe czy właś
Strach na wróble z torbą👜. Ciekawe czy właśnie wybierał się na zakupy🙃🤪...
*
Jest taka dziecięca piosenka o strachu na wróble, którą mniej więcej raz na kilka dni muszę zaśpiewać moim dwóm niziołkom, bo inaczej upadnę pod naporem próśb i gróźb🥴. A leci ona mniej więcej tak...
Zwrotka x2:
"W polu na jednej nodze,
Strach na wróble stoi,
Rozłożył w górze ręce,
Niczego się nie boi"
Refren x2:
"Ćwir, ćwir, ćwir,
Ćwir, ćwir, ćwir,
Uciekają wróble ile sił"
*
Można ją śpiewać aż do totalnego zapętlenia się i utraty tchu. Generlanie im dłużej i głośniej tym lepiej! Dodatkowy bonus w oczach dziecka zgarnia się za równoczesny układ taneczny🙃.
* 
Ale melodię to już sobie sami musicie ułożyć🤪🎶🎵🎼... Darujcie🤭. 
*
Z doświadczenia również wiem, że najlepiej śpiewa się ją, czekając w kolejce do lekarza🥴...
*
Anyway, na zdjęciu strach na wróble na tle domu wiejskiego nauczyciela w Muzeum Kaszubski Park Etnograficzny we Wdzydzach Kiszewskich. A wpis o muzeum rozgościł się na blogu, więc zapraszam. Aktywny link w profilu @rebeka_rajzuje 🙂.
.
.
.
#muzeum #museum #kaszuby #kaszubskieklimaty #igerskaszuby #pomorskie #województwopomorskie #polskatravel @polska.travel #pomorskie_official #wdzydzekiszewskie #kaszëbë #kaszebe #wdzydzkiparkkrajobrazowy #polskanaweekend #skansen #parketnograficzny #etnopark #jeziorowdzydzkie @pomorskietravel #pomorskietravel #wdzydze #kaszubskiparketnograficzny #strachnawróble #sielanka #folklor #village #villagelifestyle #wieś #zycienawsi #lato #latowróć @KaszubskiParkEtnograficzny

🥳Nowy wpis na blogu🥳. Zdjęcie go reklamują
🥳Nowy wpis na blogu🥳. Zdjęcie go reklamujące może i jest trochę creepy, ale wierzcie mi, że warto wklikać się w link w moim bio, m.in. po to, żeby obejrzeć sobie trochę ładniejsze i bardziej zachęcające zdjęcia, które połączone z tekstem, pięknie opowiedzą Wam historię Muzeum Kaszubskiego Parku Etnograficznego we Wdzydzach Kiszewskich👌.
*
A we wpisie różne smaczki i ciekawostki o Parku. Ale gdybym miała go jakoś Wam streścić, to powiem tylko tyle, że gdy na swojej życiowej drodze spotka się TĄ JEDYNĄ osobę, to można z nią nie tylko konie kraść czy zasypiać i budzić się razem, ale można i...przenosić na swoje podwórko stare drewniane chałupy pozbierane po okolicy😅🤭. A wszystko w imię miłości❤️. Do folkloru oczywiście😉😎❤️👌. Już milknę, resztę doczytajcie sami.
*
Aktywny link do wpisu w profilu @rebeka_rajzuje 🙂.
*
P. S. - czy tylko mi wydaje się, że ten stary kościółek... "patrzy"😳? 
.
.
.
#kaszuby #kaszubskieklimaty #igerskaszuby #pomorskie #województwopomorskie #polskatravel @polska.travel #pomorskie_official #wdzydzekiszewskie  #kaszubskiparketnograficzny #poland #skansen #igerspomorskie #muzeum #museum #wdzydzekiszewskie #muzeumkaszubskiparketnograficzny #church #polskanaweekend @pomorskietravel #pomorze #oldchurch #wdzydzkiparkkrajobrazowy #etnopark #folklore #folklor #travelblogger #wdzydze #summertime @KaszubskiParkEtnograficzny

Dwa maszkarony. Znajdź jedną różnicę🙃.
*
T

Dwa maszkarony. Znajdź jedną różnicę🙃.
*
Tego typu zdjęcie może oznaczać tylko jedno- wjechał weekend🥳😂.
*
Czemu grzebię palcem w nosie maszkarona😎? Bo to jest ostatnio takie na czasie, to pobieranie wymazów😏... A zresztą, co innego niby miałabym mu zrobić? Pocałować go😂?
*
Żeby zapozować do zdjęcia z maszkaronem, trzeba w tym przypadku zniżyć się do jego poziomu. A że kucając w tej zimowej pizgawicy na dziedzińcu Zamku w Baranowie Sandomierskim do zdjęcia z maszkaronem już i tak wywołałam pobłażliwe uśmiechy na twarzach nielicznej bardzo garstki zwiedzających (to nie sobota w Ikei), to świadomie postanowiłam zadać sobie dodatkowe plus 100 do śmieszności🙃... 
*
To mój wentyl bezpieczeństwa w całym tym szaleństwie🌎🦠👑...
*
Santi Gucci to bardzo umiał w te manierystyczne kamienne zdobienia. Maszkarony dekorują dziedzińcową kolumnadę Małego Wawelu tak delikatnie i nienachalnie, jak wypłata stan mojego konta w dniu jej wpłynięcia🙃...
*
Maszkaronów, czyli takich twarzy stworów łączących w sobie fantazyjnie cechy ludzkie i zwierzęce, mieszka na zamku osiemnaście. Każdy znajdzie swojego ulubieńca😉. Legenda głosi, że maszkarony mają ochraniać obiekt przed złymi duchami. Duchów na zamku nie spotkałam, więc działają bez zarzutu👌. 
*
P. S. - z prawej dziurki w nosie maszkarona nic nie wygrzebałam. Nie wiem jak tam lewa. Czy ktoś mógłby tam pojechać i to sprawdzić🤷‍♀️? Anyone🤷‍♀️?...
.
.
.
#baranowsandomierskicastle #zamekwbaranowiesandomierskim #podkarpacie #podkarpaciejestpiękne #polskanaweekend #odkrywamypolskę #zamek #castle #muzeum #museum #museo #winter #wintervibes #winteroutfit #maszkarony #maszkaron #manieryzm #maływawel #podkarpackie #podkarpackietravel #województwopodkarpackie #renesans #renesanspolska

Niech ta zła i okrutna zima już idzie sobie prec
Niech ta zła i okrutna zima już idzie sobie precz🥶, bo nawet posągi w parku zlewają się z otoczeniem😱.
*
Król Stefan Batory prawdopodobnie przechadzał się po najbliższej okolicy zamku w Baranowie Sandomierskim, a więc może i po tym parku, nie raz! Mały Wawel i gościnność rodu Leszczyńskich spodobała mu się tak bardzo, że na jednej wizycie się nie skończyło.
*
Siedmiogrodzki książę wskutek politycznych zawirowań zasiadł na polskim tronie w roku pańskim 1576r. To, że do końca swoich dni nie nauczył się mówić po polsku, wcale mu w tym królowaniu nie przeszkadzało. Chłop sobie radził. I to całkiem nieźle💪.
*
Słucham słów języka w jakim przemawiają do mnie przedstawiciele obecnie udzielających się w Polsce ugrupowań politycznych i zaprawdę, często mam  tak, że nic z tego bełkotu nie rozumiem. Nic do mnie nie trafia🤷‍♀️. I pewnie nie jest to kwestia niezrozumiałości języka, którym mówią, bo przecież mówimy tym samym, ale chyba po prostu kwestia pie.dolenia głupot🤯. Może prędzej porozumiałabym się z niemówiącym po polsku Batorym🤔? 
*
A wiecie, że dzisiaj jest dzień singla🤪?... Ciekawe czy Stefan Batory wolałby być królem- singlem🤭? Dobrana mu na żonę Anna Jagiellonka, nie dość, że była od niego dużo starsza, to jeszcze podobno nie grzeszyła urodą. Nie wiem, co mam o tym sądzić… Komuś nie wyszła chyba zabawa w Tindera🙄. To nie był perfect match🤷‍♀️. W tym związku chemii nie było🤷‍♀️...
.
.
.
#baranowsandomierski #baranówsandomierski #województwopodkarpackie #podkarpacie #podkarpaciejestpiękne #polskanaweekend #odkrywamypolskę #zamek #castle #winter #wintervibes #posąg #rzeźba #rzezba #monument #garden #park #ogrod #ogród #zimowyogród #zamekwbaranowiesandomierskim #lovestory

No taki ładny ten Mały Wawel, bo tak właśnie n
No taki ładny ten Mały Wawel, bo tak właśnie nazywają Zamek w Baranowie Sandomierskim, że idzie się w nim od strzała zakochać🥰❤️. Co w takim dniu jak dziś niniejszym czynię, pomimo pizgającego wiatru, chulającego bezkarnie po zamkowych krużgankach, zmrożonego śniegu skrzypiącego pod butami, czerwonych od zimna policzków i gluta zwisającego u nosa. Jak widzicie, romantyzm jest moją słabą stroną, za to mocną jest miłość do zabytków🥰❤️.
.
.
.
#baranowsandomierski
#baranówsandomierski #województwopodkarpackie #podkarpacie #podkarpaciejestpiękne #polskanaweekend #odkrywamypolskę #zamek #castle #muzeum #museum #museo #exhibition #wystawa #winter #wintervibes #winteroutfit #winteroutfits❄️ #trip #walentynki #allahjärtansdag #happyvalentinesday #allyouneedislove #zamekwbaranowiesandomierskim #baranowsandomierskicastle #weekendvibe


Pandemiczne, lutowe "to do list": iść do muzeum✅, spać w hotelu✅, moczyć🍑 w basenie🏊‍♀️❎, iść do teatru🎭❎.
*
Jestem w połowie.
*
A jak Wam idzie łapanie "okna pogodowego" od pandemicznych restrykcji😉?
.
.
.
#muzeumslaskie #muzeumśląskie #katowice #strefakultury #strefakulturykatowice #śląsk #gornyslask #igerssilesia #lovesilesia #polskanaweekend #slaskienaweekend #silesia #uppersilesia #slaskiepozytywnaenergia #slaskieinspiruje #museumfreak #prl #prldesign #komuna #zakomuny #bloki #wielkaplyta #wielkapłyta @muzeumslaskie @slaskie.travel @slaskie_pozytywna_energia @polska.travel #maluch #fiat #fiat126p #fiat126 #muzeum #museum #museo

Jak byłam mała, to mój dziadek często opowiada
Jak byłam mała, to mój dziadek często opowiadał mi o czasach okupacji hitlerowskiej, Niemcach i o tym, że jako czternastolatek trafił do niemieckiego więzienia za kradzież choinki z lasu na święta Bożego Narodzenia... Szczęśliwie dla niego, jego mama, a moja prababcia, znała tam jakiegoś komendanta i wielkim cudem wyprosiła, żeby go wypuścili. Inaczej losy dziadka mogłyby się potoczyć różnie… Dziadek opowiadał też, jak to tych Niemców nienawidził. Nie przebierał przy tym w słowach.
*
Jak byłam mała, to rodzice często wracali wspomnieniami do komuny, Stanu Wojennego i tego jak jeździli maluchem na Węgry na tzw. „handel”, żeby jakoś dociułać te parę groszy (albo towarów nie do zdobycia w Polsce) i związać koniec z końcem. Opowiadali również, jak to nienawidzili tych wszystkich komunistów i partyjniaków. Nie przebierali przy tym w słowach.
*
Jak będę stara, to będę opowiadać swoim dzieciom i wnukom, o tym jak to mieliśmy pandemię składającą się z 351 fal, 213 wersji tarczy antykryzysowej i 101 wersji szczepionki, jak to ciągle nam coś zamykali i otwierali, luzowali i przykręcali śrubę, i jak to nagle z wszystkich piwnic i strychów zniknęły stare, zalegające gdzieś kartony… Opowiem im również o swojej niechęci do tych, którzy nam to zgotowali. I nie będę przebierać przy tym w słowach…
*
Muzeum Śląskie, dziękuję Ci bardzo. Piękną podróż w czasie mi zafundowałeś…
. 
.
.
#muzeum #museum #museo #exhibition #wystawa #muzeumslaskie #muzeumśląskie #katowice #strefakultury #strefakulturykatowice #śląsk #gornyslask #igerssilesia #lovesilesia #polskanaweekend #slaskienaweekend #silesia #uppersilesia #slaskiepozytywnaenergia #slaskieinspiruje #museumfreak #prl #prldesign #komuna #zakomuny #bloki #wielkaplyta #wielkapłyta @muzeumslaskie @slaskie.travel @slaskie_pozytywna_energia @polska.travel @slaskieinspiruje

Niby muzeum, a jakby żywe to wszystko takie, z rz
Niby muzeum, a jakby żywe to wszystko takie, z rzeczywistości wyjęte.
*
Podglądanie życia w mieszkaniach z wielkiej płyty jeszcze nigdy nie było tak bezkarne jak w Muzeum Śląskim w Katowicach. Podglądactwo zostało odpiętnowane😎💪. 
*
Skuli tego, że uwolniono nam łaskawie muzea, postawiłam od razu na konkret. Nie marzyło mi się tym razem jakieś niszowe muzeum, którego pomysł odwiedzenia rozumiem tylko ja, ale muzeum przez duże „M”. I muszę przyznać, że w tym konkretnym przypadku, reszta liter, czyli „UZEUM”, też śmiało można pisać dużą literą👌. 
*
Będę Wam tu wydzielać racjonalne porcje i dozować muzealne opowieści, żebyście mogli powoli się w nim rozsmakować, a nie zniesmaczyć od jego przesytu. 
*
W., 4 lata, zasypiając: 
- Mamo, mam takie marzenie, chcę żeby mi się spełniło…
- No, jakie masz marzenie?
- No, chcę, żeby mi się spełniło marzenie, żebym został BUDOWNIKIEM i budował domy🏡🏗️🏘️.
* 
W tym momencie przed oczami stanął mi jako żywy obraz ekspozycji z Muzeum Śląskiego z PRLowskim blokiem, pełnym małych mieszkanek, małych ludzików i ich wielkich spraw. Obyś dziecko został tym wymarzonym BUDOWNIKIEM, tylko błagam, nie od takich koszmarków architektonicznych🙈🤦‍♀️😂...
.
.
.
#muzeum #museum #museo #exhibition #wystawa #muzeumslaskie #muzeumśląskie #katowice #strefakultury #strefakulturykatowice #śląsk #gornyslask #igerssilesia #lovesilesia #polskanaweekend #slaskienaweekend #silesia #uppersilesia #slaskiepozytywnaenergia #slaskieinspiruje #museumfreak #prl #prldesign #komuna #zakomuny #bloki #wielkaplyta #wielkapłyta @muzeumslaskie @slaskie.travel @slaskie_pozytywna_energia @polska.travel @slaskieinspiruje


Obserwuj na Instagramie


Facebook

Filmy

https://www.youtube.com/watch?v=FGTE2RrclDY&t=20s

Zniżka ode mnie dla Ciebie na Twoją rezerwację w Airbnb

Co tam w blogu piszczy?

Partner bloga

Nasz ulubiony fotograf- West Slavic Pictures

W podróży ubiera nas

Moje teksty znajdziesz również na

Od czasu do czasu recenzuję książki dla

Halo, złodzieju!

Uprzejmie informuję, że kopiowanie moich tekstów oraz wykorzystywanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Dz. U. Nr 24, poz. 83) . Kradzież w sieci, to też kradzież;)!

Tagi

Apulia (5) Balaton (3) Bałtyk (5) Biskupin (1) Bydgoszcz (2) Chorwacja (2) Chorwacja z niemowlakiem (1) Czarnogóra (5) Czechy (4) Dolnośląskie (3) FieFia (2) Fuerteventura (5) Grecja (3) Jaskinia Niedźwiedzia (1) jaskinie (3) jezioro (2) Katowice (1) Konkurs książkowy (3) Kopalnia uranu (1) Krynica Morska (1) Masyw Śnieżnika (1) Mierzeja Wiślana (3) Montenegro (5) Morawy (3) muzeum (5) Mysłowice (1) Nin (1) NOSPR (1) Oświęcim (1) Peloponez (3) plaże (2) Pomorskie (2) Pustynia Błędowska (1) Rabsztyn (1) Rebeka recenzuje (2) Recenzje książek (4) skania (6) Strefa Kultury (1) Szlak Orlich Gniazd (2) szwecja (6) Węgry (4) Włochy (5) Zachodniopomorskie (2) Śląski Ogród Botaniczny w Radzionkowie (1) śląskie (7)
Polityka prywatności i ciasteczek: Ta witryna używa ciasteczek. Pozostając na stronie zgadzasz się na ich użycie.
Aby dowiedzieć się więcej, w tym, jak zarządzać ciasteczkami, zajrzyj tutaj: Polityka ciasteczek
Rebeka Rajzuje®2021. Blog na motywie Travelera Lite od Wordpress.