Beznamiętne mazianie paluchem po smartfonie przynosi czasem inspirujące efekty. Tym razem natknęłam się na II Silesia Chustofest organizowany przez Bliskościową Warsztatownię w Śląskim Ogrodzie Botanicznym w Radzionkowie. O jednym ani drugim nigdy wcześniej nie słyszałam, więc wypadało zbadać bliżej „temat” zwłaszcza, że zamierzałam zaprzyjaźnić się z chustą przy pierworodnym. Plany, plany, plany… Może jeszcze nie wszystko stracone, pomyślałam. Okoliczności przyrody zapowiadały się również interesująco. Dlatego tym chętniej ruszyliśmy na mini weekendową, lokalną rajzę.
No a gdzie można się dowiedzieć więcej o chustonoszeniu niż na Chustofeście:)? Była masa praktykujących, zamotanych rodziców ze swoimi maluszkami, szkraby w nosidłach, chustowe doradczynie i nie tylko chustowe (np. La Leche League), producenci ubranek, artykułów niemowlęcych i dziecięcych, a do tego od groma atrakcji dla dzieci (malowanie buziek, gra plenerowa, bańki mydlane, lekcja angielskiego dla dzieci i inne). Na zgłodniałych czekały domowe wypieki z sercem od Ale Ciacho, które rozeszły się w oka mgnieniu.
Spotykam MarTulę (Marta Wieczorek) doradczynię noszenia w chuście. Rozmawiamy chwilę. Marta tłumaczy, doradza, objaśnia i finalnie rozwiewa moje wątpliwości związane z chustonoszeniem. Dla mnie to dużo cennej wiedzy zdobytej w rozmowie na żywo, w przyjemnej i luźnej atmosferze. Marta prowadzi też spotkania dla śląskich mam w kawiarni „Pli Pla Plo” w Katowicach na Giszowcu, na których przy kawie i ciastku rozgania chustozmartwienia podobne do moich:). No a co łączy wszystkie mamy lepiej niż dobra kawa, wspólne rozmowy i dzielenie się przemyśleniami, troskami, czy po prostu ploteczkami:)?… Nic!
Śląski Ogród Botaniczny w Radzionkowie również okazał się bardzo przyjemnym miejscem. Spokój, dużo zieleni, ścieżki, pachnące kwiaty, ule i domek dla owadów, który zafascynował mojego szkraba:). Spacerujemy, a może bardziej pędzimy z naszym dwulatkiem, bo nigdy nie wiadomo gdzie małe, szybkie nóżki poniosą… Nieopodal ogrodu znajduje się też Regionalna Stacja Edukacji Ekologicznej, park linowy, plac zabaw i obiekty MOSiRu. Fajny kompleks obiektów na weekendowy rodzinny wypoczynek na łonie natury, z dala od tłumów, godny polecenia. A jeśli dzieciakom znudzą się te wszystkie przyrodnicze atrakcje to zawsze pozostaje pobliski plac zabaw i huśtawki:). Wpadajcie do ogrodu w Radzionkowie, warto!
Pragnę tylko przypomnieć, że autorami całego sobotniego „zamieszania” była Bliskościowa Warsztatownia, która prowadzi również cykliczne spotkania z serii Klubu Śląskich Mam. Mamusie, tatusiowie oraz ich szkraby mogą skorzystać dzięki nim, m.in. z cyklicznych warsztatów chustonoszenia, zajęć z sensoplastyki oraz spotkań z ekspertami z wielu dziedzin okołodzieciowych. Na pewno pomogą w rodzicielskiej bezradności w miłej, życzliwej i towarzyskiej atmosferze:)!
Rebeka von Jurgen