Przejdź do treści
  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Menu

Rebeka Rajzuje

  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Strona główna / Kujawsko-pomorskie / Exploseum. Bombowa historia Bydgoszczy
Posted inKujawsko-pomorskie

Exploseum. Bombowa historia Bydgoszczy

Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 05/02/2020
0
Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
czytania 6 min.
Alfred Nobel

Czy gdyby Alfred Nobel miał szklaną kulę i wiedział do czego w przyszłości posłuży jego wynalazek, zaniechałby prac nad nim? Tego nigdy się nie dowiemy, ale wiemy za to doskonale co było potem…

Korytarzami Exploseum…

Właściwie, to można przyjąć, że Nobel położył wisienkę na torcie jeżeli chodzi o wynalezienie dynamitu. Kontynuował dzieło swojego ojca i współpracował razem z braćmi, aby ujarzmić niebezpieczną nitroglicerynę. Dwa pokolenia rodziny pracowały na ten sukces. Ale to właśnie diablo zdolny Alfred udoskonalił jej skład, mieszając ją z tzw. ziemią okrzemkową i stosując bezpieczny zapalnik. Dzięki temu kapryśna i nieprzewidywalna substancja stała się łatwa i prosta w użyciu. Pozostała przy tym równie wybuchowa i równie śmiercionośna.

Część ekspozycji poświęconej Alfredowi Noblowi

Przyznaję, że jak na kogoś kto podobno stronił od ludzi, to Alfred Nobel rozchulał tę dynamitową imprezę całkiem nieźle. I całkiem dobre wysnuł z niej wnioski. A z tych ostatnich narodziła się Fundacja im. Alfreda Nobla i nagroda jego imienia. Akt skruchy?…

Aleja noblistów

A co ja tak z tym Noblem? No właśnie tak, bo materia tego wpisu jest bardzo wybuchowa. Jeśli odwiedzicie kiedyś bydgoskie Exploseum to ekspozycja poświęcona Alfredowi, będzie prawdopodobnie pierwszą, którą zobaczycie w tym muzeum.

Czym jest owo Exploseum? Zacznijmy od początku

Exploseum jest samodzielną częścią Muzeum Okręgowego im. Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Położone jest ono na skraju Puszczy Bydgoskiej i sąsiaduje z Bydgoskim Parkiem Przemysłowo- Technologicznego. Jest to również dawne DAG (Dynamit- Aktien Gesellschaft) Fabrik Bromberg, którego budowę rozpoczęto w 1939 roku niedługo po zajęciu przez hitlerowców Bydgoszczy. W lesie na skraju Puszczy Bydgoskiej z pomocą robotników przymusowych zaczął powstawać ogromny kompleks, który obejmował 23 km². Jego istotą było zaopatrywanie niemieckiej armii w amunicję i materiały wybuchowe. Całość została przez Niemców skrzętnie ukryta i dobrze wkomponowana w teren. Niemcy jak to Niemcy, wszystko dokładnie sobie zaplanowali, nawet do tego stopnia, że w odległości 2-3 km od prawdziwych zakładów zbudowali „fałszywą” fabrykę! Makieta, w razie nalotów alianckich miała stanowić przynętę i chronić prawdziwy zakład produkcyjny.

Ukryty w „G”. DAG Bromberg

Szacuje się, że do pracy w DAG Fabrik Bromberg skierowano 30-40 tyś. pracowników przymusowych z czego gro stanowili Polacy, Czesi, Włosi, Jugosłowianie oraz jeńcy wojenni. Pracownicy mieszkali w obozach, na które składało się ponad sto drewnianych baraków. Praca przy materiałach wybuchowych była bardzo niebezpieczna. Często dochodziło do wypadków wskutek błędu ludzkiego. Nie było o to trudno zważywszy na fakt, że większą część kadry pracowniczej stanowili niewykwalifikowani pracownicy z łapanki.

Fabryka pracowała na pełnych obrotach niemalże do dnia „wyzwolenia” Bydgoszczy przez Armię Czerwoną. To co mogło się okazać przydatne, czyli aparaturę, sprzęt, maszyny czy pojazdy rozkradli Rosjanie. Nieprzydatną resztę pozostawili na miejscu.

Zwiedzanie Exploseum

Tylko nie myślcie sobie, że zwiedzicie całość DAG Fabrik Bromberg! To co zostało z powojennej ruiny to tylko niewielka część budynków i tras. Stara fabryka zyskała nowe życie dzięki środkom unijnym oraz budżetowi miasta i od 2011 roku stanowi jeden z turystycznych symboli Bydgoszczy. Chociaż moim zdaniem symbol słabo rozpoznawalny, bo kiedy rodowici bydgoszczanie na wieść o tym, że udajemy się do Exploseum marszczą tylko ze zdziwienia brwi, to coś jest chyba nie tak? Z tą promocją w sensie, a nie z mieszkańcami:).

Jedna z wielu sal z ekspozycjami

Nastawcie się na bite dwie godziny chodzenia, przemieszczania pomiędzy halami, piętrami, i tunelami podziemnymi. Jeśli chcielibyście dokładnie obejrzeć wszystkie ekspozycje, przeczytać wszystkie informacje lub po prostu zatrzymać się na chwilę i zadumać (a jest nad czym!), to i te dwie godziny mogą być niewystarczające!

Zwiedzanie Exploseum to mieszanka spaceru po lesie i chodzenia po starych halach produkcyjnych, do których dociera się wąskimi i długimi betonowymi tunelami. Hale i pomieszczenia są wypełnione po brzegi różnymi ekspozycjami, eksponatami, do tego towarzyszą nam cały czas wrażenia wizualne i akustyczne. Nie traficie tutaj na suche gabloty muzealne, bo zwiedzanie i poznanie materii ułatwiają multimedia. Jest tu sporo ekranów interaktywnych, a w tle lecą podkłady muzyczne. Nie zapłacicie tu wyłącznie za oglądanie odrapanych betonowych ścian, a za sporą dawkę wiedzy, którą możecie stąd wynieść. Oczywiście jeśli tylko chcecie. Ignoranci zapewne pozostaną niewzruszeni 😉. Entuzjaści wszelkiej maści urbexu też będą zadowoleni, ponieważ na trasie zwiedzania jest sporo budynków, którym pozwolono zestarzeć się po swojemu. Nie można do nich jednak wchodzić ze względów bezpieczeństwa rzecz jasna. Obiekty i trasa udostępniona dla turystów to jedynie osiem zaadaptowanych budynków strefy produkcji nitrogliceryny, czyli jakieś 1% tego czym DAG Fabrik Bromberg kiedyś było. Szalenie daje to do myślenia jak gigantyczne musiało to być przedsięwzięcie. Na zwiedzanie z przewodnikiem warto umówić się nawet dwa tygodnie wcześniej. Samodzielne zwiedzanie i eksplorowanie Exploseum bez przewodnika daje również dużą satysfakcję, ponieważ wszystko jest świetnie opisane. Ale nie są to jedynie suche fakty w stylu „ile waży jedna bomba, które może zrównać z ziemią małe osiedle”. W muzeum poznacie też zwykłe ludzkie historie, wojenny dramat jednostki zmuszanej do pracy w fabryce produkującej śmierć. Bo po to właśnie Niemcy stworzyli DAG Bromberg…

Trochę urbexu

I trochę faktów

Zwiedzając Exploseum należy mieć na uwadze, że nie jest to zwykła rodzinna rozrywka, a mocne, dające dużo do myślenia spotkanie z historią. Dzieci w każdym wieku są oczywiście mile widziane, ale wózek lepiej sobie darujcie. My zapakowaliśmy młodszego do nosidła, a starszy sam przedreptał całą trasę. Podobało mu się bardzo, jak to zwykle podoba mu się w każdym niemal muzeum i z niemałym zainteresowaniem wszystko obejrzał. Natomiast miejscami było dla niego zbyt strasznie (ciemność, odgłosy, animacje i stare stroje ochronne na manekinach:). Ale dreszczyk emocji przeżyją też dorośli, bo w końcu jak często macie możliwość przechadzać się mrocznymi, podziemnymi tunelami dawnej fabryki materiałów wybuchowych? Jeśli będziecie kiedyś w Bydgoszczy, jest to miejsce obowiązkowe do odwiedzenia.

Informacje praktyczne:

W tunelach i halach jest zimno! Zwłaszcza w grudniu. Po prostu to wiem😉. Zwiedzanie zaczyna się od odebrania w głównym budynku kart wstępu, które otwierają nam drzwi do kolejnych sekcji. A drzwi otwierają się tylko w jedną stronę, więc jeśli któraś gapa nie zdąży zanim się zamkną, to zostanie po ich drugiej stronie już na zawsze:D! Nie no, żart. Ktoś z obsługi na pewno by się zjawił, bo cały obiekt jest monitorowany, ale biorąc pod uwagę jego rozległość, to trochę by to zajęło. Buty polecam zabrać jak najbardziej wygodne. Szpilki i koturny nie są dobrym pomysłem. Wstęp do Exploseum kosztuje 15 zł (bilet normalny), dzieci do 7 roku życia wchodzą za darmo. Darmowy parking znajduje się przed głównym wejściem, a na niezmotoryzowanych czeka przystanek autobusowy i jazda przez całą Bydgoszcz autobusem linii nr 68E.

Rebeka von Jurgen

*Jeśli spodobał Ci się ten wpis, to zostaw po sobie ślad w komentarzu albo udostępnij go, skomentuj post lub daj lajka na Facebook’u.

Chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami? Zapisz się na newsletter!

Zaobserwuj mnie na Instagramie, gdzie regularnie dodaję zdjęcia i story z naszych kolejnych wypraw:)

Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
Tagi: Bydgoszcz
Poprzedni wpis Wokół Gallipoli. Ucieczka z miasta
Następny wpis Półwysep Salento. Plaże i miasteczka nad Morzem Jońskim

Powiązane posty

Posted inKujawsko-pomorskie

Ostromecko- Zespół Pałacowo- Parkowy

czytania 8 min. FacebookUdostępnij„Zielone Cudo Nad Wisłą”– tak nazwałabym Ostromecko, gdybym mogła nadawać nazwy polskim wsiom. Zielone jest zwłaszcza późną wiosną i latem, kiedy to już przyroda zazieleni się na dobre i będzie uparcie w tej swojej zieloności trwać. Aż do jesieni, kiedy

Czytaj więcej about Ostromecko- Zespół Pałacowo- Parkowy
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 24/07/2020
0
Posted inKujawsko-pomorskie

Biskupin. Podróż w czasie…

czytania 3 min. FacebookUdostępnijBiskupin- starożytna osada, żywa lekcja historii Na pomysł żeby pojechać do Biskupina wpadamy w zasadzie przypadkiem. Atrakcja „za mała”, żeby stanowiła cel podróży sam w sobie, bo to bagatelka 400 km od naszego miejsca zamieszkania. Jednak podróżując na północ Polski napotykamy

Czytaj więcej about Biskupin. Podróż w czasie…
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 19/07/2018
0

Cześć! Z tej strony Rebeka

Fajnie, że przywiało Cię na bloga. Lubię podróże i lubię o nich pisać. Staram się w to całe podróżowanie angażować również moją rodzinę. Czasem ku ich radości, czasem ku rozpaczy. Mojej również;). Bo podróże z dziećmi to nie jest kaszka z mleczkiem! Tymczasem rozsiądź się wygodnie, pobuszuj na stronie i czytaj!

Nowe na blogu

Poznań z dziećmi
Albania okiem kierowcy
previous arrow
next arrow

Sledź nas na

Visit Us On InstagramVisit Us On FacebookVisit Us On Youtube

Obserwuj nas na Instagramie


Ciężki sprzęt do odgruzowywania się z poniedzi
Ciężki sprzęt do odgruzowywania się z poniedziałku potrzebny na cito! Koparkowy do mnie😁🤭!
.
.
.
#koserow #karlskoserow #karlserdbeerhof #karlserlebnisdorf #mecklenburgvorpommern #vorpommern #meklemburgiapomorzeprzednie #meklemburgia #uznam #usedom #usedomtraveller #visitgermany #visitgermanyofficial #travelingkids #travelingram #dzieckowpodróży #podrozezdziecmi #travelkids #travelkid #fun #happykids #ostseebad #ostsee #morzebaltyckie #balticsea #spielplatz #spielplätze #lekplats #placzabaw

FAKAPY W PODRÓŻY cz. II/ W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
FAKAPY W PODRÓŻY cz. II/ W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
*
Ilość znaków na jeden post to jakaś kpina! Musiałam się uciec do karuzelki🤭🙃.
*
Chociaż z drugiej strony, może to i dobrze, że jednak są tu jakieś ograniczenia🤪🤭.
*
A w karuzelce część II moich korfiańskich niechcianych przygód😉.
*
Lekkiego tygodnia🙂!
.
.
.
#corfu #corfulife #korfuisland #corfuvibes #corfuislandgreece #corfu_island #agiosgordioscorfu #agiosgordiosbeach #beachlife🌊 #beachvibes #beachday #ionian_sea #ionianislands #greece🇬🇷 #greecestagram #greecetravel #instagreece #corfu❤️ #summervibes #wobliczuponiedzialku #fakapywpodróży #corfu2022


FAKAPY W PODRÓŻY cz. I🧳/ KOLOROWY PIĄTUNIO💗
*
Jeśli pilot kręci trzy kółka nad lotniskiem, na którym ma wylądować, to wiedzcie, że na pewno nie dlatego, że ma za dużo paliwa albo mu się cholernie nudzi. Jeżeli będzie tym lotniskiem np., lotnisko na Korfu, które nie jest zbyt łatwe dla pilotów ze względu na swoje położenie oraz długość (krótkość?) pasa startowego i dołączą do tego niesprzyjające warunki pogodowe, to prawdopodobnie pilot kręci te kółeczka dlatego, że do końca próbuje podejść do lądowania i bezpiecznie wysadzić pasażerów w docelowym porcie lotniczym.
*
W doceloweym, a nie na najbliższym możliwym lotnisku, na którym może bezpiecznie wylądować i które jest w stanie przyjąć do siebie jego lot🥸!
*
A to, że to „najbliższe” w tym konkretnym przypadku oznaczało ponad 400km dalej niż pierwotnie miało być, to przecież nic takiego. Zawsze mogło być to 1400km🙃...
*
- Szanowni Państwo, ze względu na złe warunki pogodowe pilot nie zdecydował się lądować na Korfu. Polecimy teraz na najbliższe lotnisko, które znajduje się w Salonikach. Po wylądowaniu załoga samolotu oraz obsługa lotniska poinformują Państwa co dalej. Przepraszamy za te niedogodności.- powiedziała stewardessa głosem tak spokojnym, jakby informowała nas, że ze względu na roboty drogowe na przystanku kierowca zatrzyma się jakieś 20m dalej. Od tak dramatycznego komunikatu rujnującego plany wycieczki spodziewałam się zupełnie innego tonu😅! Czy ktoś ich tam w tym Ryanairze w ogóle szkoli z nadawania sytuacji powagi tonem głosu? Heloł😏?
*
A wiecie co w tym wszystkim było najśmieszniejsze? Że to Prima Aprilis był, pierwszy dzień kwietnia! I nie- pilot nie żartował, stewardessa też nie. Chociaż bardzo wtedy chciałam, żeby robili sobie jaja z pasażerów🤭🥚🥚. Był to po prostu kolejny, wybitnie udany i zgrany w czasie chichot losu🤭.
*
No ale jakoś jednak na to Korfu dotarłam, chociaż wcale nie musiałam🙃. Ale to już temat na część drugą tego posta z serii #fakapywpodróży. Stay tuned!
*
P.S. – morał z tej historii jest taki, że warto wiedzieć, gdzie leżą Saloniki, jeśli kiedyś podczas lotu ktoś poinformuje Was, że jednak na Korfu nie wylądujecie😉😅...
.
#instacorfu #corfulife #corfu

Czego oko nie wyłapie, to zoom w telefonie przybl
Czego oko nie wyłapie, to zoom w telefonie przybliży😉.
*
Zacumowane jednostki pływające w niewielkiej marince w Bašce widziane z cmentarza na wzgórzu. Przy tym samym cmentarzu znajduje się cerkwia Św. Ivana oraz wylotówka na szlaki piesze (i rowerowe!) po bašciańskich wzgórzach.
.
.
.
#baskakrk #baška #baškakrk #otok #otokkrk #svetiivanbaška #marina #seaboats #seaboat #motorboat #submarine #chorwacja🇭🇷 #croatiatravel #croatia #croatiafulloflife #hrvatska🇭🇷 #hrvatska #seaview #seaviews #adriaticsea #mareadriatico #travelgram #travelstory #polskieblogipodróżnicze #instacroatia

KOTEŁ DNIA🇬🇷
*
Mistrz popołudniowej drzemk

KOTEŁ DNIA🇬🇷
*
Mistrz popołudniowej drzemki😴🐈.
*
A Wy jak tam? Dalej zasypiacie w łóżku albo na kanapie? Amatorzy😎...
*
Korfu, kwiecień 2022, doniczkowane🙃.
.
.
.
#catphoto #cat #koteł #kotek #catsofinstagram #catsofcorfu #catsofgreece #catsagram #cats_of_instagram #catsdaily #kotynainstagramie #kotdnia #kotynainstagramie #koty #rudykot #rudykotek #rudzielec #corfu #corfulife #corfuvibes #corfu❤️ #corfuislandgreece #korfu #greece🇬🇷 #corfuisland

KORFIAŃSKI MRUCZUŚ🇬🇷
.
.
.
#catsofinstagra

KORFIAŃSKI MRUCZUŚ🇬🇷
.
.
.
#catsofinstagram #catsofcorfu #catsofgreece #cats #catsagram #catsofig #catlife #catoftheday #catphoto #cats_of_instagram #greece🇬🇷 #greekislands #corfu #korfu #korfuisland #corfuisland #corfulife #catsdaily #koteł #kotek #koty #kotynainstagramie #kociesprawy #kocieżycie

W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
*
W powietrzu było czuć

W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
*
W powietrzu było czuć deszcz, ale nie taki, który lunie lada moment, tylko taki, na który zbiera się od dłuższego czasu. Widocznie nie chciał tak szybko wyganiać mnie z tego miejsca, więc postanowił poczekać z kałużami do rana.
*
Daty na niektórych nagrobkach wskazywały na to, że ludzie tu pochowani przeżyli co najmniej jedną wojnę światową oraz kilka lokalnych konfliktów.
*
Pewnie, gdyby ktoś powiedział im za ich życia,  że w 2022 r. będziemy mieć w Europie kolejną wojnę, nawet specjalnie by się nie zdziwili. Przecież wojny były, są i będą.
*
Tylko myśmy sobie tu ubzdurali, że jesteśmy ponad tym wszystkim, że możemy śmiało i z nadzieją patrzeć w przyszłość, że kolejny dzień, miesiąc, rok przyniosą rozwój i dobrobyt, które wynikają przecież z bezpieczeństwa. A to bezpieczeństwo pozwala ci co rano zadać sobie błahe pytanie: „w czym dziś pójdę do pracy?” albo "co dziś zjem na obiad?", a nie „czy przeżyję kolejny dzień, czy to już będzie mój ostatni?”. 
*
77 lat. Tyle tutaj mieliśmy względnego spokoju i pokoju. I wszystko to jak krew w piach. Ale czy ten koniec nadszedł z dnia na dzień? Raczej nie, raczej zbierało się na niego od dłuższego czasu.
*
Zupełnie jak na ten deszcz.
.
.
.
#baška #baškakrk #otok #otokkrk #krkisland #krk #hrvatska🇭🇷 #hrvatska #chorwacja🇭🇷 #svetiivanbaška #groblje #jadran #jadranskomore🐬🐬😍☀️🐚 #adriatyk #mareadriatico #neveragain #endofww2 #8thmay #ww2 #warinukraine #stoprussianaggression #seaview #graveyard #cmentarz

BAŠKA🇭🇷
*
Nie żadna Baśka, Basia czy Barb

BAŠKA🇭🇷
*
Nie żadna Baśka, Basia czy Barbara.
*
Po prostu Baška- mała chorwacka miejscowość turystyczna położona na wyspie bez ani jednej samogloski w pisowni🥲... Krk. 
*
Ma ładną i długą, jak na chorwackie warunki, plażę ciągnącą się przez jakieś dwa kilometry. I choć nic to w porównaniu do naszych, w nieskończoność długich, nadbałtyckich plaż z żółciutkim piaskiem, miękkim niczym mąka, to jednak okoliczne wzgórza zamykające Baškę w swym objęciu, robią robotę⛰️👌.
*
I nie są to wzgórza bezużyteczne😉, bo wiodą przez nie szlaki piesze o różnym stopniu trudności. Po drodze spotkać można owieczki🐑 oraz punkty sprzedaży domowego wina i miodu ("domače vino"🍷i "med"🍯).
*
Kompromis odnaleziony🙏! Spragnieni grzania 🍑 na słońcu- na plażę, spragnieni górskich wędrówek- na szlak. A dzieciarnia to na lody na promenadę😉🙃🍦.
.
.
.
#baška #baskakrk #baškakrk #krkisland #otokkrk #otok #chorwacja🇭🇷 #chorwacja2022 #croatiatravel #croatiafulloflife #croatia #hrvatska🇭🇷 #hrvatska #mojahrvatska #croatiafullofmagic #balkany #balkantrip #balkanska #adriaticsea #mareadriatico #jadran #jadranskomore🐬🐬😍☀️🐚 #cloudporn #bluesea #torquise #torquisewater

KOLOROWY PIĄTUNIO🇭🇷
*
Kiedy w 2015 r. żegn

KOLOROWY PIĄTUNIO🇭🇷
*
Kiedy w 2015 r. żegnaliśmy ze Starym Chorwację przy jakimś paskudnym milkshake'u w beach barze w Makarskiej, jako kolejny kierunek urlopowy bardzo marzyła nam się Kuba.
*
Na Kubę nigdy nie dotarliśmy.
*
Za to rok później rozpoczęliśmy zupełnie inną, bardzo emocjonującą podróż👶.
*
Trwa ona nadal i nigdy się nie skończy🙃. Nie można od niej wziąć urlopu, nie można nią rzucić i wyjechać w Bieszczady🙈.
*
W roku pańskim, wojennym 2022, Stary nadrabia swoje seriale kryminalne na netfliksie. Ja czytam przyciężkawe reportaże, a także przekonuję chorwackie dzieciaki biegające z plastikowymi pistoletami po placu zabaw przy promenadzie, że jednak nie jesteśmy ruskimi... Moje bombelki toczą między sobą boje o ulubione zabawki.
*
Na Kubę nigdy nie dotarliśmy. I w sumie to dobrze, bo chyba byśmy tam pomarli z nudów☠️.
*
Fajnie było wrócić po latach do krainy "otoków"🇭🇷. Chociaż stan konta mówi co innego☻️.
*
A przepiękną panoramę Baški najlepiej widać z cmentarza🙃👌. I to jest zupełnie dla mnie nowy, duchowy wręcz wymiar, poszukiwania punktów widokowych🙈. Bo widoczki to życie❤️!
.
.
.
#baška #krk #krkisland #otokkrk #hrvatska #hrvatska🇭🇷 #croatia #croatiafulloflife #balkany #balkans #visitcroatia #croatiatravel #croatiafulloflife #croatiatravel #croatiafullofmagic #visitbaska #adriaticsea #jadran #otok #Chorwacja #chorwacja🇭🇷 #portraitphotography #portrait #coffeelover #coffeetime #americano



Obserwuj na Instagramie


Facebook

Filmy

https://youtu.be/kyqm-0xH3-s

Postaw mi wirtualną kawę!

Jeśli spodobały Ci się moje artykuły na blogu, to będzie mi ogromnie miło, jeśli zechcesz wesprzeć moją twórczość i postawisz mi wirtualną kawę! Możesz to zrobić klikając w obrazek filiżanki kawy;)

Co tam w blogu piszczy?

Partner bloga

Nasz ulubiony fotograf- West Slavic Pictures

Moje teksty znajdziesz również na

Halo, złodzieju!

Uprzejmie informuję, że kopiowanie moich tekstów oraz wykorzystywanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Dz. U. Nr 24, poz. 83) . Kradzież w sieci, to też kradzież;)!

Tagi

Albania (3) Apulia (5) Balaton (3) Bałtyk (6) Biskupin (1) Bydgoszcz (2) Chorwacja (2) Chorwacja z niemowlakiem (1) Czarnogóra (5) Czechy (4) Dolnośląskie (3) FieFia (2) Fuerteventura (5) Grecja (3) Jaskinia Niedźwiedzia (1) jaskinie (3) jezioro (3) Katowice (1) Konkurs książkowy (3) Małopolska (2) Mierzeja Wiślana (3) Montenegro (5) Morawy (3) muzeum (5) Mysłowice (1) Nin (1) NOSPR (1) Oświęcim (1) Peloponez (3) plaże (4) Pomorskie (2) Pustynia Błędowska (1) Rabsztyn (1) Rebeka recenzuje (2) Recenzje książek (4) skania (6) Strefa Kultury (1) Szlak Orlich Gniazd (2) szwecja (6) Węgry (4) Włochy (7) Zachodniopomorskie (4) zamek (3) Śląski Ogród Botaniczny w Radzionkowie (1) śląskie (7)
Polityka prywatności i ciasteczek: Ta witryna używa ciasteczek. Pozostając na stronie zgadzasz się na ich użycie.
Aby dowiedzieć się więcej, w tym, jak zarządzać ciasteczkami, zajrzyj tutaj: Polityka ciasteczek

Szukaj

  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Rebeka Rajzuje. Wszystkie prawa zastrzeżone.

 

Ładowanie komentarzy...