Dolnośląskie skrywa wiele tajemnic. W moim osobistym rankingu jest to najbardziej tajemnicze województwo w Polsce:). Trochę za sprawą historii tego regionu, a trochę dobrego marketingu. Odkrywanie dolnośląskich tajemnic trzeba sobie dozować, żeby się nimi nie „przejeść”. Będąc w Masywie Śnieżnika warto pokręcić się oczywiście po górskich szlakach, a na deser zostawić sobie, np. … nieczynną kopalnię uranu. A co! Skąd w Kletnie wziął się ten promieniotwórczy minerał i co mają do tego Sowieci?:)…
Historia górnictwa w Masywie Śnieżnika sięga aż do czasów średniowiecza. Zanim „modny” stał się uran, wydobywano tu bardziej pospolite rudy, np.: żelaza, ołowiu, miedzi. W 1948 r. okazało się, że złoża bogate są również w rudy uranu. Późniejsza historia kopalni przypomina tą z filmów sensacyjnych. Ze względu na panującą wtedy w Polsce atmosferę „przyjaźni” z państwami bloku wschodniego, sowieccy geolodzy przejęli badanie złóż, wydobycie objęto ścisłą tajemnicą i ogrodzono teren. Wojsko dbało o to, aby nie prześlizgnął się na teren wydobycia żaden cywil. W czasach „zimnej wojny” uran był potrzebny sowietom do rozwoju przemysłu zbrojeniowego. W sumie w Kletnie wydobyto go około 20 ton.
Część dawnych sztolni zagospodarowano dla ruchu turystycznego. O losach kopalni i procesach geologicznych na tych ziemiach opowiada nam przewodnik. Zwraca naszą uwagę na minerały na ścianach takie jak ametyst, kwarc, fluoryt, wobec których pewnie przeszlibyśmy obojętnie. Kopalnia jest całkowicie bezpieczna pod względem promieniowania radioaktywnego i na pewno nie wyjdziemy z niej świecąc na zielono. Jedyną rzeczą, która w niej świeci jest kolekcja szklanych naczyń z domieszką uranu. W świetle ultrafioletowym po prostu zielenieją:).
Informacje praktyczne:
Internet: https://kletno.pl
Kopalnia to kopalnia, nawet jeśli nieczynna. Jest w niej ciemno i mokro, a na dodatek zimno. Chociaż to ostatnie ma akurat swoje plusy. Czy zimą, czy latem jest tu około 7°C. Na zwiedzanie kopalni warto się wybrać w wygodnych butach i ciepłej bluzie. Maluchy najlepiej wpakować do nosidła albo chusty, tudzież nosić na rączkach przez około 45 min. Cena biletów: 20 zł normalny, 16 zł ulgowy, szkraby wchodzą za darmo. Zwiedzanie możliwe jest w godzinach 9.00-16.30. Dobrze jest dokonać wcześniejszej rezerwacji telefonicznej, żeby mieć gwarancję wejścia w grupie o określonej godzinie.
Rebeka von Jurgen
*Jeśli spodobał Ci się ten wpis, to zostaw po sobie ślad w komentarzu, udostępnij go znajomym, skomentuj post lub kliknij serduszko na Instagramie albo daj lajka na Facebook’u.
Będzie mi również bardzo miło, jeśli zaobserwujesz mnie na Instagramie lub polubisz fanpejdż na Facebook’u, gdzie regularnie zamieszczam zdjęcia i relacje z naszych kolejnych wypraw:)
Na co jeszcze czekasz;)?…