Przejdź do treści
  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Menu

Rebeka Rajzuje

  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Strona główna / Pomorskie • Tematy okołodzieciowe / Subiektywny test porównawczy, czyli dwulatek vs. dwumiesięczny bobas
Posted inPomorskie Tematy okołodzieciowe

Subiektywny test porównawczy, czyli dwulatek vs. dwumiesięczny bobas

Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 14/09/2018
2
Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
czytania 6 min.

Wpis miał być o Mierzei Wiślanej. Miał być o tym, że ten niedługi pas lądu pomiędzy Bałtykiem, a Zalewem Wiślanym, jest bardzo przyjemny i warto chociaż raz w życiu się tam udać. Miało być, ale nie będzie (tzn. będzie ale przy następnej okazji:). Tym razem wpis o materii bardziej życiowej i praktycznej. Kiedyś pisałam na blogu o pierwszej podróży z bobasem, o tym jak się do niej przygotować, co koniecznie spakować, czego się spodziewać etc. Teraz czas podsumować, jak może przebiegać podróż z dwulatkiem i dwumiesięcznym maluszkiem. Jak ją zaplanować (o ile w ogóle można ją jakoś przewidzieć i zaplanować…) i co zrobić, żeby nie zwariować:)?

Szybciej matka, szybciej! No i kto taszczy cały ten majdan?

Po co w zasadzie targać gdzieś ze sobą takie maluchy, przecież i tak nic z tego nie zapamiętają? No pewnie, że nie zapamiętają, no bo niby jak? Rodzic się tylko umęczy i nadenerwuje. Na szczęście z każdego wyjazdu zostają jakieś zdjęcia, filmy, pamiątki… Gdy dzieci podrosną opowiemy im, gdzie były zanim zaczęły cokolwiek pamiętać:). Dla mnie rodzinne wypady to sposób na to żeby przełamać rutynę wychowywania dzieci. Tak, rutynę. Te same powtarzające się codziennie czynności. Posiłki, drzemki, spacerki o ustalonej porze, odwiedziny, zakupy, wizyty u lekarzy etc. Oczywiście nie sposób od tych wszystkich elementów uciec, nawet na urlopie. Ale czyż nie jest przyjemniej zmienić kolejnego pampersa na plaży, gdy wieje lekki wiaterek i szumi morze, niż w domu na przewijaku?:)…

No dobrze, ale jak podróżować z dwójką maluchów, żeby nie zwariować i przy okazji troszkę odpocząć? Żeby to dobrze zobrazować, chyba najlepiej będzie przeprowadzić test porównawczy w kluczowych obszarach życia codziennego obu maluchów. Za nami w sumie 1200 km czteroosobowej przygody i oprócz góry prania trochę przywiezionych przemyśleń.

Spacerówka przewozi głównie powietrze

Jedzenie i posiłki. Dwulatek- na wyjeździe ciężką zachować domową regularność i jakość posiłków. Generalnie im więcej ciastek tym lepiej, no tak to przynajmniej widzi nasz szkrab:). Może i fajnie jest na cukrowym haju, ale zejścia z niego bywają bardzo bolesne, zwłaszcza dla rodziców bajtla. Ograniczamy słodkie przekąski do minimum i staramy się zastąpić je bardziej wartościowymi. W drodze, podczas zwiedzania bardziej sprawdzają się standardowe przekąski, które znamy z przydomowych spacerów: banany, jabłka, wafle ryżowe. W restauracji obowiązuje nas zasada- zamawiamy tak, żeby dwulatek mógł nam coś ukraść z talerza, bo zamawianie dla niego osobnej porcji, nawet z dziecięcego menu, mija się z celem (przynajmniej w przypadku naszego niejadka). No i zawsze na komendę „pić! pić!” trzeba mieć przy sobie coś do picia- wodę mineralną albo sok. Jeśli chodzi o dwumiesięcznego maluszka… no cóż, chwilo trwaj! Dieta mleczna jest najprostsza na świecie! W moim odczuciu mamy karmiące piersią mają zdecydowanie łatwiej. Mleko dostępne jest o każdej porze dnia i nocy, do tego szybko i tanio, bez mycia i wyparzania butelek, bez zapasu ciepłej wody w termosie i mleka w proszku. Jeśli chodzi o karmienie w miejscach publicznych… no cóż, idealnie byłoby karmić w bardziej kameralnych warunkach, ale niemowlęcy głód nie zna słowa „nie teraz”. Karmię więc tam gdzie zastanie mnie sytuacja, na tyle dyskretnie na ile się da i nie zastanawiam się, co powiedzą na to inni… Zresztą, już się do tego przyzwyczaiłam. Czego tu się wstydzić? Że daję dziecku to co jest dla niego najlepsze:)? Konkurencję „jedzenie i posiłki” moim zdaniem wygrywa niemowlak ze względu na prostotę obsługi.

Sen. Zacznę od tego, że najbardziej na świecie kocham spać. Jeśli zależałoby to ode mnie, to najchętniej zapadłabym w październiku w sen zimowy i obudziła gdzieś w okolicach marca/kwietnia na Wielkanoc (no może z małą przerwą na Boże Narodzenie i Sylwestra). Kocham również, gdy moje dzieci podzielają moje zamiłowanie do regularnych drzemek i zdrowego nocnego snu. No i znowu… na wyjeździe nie trzymamy się sztywno zasad, które wypracowaliśmy sobie w domu. Jeśli dwulatek parę razy nie uśnie w określonej porze, to świat nie stanie w miejscu. Jeśli uśnie w spacerówce, to też będzie OK, a nawet bardziej niż OK dla rodziców:)… Dwumiesięczne niemowlę jest jeszcze na tyle „nieregularne”, że śpi gdzie chce, kiedy chce, w totalnej ciszy lub w głośnym centrum handlowym. Oczywiście śpiące dzieci są na wyjeździe mniej kłopotliwe niż nieśpiące, ale gdy sen się kończy, przychodzi pora na aktywność i zabawę. W konkurencji „sen” jest wg mnie remis:).

Aktywność i zabawa. Z dwulatkiem można się całkiem sensownie dogadać. Nie wymieni z nami poglądów politycznych, ale będzie zaskakiwał przyswajaniem i powtarzaniem nowych słów, kreatywnością w zabawie, przywiązywaniem się do ulubionych miejsc, przedmiotów i osób. Będzie kopiował i naśladował, próbował przekraczać postawione granice, badał wytrzymałość rodziców. Za miłość i cierpliwość odwdzięczy się najszczerszym na świecie uśmiechem. Gdy na nadmorskim deptaku błyśnie ząbkami jak perełki i zatrzepota długimi rzęsami, wszystkie babcie będą mdlały z zachwytu. Wcale nie potrzebuje do dobrej zabawy tony gadżetów, aquaparku i animacji dla dzieci w języku polskim. W tym wieku wystarczy to co jest w zasięgu ręki, czyli np. lodówka w hotelowym pokoju, która jest inna od tej domowej, patyki i glony znalezione na plaży, ulubiony samochodzik albo grzechotka młodszego brata (dwulatek poznaje co to zazdrość:). Fajnie jest też, gdy tata podrzuca do góry i można poudawać samolot (i tak 50 razy z rzędu, dopóki tata nie padnie). Na tym tle niemowlę wypada dość… słabo. Leżenie na pleckach i oglądanie sufitu jest bardzo nudne, a jedynie rodzice mogą tą nudę przełamać, zajrzeć do wózka, pouśmiechać się, „pogadać”, przekręcić na brzuszek. Zadowolone niemowlę odwzajemni nam te starania szczerym, bezzębnym uśmiechem i radosnym „guganiem”, od którego topnieje serce. Konkurencję jak dla mnie wygrywa dwulatek, za różnorodność zabaw, w które można go zaangażować.

Gdy bolą nóżki…

Higiena i czystość. Nikt nie brudzi się tak jak dwulatek! Byłam w błędzie, gdy sądziłam, że wzięłam wystarczającą ilość ubrań na zmianę. W tym przypadku „za dużo” nie istnieje… Jeśli chodzi o kąpiele, to wygodnie jest wsadzić szkraba pod prysznic, namydlić i spłukać. Na wyjeździe przydaje się również dziecięca nakładka na sedes, zajmuje mniej miejsca w bagażniku niż nocnik. Dla niemowlaka potrzebna jest za to cała góra pampersów. Jeśli dzień spędza się leżąc głównie na plecach, z brudzeniem ubranek nie jest najgorzej. Do wieczornego pluskania przydaje się turystyczna wanienka, taka do nadmuchania. Za przewijak może robić łóżko, stół, blat kuchenny, podłoga, gondola i plażowy koc, wszystko zależy od wyobraźni;). Tym razem wygrywa niemowlak, ze względu na to, że nie trzeba mu zmieniać pobrudzonej koszulki co pięć minut.

Lans na plaży w ostatnim czystym body

Transport i logistyka. Niemowlę przesypia większość trasy. Dramatycznie robi się dopiero w momencie gdy budzi się na prawdę głodne i akurat jedziemy autostradą, a najbliższy punkt postojowy jest za kilkanaście kilometrów… Najwięcej miejsca w bagażniku zajmuje bobasowy wózek, który w tym wieku jest jego „mieszkankiem”. Niestety nie wszędzie można się nim dostać, więc warto zaopatrzyć się w chustę lub nosidło, żeby chociaż na chwilę „przerzucić” do niego bobasa. Dwulatek dzielnie wędruje wszędzie sam, dopóki nie zabolą go nóżki. Wtedy przydaje się lekka spacerówka. Jeśli mamy w planie zwiedzanie kilku miejsc  w jednym dniu, to liczmy się z tym, że ciągłe wyciąganie i chowanie do bagażnika tego całego majdanu, zapinanie i odpinanie dzieci z fotelików, przepinanie adapterów do wózka, może nas po prostu wykończyć i odebrać ochotę na zwiedzanie. Mierzmy siły na zamiary. Plany są od tego, żeby je zmieniać:)… Tutaj ogłaszam remis, plusy i minusy są mniej więcej równo rozłożone po każdej ze stron;).

Dla takich zachodów słońca warto przejechać całą Polskę
Pierwszy wspólny zachód słońca w czteroosobowym składzie

Można by jeszcze długo wymieniać i porównywać… Ale po co? W praktyce nie warto się nad tym dłużej zastanawiać, tylko po prostu cieszyć się chwilą, piękną pogodą, morzem, zachodem słońca i faktem, że udało nam się jakoś przetrwać pierwszą wspólną, dalszą podróż samochodem. Bo przecież podróże smakują lepiej, gdy można się nimi dzielić i wspólnie przeżywać, niezależnie od wieku uczestników wyprawy:).

Rebeka von Jurgen

*Spodobał Ci się ten artykuł? To zostaw po sobie ślad w komentarzu, poślij go dalej w świat, daj serduszko na Instagramie albo lajka na Facebook’u.

Zaobserwuj mnie również na moich profilach w social media: Instagram & Facebook!

Spodobał Ci się ten lub inny artykuł na blogu? To postaw mi wirtualną kawę:). Wesprzesz mnie w ten sposób jako autorkę internetową. A możesz to zrobić klikając w ikonkę poniżej.

Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
Poprzedni wpis Tajemniczy Dolny Śląsk. Kopalnia Uranu w Kletnie
Następny wpis Piaski, czyli gdzieś na końcu Polski…

Powiązane posty

Posted inTematy okołodzieciowe

Malowanie po numerach z Picarta

czytania 5 min. Facebook Udostępnij Jeżeli miałabym jakoś zatytułować to czym po godzinach zajmowałam się przez ostatni miesiąc, to możliwe, że zatytułowałabym to tak: „Pandemiczna rozrywka” albo „Rozrywka na miarę naszych czasów” albo „Trenuj się w cnocie cierpliwości”, „Pogłębiaj swoją koncentrację” lub ewentualnie

Czytaj więcej about Malowanie po numerach z Picarta
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 04/05/2021
0
Posted inPomorskie

Muzeum Kaszubski Park Etnograficzny we Wdzydzach Kiszewskich

czytania 8 min. Facebook Udostępnij Muzeum Kaszubski Park Etnograficzny we Wdzydzach Kiszewskich, czyli historia pewnej miłości oraz miłości do zbutwiałych, drewnianych chat i folkloru! Czy lubicie odwiedzać skanseny? Ja bardzo! Uwielbiam woń zbutwiałych, drewnianych chat, widok sprzętów gospodarstwa domowego z minionych lat, bielonych

Czytaj więcej about Muzeum Kaszubski Park Etnograficzny we Wdzydzach Kiszewskich
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 21/02/2021
0
Posted inPomorskie

Kraina piasku, wiatru i wody. Słowiński Park Narodowy

czytania 10 min. Facebook Udostępnij Słowiński Park Narodowy Jeśli miałabym wskazać jedno miejsce w Polsce, do którego każdy choć raz w życiu powinien się wybrać, tak jak każdy prawowierny muzułmanin powinien chociaż raz w życiu udać się na pielgrzymkę do Mekki, to za

Czytaj więcej about Kraina piasku, wiatru i wody. Słowiński Park Narodowy
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 17/01/2021
0

Cześć! Z tej strony Rebeka

Fajnie, że przywiało Cię na bloga. Lubię podróże i lubię o nich pisać. Staram się w to całe podróżowanie angażować również moją rodzinę. Czasem ku ich radości, czasem ku rozpaczy. Mojej również;). Bo podróże z dziećmi to nie jest kaszka z mleczkiem! Tymczasem rozsiądź się wygodnie, pobuszuj na stronie i czytaj!

Nowe na blogu

Poznań z dziećmi
Albania okiem kierowcy
previous arrow
next arrow

Sledź nas na

Visit Us On InstagramVisit Us On FacebookVisit Us On Youtube

Obserwuj nas na Instagramie


Ciężki sprzęt do odgruzowywania się z poniedzi
Ciężki sprzęt do odgruzowywania się z poniedziałku potrzebny na cito! Koparkowy do mnie😁🤭!
.
.
.
#koserow #karlskoserow #karlserdbeerhof #karlserlebnisdorf #mecklenburgvorpommern #vorpommern #meklemburgiapomorzeprzednie #meklemburgia #uznam #usedom #usedomtraveller #visitgermany #visitgermanyofficial #travelingkids #travelingram #dzieckowpodróży #podrozezdziecmi #travelkids #travelkid #fun #happykids #ostseebad #ostsee #morzebaltyckie #balticsea #spielplatz #spielplätze #lekplats #placzabaw

FAKAPY W PODRÓŻY cz. II/ W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
FAKAPY W PODRÓŻY cz. II/ W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
*
Ilość znaków na jeden post to jakaś kpina! Musiałam się uciec do karuzelki🤭🙃.
*
Chociaż z drugiej strony, może to i dobrze, że jednak są tu jakieś ograniczenia🤪🤭.
*
A w karuzelce część II moich korfiańskich niechcianych przygód😉.
*
Lekkiego tygodnia🙂!
.
.
.
#corfu #corfulife #korfuisland #corfuvibes #corfuislandgreece #corfu_island #agiosgordioscorfu #agiosgordiosbeach #beachlife🌊 #beachvibes #beachday #ionian_sea #ionianislands #greece🇬🇷 #greecestagram #greecetravel #instagreece #corfu❤️ #summervibes #wobliczuponiedzialku #fakapywpodróży #corfu2022


FAKAPY W PODRÓŻY cz. I🧳/ KOLOROWY PIĄTUNIO💗
*
Jeśli pilot kręci trzy kółka nad lotniskiem, na którym ma wylądować, to wiedzcie, że na pewno nie dlatego, że ma za dużo paliwa albo mu się cholernie nudzi. Jeżeli będzie tym lotniskiem np., lotnisko na Korfu, które nie jest zbyt łatwe dla pilotów ze względu na swoje położenie oraz długość (krótkość?) pasa startowego i dołączą do tego niesprzyjające warunki pogodowe, to prawdopodobnie pilot kręci te kółeczka dlatego, że do końca próbuje podejść do lądowania i bezpiecznie wysadzić pasażerów w docelowym porcie lotniczym.
*
W doceloweym, a nie na najbliższym możliwym lotnisku, na którym może bezpiecznie wylądować i które jest w stanie przyjąć do siebie jego lot🥸!
*
A to, że to „najbliższe” w tym konkretnym przypadku oznaczało ponad 400km dalej niż pierwotnie miało być, to przecież nic takiego. Zawsze mogło być to 1400km🙃...
*
- Szanowni Państwo, ze względu na złe warunki pogodowe pilot nie zdecydował się lądować na Korfu. Polecimy teraz na najbliższe lotnisko, które znajduje się w Salonikach. Po wylądowaniu załoga samolotu oraz obsługa lotniska poinformują Państwa co dalej. Przepraszamy za te niedogodności.- powiedziała stewardessa głosem tak spokojnym, jakby informowała nas, że ze względu na roboty drogowe na przystanku kierowca zatrzyma się jakieś 20m dalej. Od tak dramatycznego komunikatu rujnującego plany wycieczki spodziewałam się zupełnie innego tonu😅! Czy ktoś ich tam w tym Ryanairze w ogóle szkoli z nadawania sytuacji powagi tonem głosu? Heloł😏?
*
A wiecie co w tym wszystkim było najśmieszniejsze? Że to Prima Aprilis był, pierwszy dzień kwietnia! I nie- pilot nie żartował, stewardessa też nie. Chociaż bardzo wtedy chciałam, żeby robili sobie jaja z pasażerów🤭🥚🥚. Był to po prostu kolejny, wybitnie udany i zgrany w czasie chichot losu🤭.
*
No ale jakoś jednak na to Korfu dotarłam, chociaż wcale nie musiałam🙃. Ale to już temat na część drugą tego posta z serii #fakapywpodróży. Stay tuned!
*
P.S. – morał z tej historii jest taki, że warto wiedzieć, gdzie leżą Saloniki, jeśli kiedyś podczas lotu ktoś poinformuje Was, że jednak na Korfu nie wylądujecie😉😅...
.
#instacorfu #corfulife #corfu

Czego oko nie wyłapie, to zoom w telefonie przybl
Czego oko nie wyłapie, to zoom w telefonie przybliży😉.
*
Zacumowane jednostki pływające w niewielkiej marince w Bašce widziane z cmentarza na wzgórzu. Przy tym samym cmentarzu znajduje się cerkwia Św. Ivana oraz wylotówka na szlaki piesze (i rowerowe!) po bašciańskich wzgórzach.
.
.
.
#baskakrk #baška #baškakrk #otok #otokkrk #svetiivanbaška #marina #seaboats #seaboat #motorboat #submarine #chorwacja🇭🇷 #croatiatravel #croatia #croatiafulloflife #hrvatska🇭🇷 #hrvatska #seaview #seaviews #adriaticsea #mareadriatico #travelgram #travelstory #polskieblogipodróżnicze #instacroatia

KOTEŁ DNIA🇬🇷
*
Mistrz popołudniowej drzemk

KOTEŁ DNIA🇬🇷
*
Mistrz popołudniowej drzemki😴🐈.
*
A Wy jak tam? Dalej zasypiacie w łóżku albo na kanapie? Amatorzy😎...
*
Korfu, kwiecień 2022, doniczkowane🙃.
.
.
.
#catphoto #cat #koteł #kotek #catsofinstagram #catsofcorfu #catsofgreece #catsagram #cats_of_instagram #catsdaily #kotynainstagramie #kotdnia #kotynainstagramie #koty #rudykot #rudykotek #rudzielec #corfu #corfulife #corfuvibes #corfu❤️ #corfuislandgreece #korfu #greece🇬🇷 #corfuisland

KORFIAŃSKI MRUCZUŚ🇬🇷
.
.
.
#catsofinstagra

KORFIAŃSKI MRUCZUŚ🇬🇷
.
.
.
#catsofinstagram #catsofcorfu #catsofgreece #cats #catsagram #catsofig #catlife #catoftheday #catphoto #cats_of_instagram #greece🇬🇷 #greekislands #corfu #korfu #korfuisland #corfuisland #corfulife #catsdaily #koteł #kotek #koty #kotynainstagramie #kociesprawy #kocieżycie

W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
*
W powietrzu było czuć

W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
*
W powietrzu było czuć deszcz, ale nie taki, który lunie lada moment, tylko taki, na który zbiera się od dłuższego czasu. Widocznie nie chciał tak szybko wyganiać mnie z tego miejsca, więc postanowił poczekać z kałużami do rana.
*
Daty na niektórych nagrobkach wskazywały na to, że ludzie tu pochowani przeżyli co najmniej jedną wojnę światową oraz kilka lokalnych konfliktów.
*
Pewnie, gdyby ktoś powiedział im za ich życia,  że w 2022 r. będziemy mieć w Europie kolejną wojnę, nawet specjalnie by się nie zdziwili. Przecież wojny były, są i będą.
*
Tylko myśmy sobie tu ubzdurali, że jesteśmy ponad tym wszystkim, że możemy śmiało i z nadzieją patrzeć w przyszłość, że kolejny dzień, miesiąc, rok przyniosą rozwój i dobrobyt, które wynikają przecież z bezpieczeństwa. A to bezpieczeństwo pozwala ci co rano zadać sobie błahe pytanie: „w czym dziś pójdę do pracy?” albo "co dziś zjem na obiad?", a nie „czy przeżyję kolejny dzień, czy to już będzie mój ostatni?”. 
*
77 lat. Tyle tutaj mieliśmy względnego spokoju i pokoju. I wszystko to jak krew w piach. Ale czy ten koniec nadszedł z dnia na dzień? Raczej nie, raczej zbierało się na niego od dłuższego czasu.
*
Zupełnie jak na ten deszcz.
.
.
.
#baška #baškakrk #otok #otokkrk #krkisland #krk #hrvatska🇭🇷 #hrvatska #chorwacja🇭🇷 #svetiivanbaška #groblje #jadran #jadranskomore🐬🐬😍☀️🐚 #adriatyk #mareadriatico #neveragain #endofww2 #8thmay #ww2 #warinukraine #stoprussianaggression #seaview #graveyard #cmentarz

BAŠKA🇭🇷
*
Nie żadna Baśka, Basia czy Barb

BAŠKA🇭🇷
*
Nie żadna Baśka, Basia czy Barbara.
*
Po prostu Baška- mała chorwacka miejscowość turystyczna położona na wyspie bez ani jednej samogloski w pisowni🥲... Krk. 
*
Ma ładną i długą, jak na chorwackie warunki, plażę ciągnącą się przez jakieś dwa kilometry. I choć nic to w porównaniu do naszych, w nieskończoność długich, nadbałtyckich plaż z żółciutkim piaskiem, miękkim niczym mąka, to jednak okoliczne wzgórza zamykające Baškę w swym objęciu, robią robotę⛰️👌.
*
I nie są to wzgórza bezużyteczne😉, bo wiodą przez nie szlaki piesze o różnym stopniu trudności. Po drodze spotkać można owieczki🐑 oraz punkty sprzedaży domowego wina i miodu ("domače vino"🍷i "med"🍯).
*
Kompromis odnaleziony🙏! Spragnieni grzania 🍑 na słońcu- na plażę, spragnieni górskich wędrówek- na szlak. A dzieciarnia to na lody na promenadę😉🙃🍦.
.
.
.
#baška #baskakrk #baškakrk #krkisland #otokkrk #otok #chorwacja🇭🇷 #chorwacja2022 #croatiatravel #croatiafulloflife #croatia #hrvatska🇭🇷 #hrvatska #mojahrvatska #croatiafullofmagic #balkany #balkantrip #balkanska #adriaticsea #mareadriatico #jadran #jadranskomore🐬🐬😍☀️🐚 #cloudporn #bluesea #torquise #torquisewater

KOLOROWY PIĄTUNIO🇭🇷
*
Kiedy w 2015 r. żegn

KOLOROWY PIĄTUNIO🇭🇷
*
Kiedy w 2015 r. żegnaliśmy ze Starym Chorwację przy jakimś paskudnym milkshake'u w beach barze w Makarskiej, jako kolejny kierunek urlopowy bardzo marzyła nam się Kuba.
*
Na Kubę nigdy nie dotarliśmy.
*
Za to rok później rozpoczęliśmy zupełnie inną, bardzo emocjonującą podróż👶.
*
Trwa ona nadal i nigdy się nie skończy🙃. Nie można od niej wziąć urlopu, nie można nią rzucić i wyjechać w Bieszczady🙈.
*
W roku pańskim, wojennym 2022, Stary nadrabia swoje seriale kryminalne na netfliksie. Ja czytam przyciężkawe reportaże, a także przekonuję chorwackie dzieciaki biegające z plastikowymi pistoletami po placu zabaw przy promenadzie, że jednak nie jesteśmy ruskimi... Moje bombelki toczą między sobą boje o ulubione zabawki.
*
Na Kubę nigdy nie dotarliśmy. I w sumie to dobrze, bo chyba byśmy tam pomarli z nudów☠️.
*
Fajnie było wrócić po latach do krainy "otoków"🇭🇷. Chociaż stan konta mówi co innego☻️.
*
A przepiękną panoramę Baški najlepiej widać z cmentarza🙃👌. I to jest zupełnie dla mnie nowy, duchowy wręcz wymiar, poszukiwania punktów widokowych🙈. Bo widoczki to życie❤️!
.
.
.
#baška #krk #krkisland #otokkrk #hrvatska #hrvatska🇭🇷 #croatia #croatiafulloflife #balkany #balkans #visitcroatia #croatiatravel #croatiafulloflife #croatiatravel #croatiafullofmagic #visitbaska #adriaticsea #jadran #otok #Chorwacja #chorwacja🇭🇷 #portraitphotography #portrait #coffeelover #coffeetime #americano



Obserwuj na Instagramie


Facebook

Filmy

https://youtu.be/kyqm-0xH3-s

Postaw mi wirtualną kawę!

Jeśli spodobały Ci się moje artykuły na blogu, to będzie mi ogromnie miło, jeśli zechcesz wesprzeć moją twórczość i postawisz mi wirtualną kawę! Możesz to zrobić klikając w obrazek filiżanki kawy;)

Co tam w blogu piszczy?

Partner bloga

Nasz ulubiony fotograf- West Slavic Pictures

Moje teksty znajdziesz również na

Halo, złodzieju!

Uprzejmie informuję, że kopiowanie moich tekstów oraz wykorzystywanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Dz. U. Nr 24, poz. 83) . Kradzież w sieci, to też kradzież;)!

Tagi

Albania (3) Apulia (5) Balaton (3) Bałtyk (6) Biskupin (1) Bydgoszcz (2) Chorwacja (2) Chorwacja z niemowlakiem (1) Czarnogóra (5) Czechy (4) Dolnośląskie (3) FieFia (2) Fuerteventura (5) Grecja (3) Jaskinia Niedźwiedzia (1) jaskinie (3) jezioro (3) Katowice (1) Konkurs książkowy (3) Małopolska (2) Mierzeja Wiślana (3) Montenegro (5) Morawy (3) muzeum (5) Mysłowice (1) Nin (1) NOSPR (1) Oświęcim (1) Peloponez (3) plaże (4) Pomorskie (2) Pustynia Błędowska (1) Rabsztyn (1) Rebeka recenzuje (2) Recenzje książek (4) skania (6) Strefa Kultury (1) Szlak Orlich Gniazd (2) szwecja (6) Węgry (4) Włochy (7) Zachodniopomorskie (4) zamek (3) Śląski Ogród Botaniczny w Radzionkowie (1) śląskie (7)
Polityka prywatności i ciasteczek: Ta witryna używa ciasteczek. Pozostając na stronie zgadzasz się na ich użycie.
Aby dowiedzieć się więcej, w tym, jak zarządzać ciasteczkami, zajrzyj tutaj: Polityka ciasteczek

Szukaj

  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Rebeka Rajzuje. Wszystkie prawa zastrzeżone.

 

Ładowanie komentarzy...