Przejdź do treści
  • Strona główna
  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
  • Europa
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O nas
  • Kontakt i współpraca
Menu

Rebeka Rajzuje

Życie to podróż… czyli blog o familijnym rajzowaniu, dalekim i bliskim z dużą dozą dziecięcego uśmiechu!

  • Strona główna
  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
  • Europa
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O nas
  • Kontakt i współpraca
Strona główna / Śląskie / Muzeum Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie
Posted inŚląskie

Muzeum Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie

Avatar
Opublikowano 21/08/2019
Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
Podróże w czasie

Co powiecie na podróż w czasie? Ale nie taką z serii filmów Roberta Zemeckisa, w której główny bohater biegający w trampkach, z rozwichrzoną czupryną oraz szalony profesorek próbują odmienić los. Ani nie taką z netflixowskiego serialu „Dark”, w którym czasy się zapętlają, nakładają na siebie, odpętlają, a na koniec wskakują jeszcze w inny równoległy wymiar (notabene bardzo lubię ten serial😊)… Ale taką najprawdziwszą, najrealniejszą z możliwych, którą możecie poczuć, dotknąć, obejrzeć z bliska i posłuchać. Zainteresowani? Zapraszam do magicznej enklawy, zielonego wehikułu czasu pachnącego wiekowym drewnem w samym sercu aglomeracji śląskiej! Nie żartuję!

No dobra, do czasów przed Chrystusem Was tu nikt nie zabierze, ale cofniecie się o jakieś sto, dwieście, a nawet trzysta lat na górnośląską i zagłębiowską wieś. Ach! To gdzie ja Was właściwie zabieram? Ano do skansenu! Skansen to jednak nieodpowiednie słowo. Bo Muzeum Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie wcale skostniały jak skansen nie jest, ale żywy, kolorowy i wesoły.

Jest też poletko ze zbożem 🙂

Zielony jak… śląskie!

Zielonych miejsc w województwie śląskim mamy pod dostatkiem. Naprawdę, nie martwcie się o nas, ani nie współczujcie nam, że tutaj to tylko hałdy, szyby kopalń, kominy… Zaryzykuję, że nawet pozazdrościć skrycie można😊. Nasze tereny zielone mają się bardzo dobrze i wcale nie musimy wyjeżdżać po nie na drugi koniec województwa. Ba, niektóre dumnie rozpychają się w samym sercu śląskiej metropolii jak choćby Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku w Chorzowie (Park Śląski). A w najbliższym otoczeniu parku znajdziecie kosmiczny katowicki Spodek, Strefę Kultury, Muzeum Śląskie, Stadion Śląski, liczne korpolandie, ZOO, kolorowe i rozświetlone galerie handlowe oraz inne synonimy wielkomiejskiego zgiełku i uciech. A w tej całej mozaice pośpiechu, spalin i ludzkich spraw zatopiony jest skansen. Skryty w cieniu drzew i Stadionu Śląskiego czeka na odwiedzających, którzy gotowi są zanurzyć się w swojskiej i sielskiej krainie drewnianych chałup.

Kuźnia z Zamarsk (1843 r.)

Szkoła z Wapienicy (1853 r.)
Wsi spokojna, wsi wesoła…

Jeśli ktoś z Was miał to szczęście spędzać wakacje na wsi będąc dzieckiem, to może pamięta jeszcze jej prostotę i pierwotny rytm. I chociaż polska wieś się od szczęśliwych lat dzieciństwa mocno zurbanizowała i zmieniła, a stare, drewniane chaty już dawno wyparło bardziej nowoczesne budownictwo (w tym paskudna blacha falista), to na szczęście w miejscu takim jak to wspomnienia żywo wracają.

Wnętrza chat i ich wyposażenie

Zagroda pszczelarza
Chlew z Istebnej (XVIII w.)
Muzeum Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie

Ściągnięcie tu wiejskiej drewnianej zabudowy z podbeskidzia, terenów Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego nie trwało rok, ani dwa, a dziesięciolecia. Pierwsze inicjatywy zostały podjęte w 1938 roku przed doktora Tadeusza Dobrowolskiego– zasłużonego polskiego muzealnika, wojewódzkiego konserwatora zabytków. II Wojna Światowa, która wkrótce nadeszła zamroziła wszelkie działania. Musiał minąć cały XX wiek i kawałek XXI, żeby odwiedzający mogli cieszyć się muzeum w jego obecnym kształcie. Dziś znajdują się tu prawdziwe cudeńka ludowej architektury drewnianej wraz z wyposażeniem chat i oryginalnymi sprzętami „AGD” z epoki. Jeśli narzekacie, że pralka Wam „nie dopiera”, to spójrzcie sobie tu na miednicę, tarkę, wiadro z zimną wodą i kostkę mydła, a następnie przeproście grzecznie swoją pralkę… A jeśli macie problem do płyty indukcyjnej, to pomyślcie, że w kurnej chacie (chata bez przewodów kominowych) w trakcie gotowania posiłku prawdopodobnie udusilibyście się dymem z pieca, który wydobywał się na całą izbę i uciekał powolutku przez szczeliny i otwory.

Kapliczka kamienna z Istebnej (1910 r.) z figurką Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej
Sielanka

Muzeum to nie tylko zabytkowe drewniane chaty wyrwane ze swojego naturalnego środowiska. To również swojskość, folklor, radość życia, ale bez tej męczącej jarmarcznej nuty. Wszystko tu wydaje się być przemyślane: trasa zwiedzania, obecność zwierząt gospodarskich (o szalony czarny baranie, który przeskoczyłeś przez zagrodę, wywołując tym samym popłoch gawiedzi ze smartfonami! Jakież to było widowisko!), rozmieszczenie chałup, przydomowe ogródki, kwieciste i szalejące feerią barw. Jest nawet poletko zboża i słoneczników. Pięknie można się w nich sportretować. Wisienką na torcie są… wiklinowe kosze na śmieci! Nie jakieś tam straszydła z tworzywa sztucznego, ale najprawdziwsze wyplatane kosze i to wszystkie identyczne. No brawo, ktoś tu pomyślał! Do jednego bym się tylko przyczepiła. Do sztucznej, plastikowej krowy wykonanej w skali 1:1, która przytula się do ściany jednej z chat… Serio? ☹ Czy ta „milka” musi tu tak szpecić? Pomimo, że mordę ma sympatyczną i nawet uśmiechniętą, to nijak mi ten plastikowy kolos nie pasuje do okoliczności. Taka mała wrzutka, troszeczkę dziegciu, żeby za słodko nie było 😊.

Domek dla owadów
Wiatrak turbinowy z Nierodzimia (1918 r.)

Dla kogo?

Dla każdego. Serio. I dla lekko podpitego pana bez koszulki, który próbuje ukryć piwo owijając je gazetą i dla pani w wysokich szpilkach, dla rodzin z dziećmi, singli z psami, słowem dla każdego, kto poszukuje alternatywy dla wielkomiejskich rozrywek i oazy spokoju w samym sercu aglomeracji śląskiej. Jeśli macie godzinkę, dwie, trzy wolnego czasu odwiedźcie skansen. Oderwijcie się od obowiązków, miejskiego chaosu i hałasu, zanurzcie się w zapachu starego, okopconego drewna, wilgotnych sieni, sianka w szopie, swojskiego zapachu z chlewika, otulcie się promieniami sierpniowego słońca. Weźcie ze sobą koc piknikowy, jakieś przekąski, usiądźcie pod drzewem, żeby tą sielskość jeszcze dłużej celebrować. Tylko czarnego barana nie drażnijcie, bo chłopak chyba wrażliwy jest. A resztą… i tak pewnie gdzieś znowu ucieknie. Przy dobrych wiatrach traficie może jeszcze na imprezy towarzyszące, pokazy, warsztaty etc. Warto sprawdzić przed wizytą kalendarz wydarzeń.

Informacje praktyczne

Główną ścieżkę spacerową spokojnie przejedziecie wózkiem dziecięcym. Dla zgłodniałych na terenie skansenu jest też restauracja z daniami barowymi. W głównym budynku muzeum przy wejściu znajdują się toalety, ale warto zajrzeć do niego nie tylko za potrzebą. Znajdują się w nim różne wystawy i ekspozycje czasowe. My trafiliśmy na wystawę pt. „Koronki w smartfonie”. No iście koronkowa robota! Wejście do skansenu to całe 10zł za bilet normalny (7zł ulgowy). A nawet jakby 20zł kosztował, to i tak bym zapłaciła, bo naprawdę warto!

Rebeka von Jurgen

*Jeśli spodobał Ci się ten wpis, to zostaw po sobie ślad w komentarzu albo udostępnij go, skomentuj post lub daj lajka na Facebook’u.

Chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami? Zapisz się na newsletter!

Zaobserwuj mnie na Instagramie, gdzie regularnie dodaję zdjęcia i story z naszych kolejnych wypraw:)

No na co jeszcze czekasz;)?…

Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
Tagi: muzeum śląskie
Poprzedni wpis Rebeka recenzuje: “Wyspy niepoliczone. Indonezja z bliska”, Tadeusz Biedzki.
Następny wpis Kraków, Tokio, Edynburg. Podróż śladami psiej wierności

Powiązane posty

Posted inŚląskie

Zamek w Olsztynie i Jura Krakowsko- Częstochowska

FacebookUdostępnijZ daleka widać już zamkową wieżę, która wystaje z wapiennego wzgórza okrytego soczystą zielenią traw. Gdzieś czytałam, że przypomina maszt okrętu unoszącego się na morskiej kipieli. Serio? Ja tam widziałam gigantycznego papierosa wetkniętego w wapienny kopczyk😊. Ale nie ważne co

Czytaj więcej about Zamek w Olsztynie i Jura Krakowsko- Częstochowska
Avatar
Opublikowano 17/06/2020
Posted inŚląskie Tematy okołodzieciowe

Woźniakówka. Alpakowe-love

FacebookUdostępnijWpis powstał przy współpracy z “Woźniakówką” z Czechowic- Dziedzic www.zooterapia-wozniakowka.pl Alpaki są wśród nas Podobno to pies jest najlepszym przyjacielem człowieka i ciężko się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. A gdyby tak w miejsce oddanego psiego przyjaciela wstawić… alpakę? Czy

Czytaj więcej about Woźniakówka. Alpakowe-love
Avatar
Opublikowano 07/05/2019
Posted inŚląskie

Rycerze, księżniczki i Zamek Ogrodzieniec

FacebookUdostępnijRycerze, księżniczki i zamek na skale Lato sprzyja różnym festiwalom i eventom pod chmurką. Pasjonaci sztuk, rzemieślnicy, artyści, turyści, przybywają często z drugiego końca Polski, by znaleźć się w odpowiednim miejscu i czasie i być w centrum wydarzeń. Podróżując w

Czytaj więcej about Rycerze, księżniczki i Zamek Ogrodzieniec
Avatar
Opublikowano 17/08/2018

Nowe na blogu

previous arrow
next arrow
Slider

Sledź nas na

Visit Us On InstagramVisit Us On FacebookVisit Us On Youtube

Cześć! Z tej strony Rebeka

Fajnie, że przywiało Cię na bloga. Lubimy rodzinnie podróżować, a ja lubię o tym pisać! Chcesz wiedzieć więcej o włajażach z dziećmi? Zapraszam do wpisów. Chcesz nas bliżej poznać? Przejdź do sekcji "o nas"!

Filmy

https://www.youtube.com/watch?v=FGTE2RrclDY&t=20s

Obserwuj nas na Instagramie


Wróżenie z sierści psa🐕. Piesełkini zapuśc
Wróżenie z sierści psa🐕. Piesełkini zapuściła sobie na tą zimę wyjątkowo bujny włos. Podszerstek ma gruby, mięsisty i zwarty, a włos okrywkowy długi i błyszczący. Nabrała dzięki temu objętości i zupełnie nie przejmuje się tym, że ją optycznie to futro pogrubia. Przyjemnie jest ją wygłaskać i zatopić dłonie w tym puchu na czterech łapach🐕. 
*
Czy zwierzęcy instynkt nakazał piesełkini, wyhodowałać tak okazałe wdzianko, bo wyczuwał na horyzoncie długą i srogą zimę❄️?... Mam nadzieję, że jednak nie😅. 
*
Zima jak zima🙄. Przyjdzie, odejdzie. A później wkroczy wiosna i mieszkanie znów pokryje się opadającą na potęgę sierścią🐕😁✌️. Będzie jak co roku, bez zaskoczenia. 
*
A na zdjęciu widok na Bokę Kotorską i Kotor😍. I na razie robię sobie przerwę od zdjęć z Czarnogóry, bo od następnego razu pojawią się tu zdjęcia z... tararara, a zresztą sami zobaczycie🤭😜. 
.
.
.
#Montenegro #crnagora #czarnogóra #czarnogora #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #montenegro_wild_beauty #kotor #kotormontenegro #bokakotorska #bałkany #balkany #balkans #jadran #adriatic #adriaticsea #travelpic #oldtownkotor #oldtown #kotormontenegro #kotorbay #ig_kotor #kotorcrnagora #bay #zatokakotorska #zatoka #ig_budva #montenegrotravel #montenegrophoto #montenegro🇲🇪

Stopniowanie przysłówka "pusto"- pusto, puściej
Stopniowanie przysłówka "pusto"- pusto, puściej, najpuściej. Teraz wymówcie to na głos. Jakoś tak bez sensu brzmi, prawda🙃? No właśnie, bo po co ma być pusto, skoro może być... pełno.
*
Starówki miast martwe są, jeśli nie wypełnia ich ludzki oddech, a ludzie potrzebują innych ludzi, żeby ich biznesy mogły jako tako żyć. Czemu na tablicach ogłoszeń obok standardowych nekrologów, nie wiszą nekrologi firm, które "odeszły" przez pandemię? Koronka wykańcza podwójnie😐.
* 
Hotelarze, restauratorzy i inni przedsiębiorcy bezpośrednio lub pośrednio związani z branżą turystyczną szykują się do ponownego otwarcia swoich biznesów. Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii😇?
*
A na zdjęciu kotorska starówka. Też była wtedy lekko pustawa, bo turyści akurat pochowali się w knajpach na obiad🤪. Koty za to nieodmiennie czaiły się w każdym zaułku i plątały pod stopami😁🐈.
.
.
.
#Montenegro #crnagora #czarnogóra #czarnogora #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #montenegro_wild_beauty #bałkany #balkany #balkans #jadran #adriatic #adriaticsea #kotor #kotormontenegro #kotoroldtown #kotorbay #bokakotorska #zatokakotorska #oldtown #oldtownkotor #montenegrotravel #montenegrophoto #ig_montenegro #ig_crnagora #igersmontenegro #visitkotor #montenegro🇲🇪 #crnagora🇲🇪 #czarnogóra🇲🇪

Z tymi życzeniami to trzeba być jednak ostrożny
Z tymi życzeniami to trzeba być jednak ostrożnym. W ostatnim poście pisałam, że zazdrośnie zerkam na otulony śnieżną pierzynką Madryt...
*
No to już nie zerkam🙈🤦‍♀️... Moje miasto obudził rano dzwięk prób odpalenia silnika samochodu, skrobania szyb, śniegu skrzypiącego pod butami i radosnych popiskiwań dziatwy🙄. 
*
Teraz czekam, aż niedźwiedzie polarne zaczną biegać za moim oknem. Dziki już dawno biegają🐗🙃.
*
Albo nie, nie czekam, bo jeszcze się doczekam, tak jak z tym śniegiem❄️🥶😅🤣.
*
Nie zadam w tym miejscu pytania angażującego publiczność, które aż samo się prosi, żeby je zadać- team zima, czy team lato, bo to byłoby zbyt nudne i przewidywalne.
*
Odciągając moją uwagę od opadów śniegu zapytam Was, co tam dobrego dziś zjedliście sobie na kolację🧆🥗🤪?...
*
A na zdjęciu jedna z bram prowadząca do starego miasta w Kotorze, w Czarnogórze. O Czarnogórze możecie poczytać na blogu www.rebekarajzuje.pl w zakładce "Czarnogóra". Logisch😎👌.
.
.
.
#Montenegro #crnagora #czarnogóra #czarnogora #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #montenegro_wild_beauty #montenegro #ig_budva #montenegrotravel #montenegrophoto #budvanskarivijera #ig_montenegro #ig_crnagora #igersmontenegro #kotor #kotormontenegro
#kotorbay #kotoroldtown #bokakotorska #bałkany #balkany #balkans #jadran #adriatic #adriaticsea #travelpic #travellust #crnagora🇲🇪

Mój zimowy koszmar z dzieciństwa? Ubieranie się
Mój zimowy koszmar z dzieciństwa? Ubieranie się w te wszystkie czapki, kurtki, szaliki, rękawiczki, dwie pary skarpetek, no bo przecież jedna to za mało, wiadomo. I do tego jeszcze koniecznie rajstopki, najlepiej podciągnięte pod same pachy, no bo jak to tak bez rajstopek? Nijak przecież. I zimno. Wierzę, że nie pozostaję odosobniona z moimi zimowymi wspomnieniami😉. 
*
Gryzący wełniany sweterek z misiem, co do którego mama zawsze upierała się, że "gdzie on tam gryzie, przecież nie gryzie, a zresztą- trzeba się przyzwyczajać, a nie!". Słowo daję, ten sweterk miał kły!
*
Góralskie- kożuszkowe rękawiczki z jednym palcem, które skutecznie chroniły przed siarczystym mrozem, ale i tak nie chroniły przed gilem zwisającym z nosa, do skutku wycieranym w rękaw ortalionowego kombinezonu.
*
Buty Relaksy i sanki spod których szły iskry, gdy rozpędzone trafiły na wystający spod śniegu kamień.
*
To wszystko było "jakieś". Ostre, konkretne, wyraźne.
*
Grube kontury zim z dzieciństwa wypełniły mi się wydychanym w mroźną aurę powietrzem. Tymi obłoczkami "pary", które uchodzą z nas z każdą chwilą w akcie oddychania.
*
W obecnej nijakości miejskich zim mostem do tych minionych- "jakiś" pozostaje tylko jedno. Dziecięcy, zimowy koszmar ubierania się w te wszystkie czapki, kurtki, szaliki itd., itd... Ale tym razem widziany z perspektywy ubierającego, a nie ubieranego🙃...
*
Mimo to, zazdrośnie zerkam na zimowy, otulony grubą pierzynką śniegu Madryt😉...
*
A na zdjęciu wiosenno- zimowa Czarnogóra i resztki śniegu w masywie Gór Lovćen.
.
.
.
#Montenegro #crnagora #czarnogóra #czarnogora #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #montenegro_wild_beauty #lovcen #lovćen #lovćennationalpark #njegosmausoleum #mausoleum #lovcenmountain #mojacrnagora #ig_montenegro #ig_crnagora #igersmontenegro #visitmontenegro #winter #wintertime #podrozezdzieckiem #rodzinnepodróże #balkany #balkans #jadran #adriatic #adriaticsea #travelpic

Nowy rok, nowa ja? Eeee, nie nic takiego się nie
Nowy rok, nowa ja? Eeee, nie nic takiego się nie stało😅. Nie poszłam na dietę, nie poszłam do fryzjera, nie zapisałam się na siłownię. No dobra, pardon, to ostatnie było nie na miejscu🙄🤦‍♀️...
*
Nim od siedzenia na🍑 i czekania na covidową odwilż nabawię się hemoroidów oraz siwych włosów, dziergam sobie powolutku kolejny wpis na bloga. Tak w ramach odbywania podróży do przeszłości.
*
A na zdjęciu wodospad Niagara na rzece Cem w okolicach Podgoricy. Nieopodal znajduje się też "restoran" o tej samej nazwie. Dobrze tam karmią😉😅.
*
A jak tam Wasze noworoczne postanowienia🤪? 
.
.
.
#Montenegro #crnagora #czarnogóra #czarnogora #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #montenegro_wild_beauty #mojacrnagora #ig_montenegro #ig_crnagora #igersmontenegro #visitmontenegro #bałkany #balkany #balkans #jadran #adriatic #adriaticsea #travelpic #travellust #neverstopexploring @wonderful_montenegro @visit_montenegro @gomontenegro @insta_montenegro @visitmontenegro @sharemontenegro #podrozezdzieckiem #rodzinnepodróże #wodospad #vodopad #podgorica #niagara #niagarapodgorica

No to tak. Mamy ten 2021 już od trzech dni. I co?
No to tak. Mamy ten 2021 już od trzech dni. I co? I nic🙃.
*
Zerknęłam z ciekawości na bloga co to tam się najchętniej ludziom czytało w tym pandemicznym 2020 i wychodzi na to, że pierwsze pięć miejsc obstawiły kolejno:
* 
1. "Szwecja- ciekawostki. Czternaście rzeczy, które mogą zdziwić polskiego turystę w Szwecji!". Jeśli marzy Wam się wycieczka na inną planetę, to nie planujcie międzyplanetarnej wyprawy. Zaplanujcie wypad do Szwecji😉.
* 
2. "Czarnogóra. Anatomia ucieczki". Myślę, że wpis był popularny z tego względu, że nic tak nie raduje serca Polaka, jak nieszczęście drugiego Polaka😅...
* 
3. "Tihany pachnie lawendą". Po lawendowo- paprykowe zapachy udajcie się nad węgierski Balaton, a nie do kerfura na dział "Ogród" i "Warzywa".
* 
4. "Drogi, jazda i wypożyczalnie samochodowe na Fuerteventurze". Po prostu praktyczny wpis z różnymi przydatnymi wskazówkami.
* 
5. "Fuerteventura- plaże. Mój subiektywny ranking "naj" cz. I i II". Praktyczny wpis poszerzony o niepraktyczne ochy i achy oraz inne westchnienia zachwytu związane z pięknem tej nieziemskiej wyspy.
* 
Podróże póki co pozostają dla garstki wybranych, ale czytać przecież nadal nam wolno! I to nie tylko o podróżach🙃. (To taka delikatna zachętą do odwiedzenia bloga była jkbc😉 www.rebekarajzuje.pl) 
* 
A krowy ze zdjęcia to się pasły na czarnogórskim pastwisku, jeśli kogoś nękałaby nachalna myśl co to za lokacja😉. Dodam, że nieopodal znajdował się wodospad na rzece Cem, o znajomo brzmiącej nazwie "Niagara". 
* 
Ciekawe co tam u nich słychać🐄🙃?...
.
.
.
#Montenegro #crnagora #czarnogóra #czarnogora #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #montenegro_wild_beauty #montenegro #ig_budva #montenegrotravel #montenegrophoto #budvanskarivijera #ig_montenegro #ig_crnagora #igersmontenegro #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #cow #krowa #krowy #polje #pastwisko #bałkany #balkany #balkans #jadran #adriatic #adriaticsea #travelpic #travellust

Między listopadem, a marcem cierpię na coś w ro
Między listopadem, a marcem cierpię na coś w rodzaju agorafobii. No chyba, że zbliża się jakiś wyjazd- wtedy „dostaję skrzydeł”. W innym wypadku lubię sama przed sobą udawać, że mój mały świat mieści się na 52m² i że moje mieszkanie jest takim pudełkiem, które zamknięte jest w innym, jeszcze większym pudełku- zwanym planetą Ziemią. Albo, że jestem tą najmniejszą matrioszką otuloną ścianami większej, która schowana jest w jeszcze większej i tak dalej, aż do nieskończoności.
*
Przyczyny tego stanu rzeczy do końca nie znam. Mogę tylko przypuszczać, że ma to związek z „krótkością” dnia, niedostatkiem promieni słonecznych, spadkiem poziomu witaminy D3 oraz z  powietrzem ciężkim i gęstym, w którym mgła i smog prowadzą swoje wirujące tango.
*
A może chodzi o to dojmujące poczucie niemocy, „nie-sprawczości”, które towarzyszy mi za każdym razem, gdy opuszczam swoje pudełeczko, żeby na chwilę znaleźć się w tym większym pudełko- świecie?
*
W taki smogowo- mglisty dzień mam wrażenie, że ktoś tą zewnętrzną szkatułkę postanowił wyściełać grafitowo- szarym, grubym woalem, który oplata nas z każdej strony i przyćmiewa światła latarń, zamieniając je w ledwo tlące się w oddali punkciki. A my- małe pudełkowe ludziki- będziemy się w nim motać i o niego potykać, czekając na przystankach, pakując zakupy do samochodu czy odbierając paczkę z paczkomatu.
*
Powrót do domu przyjmuję wtedy z ogromną ulgą i satysfakcją, że oto w mig mogę skutecznie rozświetlić mroki mieszkania jednym tylko pstryknięciem, a tą smętną aurę za oknem przykryć roletami.
*
Stary zapytał mnie dziś, co najbardziej mi się marzy w tym nowym roku? Bez namysłu odparłam, że marzy mi się ujrzeć błękitne niebo, turkus morza albo oceanu i do tego jakąś zieleń.
*
Pierwszy poranek w Czarnogórze przywitał mnie tym widokiem, który w zupełności wynagrodził wieczorny przylot. Ale to nie kolory wody czy nieba zapadły mi najbardziej w pamięć, a zapach marcowego powietrza, zupełnie innego od tego, które zostawiłam minionego dnia w Krakowie. W tym czarnogórskim była rześkość poranka, morska bryza i chłód schodzący z gór. Był w nim również nienachalny zapach wschodzącej wiosny, dopiero stawiającej pierwsze kroki (reszta w komentarzu)

Chociaż raz w roku chcę mieć to, co mają wszys
Chociaż raz w roku chcę mieć to, co mają wszyscy🤪!
*
W pandemicznym 2020 najbardziej podobały Wam się zdjęcia, na których... jestem ja (?!😐). Halo, przecież to jest niby profil o podróżach😅, a gdzie zdjęcia tych wszystkich pięknych widoczków, za którymi goniłam jak szalona🤪. Ehh, ma się w sobie ten clickbait🤣. Co począć🤷‍♀️😅. 
*
Bardzo przypadła Wam również do gustu Czarnogóra oraz jedno zdjęcie z Chorwacji (to gdzie oklapła z sił siedzę na schodach😅) i jedno z Ostromecka, na którym bąbelek ochoczo zmierza przez park w stronę sadzawki... 
*
No więc ja w wersji: z dzieckiem na rękach, bez dziecka na rękach za to w pomiętym kapelutku (oba autorstwa the one anie only @west.slavic.pictures ❤️) , z aureolką nad głową, kroczącą schodami w dół, siedzącą na schodach i siedzącą na betonowej barierce, życzę Wam pięknego niepandemicznego 2021 roku🎆🎉! Niech Wam się darzy❤️😊!
*
A dla 2020 roku na pożegnanie mam taki oto bardzo krótki przekaz... 
*
Won mi stąd!
*
A co Wy chcielibyście lakonicznie i kolokwialnie rzecz ujmując, przekazać odchodzącemu właśnie 2020🙃?
.
.
.
#bestnine #bestnine2020 #happynewyear #byebye2020 #newyear #newyearseve #sylwester #sylwester2020 #welcomenewyear #nowyrok #nowyrok2021 #portrait #portraitphotography #podrozezdzieckiem #rodzinnepodróże #Montenegro #crnagora #czarnogóra #split #croatia #hrvatska #ostromecko #palacwostromecku #kujawskopomorskie #bokakotorska #njegosmausoleum #mausoleum #lovcenmountain #igersbydgoszcz #podsumowanieroku

Ten jeden z kilku dni pomiędzy Bożym Narodzeniem
Ten jeden z kilku dni pomiędzy Bożym Narodzeniem, a Sylwestrem, o którym nie wiesz nic oprócz tego, że jest materią bez początku i końca, na którą składają się dojadane poświąteczne ciasta, sałatka jarzynowa i bigos, połączone z bezkresną, grafitową szarością dnia i nocy…
*
Nie wiesz jaka jest godzina, który jest dzień tygodnia i jaki mamy w ogóle miesiąc i rok. Nie wiesz czy właśnie coś zjadłeś, czy dopiero wybierasz się do lodówki. Trwasz w tym errorze czasoprzestrzeni jak katatonik, z lekko rozwartą paszczą, z której zieje jedynie serniczkowa otchłań🙃. 
*
I czekasz ze wzrokiem utkwionym w otwartej lodówce. Nie pamiętasz już na co, ale czekasz, bo wszyscy na to coś czekają? Ale na co? Co to w zasadzie miało być?
*
Aaaa… No tak, Sylwester, okej🤪🎉🎆🧨
*
Moimi mistrzami w zawieszaniu się w życiu i czekaniu, została ta grupka żółwików z wałbrzyskiej palmiarni🐢🐢🐢. Gdyby nie ponaglający mnie mąż🙄, to czekałabym tam razem z żółwikami pewnie do dziś, na to, na co i one czekały. Zastygła w bezruchu, z korzeniami zapuszczonymi w ziemię i wzrokiem utkwionym w żółwią skorupę.
*
A wiecie, że dawniej ludzie wyobrażali sobie świat jako dysk podtrzymywany przez słonie stojące na grzbiecie ogromnego żółwia, który przemierzał kosmos? Ci z Was, którzy czytywali Świat Dysku nieodżałowanego Terry’ego Pratchett’a pewnie doskonale o tej kosmogonicznej wizji pamiętają😉.
.
. 
.
#zamekksiąż #zamekksiaz #dolnyslask #dolnośląskie #lowersilesia #dolnośląskiepodróże @dolnyslask.travel @dolnyslask @niesamowitydolnyslask #igersdolnyslask #województwodolnośląskie #zamki #muzeum #museum #palmiarnia #palmiarniawałbrzych #książańskiparkkrajobrazowy #wałbrzych #pokażdzieckupolskę #niederschlesien #podrozezdzieckiem #palmgarden #zamekksiazwwalbrzychu #igersdolnyslask #żółw #żółwik #tortoise #turtle


Obserwuj na Instagramie


Facebook

Zniżka ode mnie dla Ciebie na Twoją rezerwację w Airbnb

Co tam w blogu piszczy?

Partner bloga

Nasz ulubiony fotograf- West Slavic Pictures

W podróży ubiera nas

Piszę również dla

Recenzuję książki dla

Newsletter

Zapisz się na newsletter, a o nowych wpisach dowiesz się w pierwszej kolejności. Zero spamu!

Halo, złodzieju!

Uprzejmie informuję, że kopiowanie moich tekstów oraz wykorzystywanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Dz. U. Nr 24, poz. 83) . Kradzież w sieci, to też kradzież;)!

Tagi

Alpaki (1) Apulia (5) Balaton (3) Bałtyk (5) Biskupin (1) Bydgoszcz (2) Chorwacja (2) Chorwacja z niemowlakiem (1) Czarnogóra (5) Czechy (4) Dolnośląskie (3) FieFia (2) Fuerteventura (5) Grecja (3) Jaskinia Niedźwiedzia (1) jaskinie (3) Katowice (1) Konkurs książkowy (3) Kopalnia uranu (1) Krynica Morska (1) Masyw Śnieżnika (1) Mierzeja Wiślana (3) Montenegro (5) Morawy (3) muzeum (5) Mysłowice (1) Nin (1) NOSPR (1) Oświęcim (1) Peloponez (3) plaże (2) Pustynia Błędowska (1) Rabsztyn (1) Rebeka recenzuje (2) Recenzje książek (4) skania (6) Strefa Kultury (1) Szlak Orlich Gniazd (2) szwecja (6) Słowacja (1) Węgry (4) Włochy (5) Zachodniopomorskie (2) Śląski Ogród Botaniczny w Radzionkowie (1) śląskie (7)
Polityka prywatności i ciasteczek: Ta witryna używa ciasteczek. Pozostając na stronie zgadzasz się na ich użycie.
Aby dowiedzieć się więcej, w tym, jak zarządzać ciasteczkami, zajrzyj tutaj: Polityka ciasteczek
Rebeka Rajzuje®2020. Blog na motywie Travelera Lite od Wordpress.