Przejdź do treści
  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Menu

Rebeka Rajzuje

  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Strona główna / Włochy / Włochy i Apulia. Ciekawostki i porady cz. I
Posted inWłochy

Włochy i Apulia. Ciekawostki i porady cz. I

Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 11/12/2019
0
Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
czytania 7 min.

Czy Włochy mogą czymś jeszcze zaskoczyć polskiego turystę? Jest to kierunek popularny i lubiany przez Polaków od lat. Jednak każdy region słonecznej Italii jest jak odrębny mikrokosmos, ze swoimi własnymi potrawami, serami, rodzajami makaronu, winami, świętami, a nawet dialektem. Bogata północ śmieje się z biednego południa i na odwrót, a przebijający się przez całość „buta” świat małych ojczyzn widać jak Italia długa i szeroka.

Widok na Parco Selvaggio i Morze Jońskie

Włochy. Tu się po prostu wraca. Nawet jeśli zarzekasz się, że to już ostatni raz, bo przecież świat jest taki wielki i nieodkryty, to i tak tu wrócisz. Może nie za miesiąc, nie za dwa, ale za kilka, kilkanaście lat, znów postawisz stopę na włoskiej ziemi. Oblane trzema morzami, poprzecinane z północy na południe grzbietami górskimi, naszpikowane zabytkami, pachnące dobrą kuchnią, morską bryzą i lasem piniowym. Przyciągną cię znów prędzej czy później, tak jak magnes przyciąga opiłki żelaza. I może nie wszystko ci się spodoba. Nieraz zaklniesz pod nosem na rondzie, gdy jakiś „italianiec” wjedzie bez ostrzeżenia na twój pas ruchu, albo gdy głodny i spragniony odbijesz się od drzwi knajpy, bo akurat trafiłeś na siestę. Westchniesz też pewnie z oburzeniem na brudne ulice i worki ze śmieciami porzucone przy drogach. Ale wrócisz tu, zobaczysz! Nie za miesiąc, nie za dwa, ale za kilka, kilkanaście lat. Wybaczysz Italii te drobne niedoskonałości, bo czas leczy rany. Wrócisz tu…

Punta della Suina

Sierpień, rok 2001. Pierwszy raz włoskie słońce pali moją skórę i rozjaśnia włosy, nadając im złote refleksy, za które w salonie fryzjerskim zapłaciłabym małą fortunę. Co ja wtedy wiedziałam o Włoszech? Ano wiele i nic zarazem. Wiedziałam jaka jest oficjalna data założenia Rzymu, kogo wykarmiła wilczyca kapitolińska i kim są ojcowie założyciele zjednoczonych Włoch… Tyle z teorii wyjętej wprost ze szkolnych podręczników. O współczesnej, żywej Italii nikt nam nie opowiadał, internet w Polsce dopiero raczkował i generalnie wszyscy nadal cieszyli się, że rok wcześniej, wraz z nadejściem Millenium zegary nie stanęły w miejscu i nie skończył się świat… Włochy przywitałam z dużą dozą niewiedzy i tej nastoletniej niefrasobliwości, która każe przeżywać rzeczy krótko i intensywnie. Jakież więc było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że makaron pod różną postacią można jeść dwa razy dziennie, że popołudniu obowiązuje siesta, a pierwsze oznaki życia na ulicy widać grubo po 18- stej. I że kawa to w zasadzie malutkie, esencjonalne espresso, do którego dostaje się szklankę wody do popicia, a nie zalane wrzątkiem fusy długo opadające na dno kubka, które finalnie utworzą tzw. „grunt”. O kawie z gruntem, bestsellerze wszystkich barów dworcowych nikt tu nie słyszał. Tak samo jak o schabowym z ziemniaczkami i mizerią. Inny kraj, inny świat. Ale ten świat spodobał mi się wtedy bardzo. „Dolce vita” wciągnęło mnie szybko i nie uznawało żadnych kompromisów.

Buongiorno! Sono di Polonia

Różnice kulturowe między Polską, a Włochami nie są chyba niczym odkrywczym. Bo przecież kraj to znany i lubiany przez naszych rodaków i obecnie nawet kilkuletnie dziecko wie, że jak pizza, to tylko włoska- ta prawdziwa. Przed wizytą we Włoszech warto jednak nabyć jakąś wiedzę podstawową z dziedziny owych różnic. Pomoże to zmniejszyć element zaskoczenia. I tu przychodzą z pomocą praktyczne porady i wskazówki, które lepiej poznać przed, niż w trakcie wizyty. Czy południowy region Włoch Apulia (Puglia) nas czymś zadziwił? I tak, i nie. Bo wiedzieć w teorii to jedno, a przeżyć w praktyce na własnej skórze to drugie. Poniżej znajdziecie parę praktycznych informacji, które mogą przydać się przed wyjazdem. Zwłaszcza jeśli jedziecie do słonecznej Italii po raz pierwszy. Zapraszam do lektury części pierwszej mojej subiektywnej wyliczanki- „nieporadnika”.

Na co można trafić na włoskim lotnisku? Oczywiście na zabytki 🙂
Siesta

Marzy ci się obiadek o 14stej? Zapomnij! We Włoszech siesta to rzecz święta. Jeśli w środku dnia miniesz same zamknięte knajpy i restauracje, to spokojnie, wszystko jest w porządku. I wcale nie chodzi o to, że sprzedawcy na twój widok ryglują drzwi. Włosi tylko poszli się „siestować” i na pewno wrócą do swoich obowiązków późnym popołudniem albo wieczorem. Co innego słyszeć o włoskiej sieście, a co innego przeżyć ją na własnej skórze, kiedy kiszki grają marsza. Moja rada? Na całodzienne zwiedzanie dobrze zabrać sobie własny prowiant, a popołudniu pozwolić się nakarmić przez Włochów. A dogodzą waszym kubkom smakowym tak, że wybaczycie im to widmo śmierci głodowej sprzed kilku godzin.

W południowych Włoszech nawet psy mają siestę
Czyli, że o której otwierają ;)?…
Buon Apetito!

Gdzie jedzą turyści we Włoszech? Opcji jest kilka. Pasticceria– przychodzi na ratunek, gdy zamknięte są jeszcze trattorie, ristorante i pizzerie. Dostaniecie tu małe przekąski, napoje, słodkie i wytrawne wypieki, wbiegniecie na szybką kawę przy barze. Słowem- migiem i na temat, bez przesadnego celebrowania. Wpadasz szybko głodny i spragniony, wypadasz równie szybko, dalej trochę głodny, ale do wieczora jakoś dociągniesz na tych przepysznych rogalikach (cornetti), które kazałeś sobie zapakować na wynos… Do tego ceny są bardzo przystępne! Glutenowe niebo we Włoszech nazywa się Pasticceria, zapamiętajcie!

A gdyby tak zjeść je wszystkie…

Trattoria– tu zjecie swojsko, treściwie i w przystępnej cenie, często wśród lokalsów. Różnica między domową garkuchnią cioci Helenki, a trattorią signory Francesci jest taka, że w tej pierwszej dostaniecie schabowego z ziemniakami i mizerią, a w tej drugiej to po co do Włoch się jeździ. Niektórzy nazywają to foodporn’em. Natomiast dla mnie jest to nadal micha makaronu z sosem pomidorowym. Ale jakiego makaronu! I to z jakim sosem! Matko bosko! Jeżeli po tym daniu nie wyczyścicie talerza do czysta za pomocą kromki chlebka (fare la scarpetta), to tak jakbyście we Włoszech nigdy nie byli.

Ristorante– i tu wjeżdżają często posiłki czterodaniowe (antipasto, primo, secondo e dolce, a na koniec kawusia). Może być elegancko albo i nie, może być „ą” i „ę”, ale im więcej tych „ą” i „ę” w trakcie tej uczty będzie, tym większy będzie prawdopodobnie rachunek. Zwłaszcza, że sprytni Włosi wiedzą jak zarobić na turystach. Chcesz stolik na tarasie z widokiem, to płać dodatkowo, chcesz wypić kawę i usiąść przy stoliku, a nie łyknąć ją w biegu przy kontuarze, to płać dodatkowo. Nie chcesz chleba do posiłku (ale i tak go pewnie zjesz), ale skoro już podał ci go kelner to… tak, również płać dodatkowo. Pomijając już słynne coperto, które niby trochę udaje wliczony do rachunku napiwek, a tak naprawdę jest opłatą za obsługę. Zwał jak zwał, w ristorante na pewno ci owo coperto doliczą do rachunku (około 1- 2€ za osobę).

Jeśli traficie podczas wycieczki na knajpowych naganiaczy lub menu wystawione przed restaurację ze zdjęciami potraw i napisami w języku angielskim, to tam na pewno nakarmią was… jak turystów. Ale wystarczy odczepić się od tego turystycznego ogonka i poszwędać trochę bocznymi uliczkami, żeby trafić na jakąś knajpkę, w której nie usłyszycie słowa po angielsku. I to właśnie w niej zjecie jak lokalsi.

Pizzeria– kto kocha pizzę całym sercem, ten musi chociaż raz w życiu przyjechać do Włoch. Pizzerie zazwyczaj otwierają się popołudniami. Prawdziwa włoska pizza wymaga pieczenia w piecu opalanym drewnem, a rozpalenie go trochę zajmuje. Dlatego na świeżą pizzę przed południem nie ma co liczyć. Oprócz pizzy okrągłej często sprzedawane są również pizze „na kawałki”. Igraniem z ogniem jest prośba o keczup albo sos czosnkowy do pizzy… Natomiast jeśli poprosicie o oliwę do skropienia pizzy, to na pewno ją dostaniecie.

Kolejnym miejscem zaopatrzenia w jedzenie jest supermercato, czyli supermarket. Wybór serów, wędlin,  warzyw, owoców i win prezentuje się w nich zazwyczaj bardzo dobrze. Na tyle dobrze, że to tu możecie kupić włoskie pamiątki, np. w postaci świetnego makaronu czy kawy.

Jakie pamiątki przywieźć z Włoch? Proste, jedzenie! Tutaj automat na lotnisku w Brindisi
Można też zakupić niejadalne pamiątki, jeśli akurat nie trafi się na siestę…
Non parlo inglese

Przed wyjazdem, do obcego kraju warto nauczyć się jakiś podstawowych zwrotów choćby ze względu na szacunek dla miejscowych. W przypadku południowych Włoch warto nauczyć się więcej niż kilku podstawowych zwrotów. Można też nie nauczyć się ani słowa i po prostu bazować na translatorze w telefonie, gestykulacji, mimice twarzy i uśmiechu, który potrafi czasem zastąpić tysiąc słów. Kwestia bardzo indywidulana. Na południu Włoch na pewno angielskiego nie poćwiczycie, co najwyżej możecie odbyć przyspieszony kurs włoskiego.

Gdy nie możesz dogadać się z farmaceutą z pomocą przychodzi automat
Włoski bałaganik

Siódmego dnia już przestałam na to zwracać uwagę, ale zaraz po przylocie strasznie kłuło to mnie w oczy. Włoski bałaganik wjechał brutalnie z butami w mój przywieziony z ostatniej wycieczki do Szwecji świat ładu i czystości. Porządek nie jest mocną stroną południa Italii. Czasami przerażała mnie ilość śmieci walających się przy drodze, pozostawionych samych sobie worków z odpadkami w przypadkowych miejscach. A później pomyślałam sobie o polskim Januszu, który gdzieś za siedmioma górami, za siedmioma dolinami wywozi śmieci do lasu i jego kumplu, który pali w piecu starą meblościanką… Niech pierwszy podniesie i rzuci kamień, ten który jest bez winy.

W teorii wszystko można ładnie posegregować
Kosze przy plaży. Po co pisać jak segregować, skoro można wytłumaczyć grafiką? 🙂
Jak widać i tak nie pomaga…

Ciąg dalszy, czyli część druga nastąpi!

Rebeka von Jurgen

*Spodobał Ci się ten artykuł? To zostaw po sobie ślad w komentarzu, poślij go dalej w świat, daj serducho na Instagramie albo lajka na Facebook’u.

Zaobserwuj mnie również na moich profilach w social media: Instagram & Facebook!

Spodobał Ci się ten lub inny artykuł na blogu? To postaw mi wirtualną kawę:). Wesprzesz mnie w ten sposób jako autorkę internetową. A możesz to zrobić klikając w ikonkę poniżej.

Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
Tagi: Apulia Włochy
Poprzedni wpis Trzy miasta, trzy muzea, czyli Skania muzealnie. Część druga- Malmö
Następny wpis Włochy i Apulia. Porady i ciekawostki. Część II

Powiązane posty

Posted inWłochy

Wokół Alghero

czytania 8 min. FacebookUdostępnijAlghero to czterdziestodwutysięczne miasto leżące w północno- zachodniej części Sardynii w prowincji Sassari. Uważam, że jest to dobra miejscówka, którą można obrać za bazę wypadową do eksplorowania tej części wyspy. Bo gdy znudzą się już wąskie klimatyczne uliczki tego sardyńskiego

Czytaj więcej about Wokół Alghero
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 01/02/2022
0
Posted inWłochy

Alghero, Sardynia. Wskazówki, praktyczne porady, informacje

czytania 9 min. FacebookUdostępnijAlghero po sezonie Podróże po wysokim sezonie rządzą się swoimi prawami i jak wszystko mają swoje plusy i minusy. Do plusów mogę zaliczyć choćby to, że przy odpowiednim planowaniu są to wyjazdy dużo tańsze, zwłaszcza jeśli podróżujemy rodzinnie, a nie

Czytaj więcej about Alghero, Sardynia. Wskazówki, praktyczne porady, informacje
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 05/12/2021
0
Posted inWłochy

Półwysep Salento. Plaże i miasteczka nad Morzem Jońskim

czytania 7 min. FacebookUdostępnijW tym wpisie odwiedzimy pewne plaże i przyjrzymy się bliżej niektórym miasteczkom Półwyspu Salentyńskiego, który to znajduje się we włoskiej Apulii. A dokładniej, to Półwysep Salento jest samiusieńkim obcasem buta włoskiego, od zachodu oblanym wodami Morza Jońskiego, a od wschodu

Czytaj więcej about Półwysep Salento. Plaże i miasteczka nad Morzem Jońskim
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 27/02/2020
0

Cześć! Z tej strony Rebeka

Fajnie, że przywiało Cię na bloga. Lubię podróże i lubię o nich pisać. Staram się w to całe podróżowanie angażować również moją rodzinę. Czasem ku ich radości, czasem ku rozpaczy. Mojej również;). Bo podróże z dziećmi to nie jest kaszka z mleczkiem! Tymczasem rozsiądź się wygodnie, pobuszuj na stronie i czytaj!

Nowe na blogu

Poznań z dziećmi
Albania okiem kierowcy
previous arrow
next arrow

Sledź nas na

Visit Us On InstagramVisit Us On FacebookVisit Us On Youtube

Obserwuj nas na Instagramie


Ciężki sprzęt do odgruzowywania się z poniedzi
Ciężki sprzęt do odgruzowywania się z poniedziałku potrzebny na cito! Koparkowy do mnie😁🤭!
.
.
.
#koserow #karlskoserow #karlserdbeerhof #karlserlebnisdorf #mecklenburgvorpommern #vorpommern #meklemburgiapomorzeprzednie #meklemburgia #uznam #usedom #usedomtraveller #visitgermany #visitgermanyofficial #travelingkids #travelingram #dzieckowpodróży #podrozezdziecmi #travelkids #travelkid #fun #happykids #ostseebad #ostsee #morzebaltyckie #balticsea #spielplatz #spielplätze #lekplats #placzabaw

FAKAPY W PODRÓŻY cz. II/ W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
FAKAPY W PODRÓŻY cz. II/ W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
*
Ilość znaków na jeden post to jakaś kpina! Musiałam się uciec do karuzelki🤭🙃.
*
Chociaż z drugiej strony, może to i dobrze, że jednak są tu jakieś ograniczenia🤪🤭.
*
A w karuzelce część II moich korfiańskich niechcianych przygód😉.
*
Lekkiego tygodnia🙂!
.
.
.
#corfu #corfulife #korfuisland #corfuvibes #corfuislandgreece #corfu_island #agiosgordioscorfu #agiosgordiosbeach #beachlife🌊 #beachvibes #beachday #ionian_sea #ionianislands #greece🇬🇷 #greecestagram #greecetravel #instagreece #corfu❤️ #summervibes #wobliczuponiedzialku #fakapywpodróży #corfu2022


FAKAPY W PODRÓŻY cz. I🧳/ KOLOROWY PIĄTUNIO💗
*
Jeśli pilot kręci trzy kółka nad lotniskiem, na którym ma wylądować, to wiedzcie, że na pewno nie dlatego, że ma za dużo paliwa albo mu się cholernie nudzi. Jeżeli będzie tym lotniskiem np., lotnisko na Korfu, które nie jest zbyt łatwe dla pilotów ze względu na swoje położenie oraz długość (krótkość?) pasa startowego i dołączą do tego niesprzyjające warunki pogodowe, to prawdopodobnie pilot kręci te kółeczka dlatego, że do końca próbuje podejść do lądowania i bezpiecznie wysadzić pasażerów w docelowym porcie lotniczym.
*
W doceloweym, a nie na najbliższym możliwym lotnisku, na którym może bezpiecznie wylądować i które jest w stanie przyjąć do siebie jego lot🥸!
*
A to, że to „najbliższe” w tym konkretnym przypadku oznaczało ponad 400km dalej niż pierwotnie miało być, to przecież nic takiego. Zawsze mogło być to 1400km🙃...
*
- Szanowni Państwo, ze względu na złe warunki pogodowe pilot nie zdecydował się lądować na Korfu. Polecimy teraz na najbliższe lotnisko, które znajduje się w Salonikach. Po wylądowaniu załoga samolotu oraz obsługa lotniska poinformują Państwa co dalej. Przepraszamy za te niedogodności.- powiedziała stewardessa głosem tak spokojnym, jakby informowała nas, że ze względu na roboty drogowe na przystanku kierowca zatrzyma się jakieś 20m dalej. Od tak dramatycznego komunikatu rujnującego plany wycieczki spodziewałam się zupełnie innego tonu😅! Czy ktoś ich tam w tym Ryanairze w ogóle szkoli z nadawania sytuacji powagi tonem głosu? Heloł😏?
*
A wiecie co w tym wszystkim było najśmieszniejsze? Że to Prima Aprilis był, pierwszy dzień kwietnia! I nie- pilot nie żartował, stewardessa też nie. Chociaż bardzo wtedy chciałam, żeby robili sobie jaja z pasażerów🤭🥚🥚. Był to po prostu kolejny, wybitnie udany i zgrany w czasie chichot losu🤭.
*
No ale jakoś jednak na to Korfu dotarłam, chociaż wcale nie musiałam🙃. Ale to już temat na część drugą tego posta z serii #fakapywpodróży. Stay tuned!
*
P.S. – morał z tej historii jest taki, że warto wiedzieć, gdzie leżą Saloniki, jeśli kiedyś podczas lotu ktoś poinformuje Was, że jednak na Korfu nie wylądujecie😉😅...
.
#instacorfu #corfulife #corfu

Czego oko nie wyłapie, to zoom w telefonie przybl
Czego oko nie wyłapie, to zoom w telefonie przybliży😉.
*
Zacumowane jednostki pływające w niewielkiej marince w Bašce widziane z cmentarza na wzgórzu. Przy tym samym cmentarzu znajduje się cerkwia Św. Ivana oraz wylotówka na szlaki piesze (i rowerowe!) po bašciańskich wzgórzach.
.
.
.
#baskakrk #baška #baškakrk #otok #otokkrk #svetiivanbaška #marina #seaboats #seaboat #motorboat #submarine #chorwacja🇭🇷 #croatiatravel #croatia #croatiafulloflife #hrvatska🇭🇷 #hrvatska #seaview #seaviews #adriaticsea #mareadriatico #travelgram #travelstory #polskieblogipodróżnicze #instacroatia

KOTEŁ DNIA🇬🇷
*
Mistrz popołudniowej drzemk

KOTEŁ DNIA🇬🇷
*
Mistrz popołudniowej drzemki😴🐈.
*
A Wy jak tam? Dalej zasypiacie w łóżku albo na kanapie? Amatorzy😎...
*
Korfu, kwiecień 2022, doniczkowane🙃.
.
.
.
#catphoto #cat #koteł #kotek #catsofinstagram #catsofcorfu #catsofgreece #catsagram #cats_of_instagram #catsdaily #kotynainstagramie #kotdnia #kotynainstagramie #koty #rudykot #rudykotek #rudzielec #corfu #corfulife #corfuvibes #corfu❤️ #corfuislandgreece #korfu #greece🇬🇷 #corfuisland

KORFIAŃSKI MRUCZUŚ🇬🇷
.
.
.
#catsofinstagra

KORFIAŃSKI MRUCZUŚ🇬🇷
.
.
.
#catsofinstagram #catsofcorfu #catsofgreece #cats #catsagram #catsofig #catlife #catoftheday #catphoto #cats_of_instagram #greece🇬🇷 #greekislands #corfu #korfu #korfuisland #corfuisland #corfulife #catsdaily #koteł #kotek #koty #kotynainstagramie #kociesprawy #kocieżycie

W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
*
W powietrzu było czuć

W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
*
W powietrzu było czuć deszcz, ale nie taki, który lunie lada moment, tylko taki, na który zbiera się od dłuższego czasu. Widocznie nie chciał tak szybko wyganiać mnie z tego miejsca, więc postanowił poczekać z kałużami do rana.
*
Daty na niektórych nagrobkach wskazywały na to, że ludzie tu pochowani przeżyli co najmniej jedną wojnę światową oraz kilka lokalnych konfliktów.
*
Pewnie, gdyby ktoś powiedział im za ich życia,  że w 2022 r. będziemy mieć w Europie kolejną wojnę, nawet specjalnie by się nie zdziwili. Przecież wojny były, są i będą.
*
Tylko myśmy sobie tu ubzdurali, że jesteśmy ponad tym wszystkim, że możemy śmiało i z nadzieją patrzeć w przyszłość, że kolejny dzień, miesiąc, rok przyniosą rozwój i dobrobyt, które wynikają przecież z bezpieczeństwa. A to bezpieczeństwo pozwala ci co rano zadać sobie błahe pytanie: „w czym dziś pójdę do pracy?” albo "co dziś zjem na obiad?", a nie „czy przeżyję kolejny dzień, czy to już będzie mój ostatni?”. 
*
77 lat. Tyle tutaj mieliśmy względnego spokoju i pokoju. I wszystko to jak krew w piach. Ale czy ten koniec nadszedł z dnia na dzień? Raczej nie, raczej zbierało się na niego od dłuższego czasu.
*
Zupełnie jak na ten deszcz.
.
.
.
#baška #baškakrk #otok #otokkrk #krkisland #krk #hrvatska🇭🇷 #hrvatska #chorwacja🇭🇷 #svetiivanbaška #groblje #jadran #jadranskomore🐬🐬😍☀️🐚 #adriatyk #mareadriatico #neveragain #endofww2 #8thmay #ww2 #warinukraine #stoprussianaggression #seaview #graveyard #cmentarz

BAŠKA🇭🇷
*
Nie żadna Baśka, Basia czy Barb

BAŠKA🇭🇷
*
Nie żadna Baśka, Basia czy Barbara.
*
Po prostu Baška- mała chorwacka miejscowość turystyczna położona na wyspie bez ani jednej samogloski w pisowni🥲... Krk. 
*
Ma ładną i długą, jak na chorwackie warunki, plażę ciągnącą się przez jakieś dwa kilometry. I choć nic to w porównaniu do naszych, w nieskończoność długich, nadbałtyckich plaż z żółciutkim piaskiem, miękkim niczym mąka, to jednak okoliczne wzgórza zamykające Baškę w swym objęciu, robią robotę⛰️👌.
*
I nie są to wzgórza bezużyteczne😉, bo wiodą przez nie szlaki piesze o różnym stopniu trudności. Po drodze spotkać można owieczki🐑 oraz punkty sprzedaży domowego wina i miodu ("domače vino"🍷i "med"🍯).
*
Kompromis odnaleziony🙏! Spragnieni grzania 🍑 na słońcu- na plażę, spragnieni górskich wędrówek- na szlak. A dzieciarnia to na lody na promenadę😉🙃🍦.
.
.
.
#baška #baskakrk #baškakrk #krkisland #otokkrk #otok #chorwacja🇭🇷 #chorwacja2022 #croatiatravel #croatiafulloflife #croatia #hrvatska🇭🇷 #hrvatska #mojahrvatska #croatiafullofmagic #balkany #balkantrip #balkanska #adriaticsea #mareadriatico #jadran #jadranskomore🐬🐬😍☀️🐚 #cloudporn #bluesea #torquise #torquisewater

KOLOROWY PIĄTUNIO🇭🇷
*
Kiedy w 2015 r. żegn

KOLOROWY PIĄTUNIO🇭🇷
*
Kiedy w 2015 r. żegnaliśmy ze Starym Chorwację przy jakimś paskudnym milkshake'u w beach barze w Makarskiej, jako kolejny kierunek urlopowy bardzo marzyła nam się Kuba.
*
Na Kubę nigdy nie dotarliśmy.
*
Za to rok później rozpoczęliśmy zupełnie inną, bardzo emocjonującą podróż👶.
*
Trwa ona nadal i nigdy się nie skończy🙃. Nie można od niej wziąć urlopu, nie można nią rzucić i wyjechać w Bieszczady🙈.
*
W roku pańskim, wojennym 2022, Stary nadrabia swoje seriale kryminalne na netfliksie. Ja czytam przyciężkawe reportaże, a także przekonuję chorwackie dzieciaki biegające z plastikowymi pistoletami po placu zabaw przy promenadzie, że jednak nie jesteśmy ruskimi... Moje bombelki toczą między sobą boje o ulubione zabawki.
*
Na Kubę nigdy nie dotarliśmy. I w sumie to dobrze, bo chyba byśmy tam pomarli z nudów☠️.
*
Fajnie było wrócić po latach do krainy "otoków"🇭🇷. Chociaż stan konta mówi co innego☻️.
*
A przepiękną panoramę Baški najlepiej widać z cmentarza🙃👌. I to jest zupełnie dla mnie nowy, duchowy wręcz wymiar, poszukiwania punktów widokowych🙈. Bo widoczki to życie❤️!
.
.
.
#baška #krk #krkisland #otokkrk #hrvatska #hrvatska🇭🇷 #croatia #croatiafulloflife #balkany #balkans #visitcroatia #croatiatravel #croatiafulloflife #croatiatravel #croatiafullofmagic #visitbaska #adriaticsea #jadran #otok #Chorwacja #chorwacja🇭🇷 #portraitphotography #portrait #coffeelover #coffeetime #americano



Obserwuj na Instagramie


Facebook

Filmy

https://youtu.be/kyqm-0xH3-s

Postaw mi wirtualną kawę!

Jeśli spodobały Ci się moje artykuły na blogu, to będzie mi ogromnie miło, jeśli zechcesz wesprzeć moją twórczość i postawisz mi wirtualną kawę! Możesz to zrobić klikając w obrazek filiżanki kawy;)

Co tam w blogu piszczy?

Partner bloga

Nasz ulubiony fotograf- West Slavic Pictures

Moje teksty znajdziesz również na

Halo, złodzieju!

Uprzejmie informuję, że kopiowanie moich tekstów oraz wykorzystywanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Dz. U. Nr 24, poz. 83) . Kradzież w sieci, to też kradzież;)!

Tagi

Albania (3) Apulia (5) Balaton (3) Bałtyk (6) Biskupin (1) Bydgoszcz (2) Chorwacja (2) Chorwacja z niemowlakiem (1) Czarnogóra (5) Czechy (4) Dolnośląskie (3) FieFia (2) Fuerteventura (5) Grecja (3) Jaskinia Niedźwiedzia (1) jaskinie (3) jezioro (3) Katowice (1) Konkurs książkowy (3) Małopolska (2) Mierzeja Wiślana (3) Montenegro (5) Morawy (3) muzeum (5) Mysłowice (1) Nin (1) NOSPR (1) Oświęcim (1) Peloponez (3) plaże (4) Pomorskie (2) Pustynia Błędowska (1) Rabsztyn (1) Rebeka recenzuje (2) Recenzje książek (4) skania (6) Strefa Kultury (1) Szlak Orlich Gniazd (2) szwecja (6) Węgry (4) Włochy (7) Zachodniopomorskie (4) zamek (3) Śląski Ogród Botaniczny w Radzionkowie (1) śląskie (7)
Polityka prywatności i ciasteczek: Ta witryna używa ciasteczek. Pozostając na stronie zgadzasz się na ich użycie.
Aby dowiedzieć się więcej, w tym, jak zarządzać ciasteczkami, zajrzyj tutaj: Polityka ciasteczek

Szukaj

  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Rebeka Rajzuje. Wszystkie prawa zastrzeżone.

 

Ładowanie komentarzy...