Fuerteventura- plaże, plażyczki, plażunie…
Jeśli lubicie leniuchować na plaży, to Fuerteventura będzie dla was rajem. A plaże ma nie byle jakie i wbrew pozorom dość różnorodne: od szerokich, łagodnych, ze złotym lub czarnym, wulkanicznym piaskiem przez „popcornowe”, a na dzikich i dziewiczych skończywszy. Dla tych co leniuchować na plaży nie lubią i nie potrafią mam słowa otuchy- to co robicie na plaży zależy przecież tylko od was! Obowiązku leżenia plackiem na plaży na Fuerteventurze nie ma. A jeśli macie dwójkę maluchów na podorędziu tak jak ja, to tym bardziej nie sposób o nudę. Do rzeczy, przechodzę więc do mojego osobistego, bardzo subiektywnego rankingu plaż na tej pięknej wyspie. Zaczynamy część pierwszą wpisu! Tak, wpis postanowiłam podzielić na dwie części, żeby nie było przesytu oraz znudzenia tak cudną, plażową materią (a może i nawet zazdrości, kto wie?). Uwaga, będzie dużo zdjęć i trochę tekstu, także można się przyjemnie rozmarzyć. Zaczynamy!
Plaża w Costa Calma
Mój ranking z miejscem 8 otwiera właśnie ta plaża
W tej turystycznej miejscowości na półwyspie Jandia, na południu Fuerteventury znajdziecie bardzo przyzwoitą plażę. Szeroką, piaszczystą, z równym i łagodnym zejściem do wody, ze szkółką dla wind- i kitesurferów, wypożyczalnią sprzętu, beach barami i hotelami w pierwszej linii brzegowej. Złoty, pudrowy piasek przyjemnie przesypuje się między palcami, zasypuje koc, wchodzi do plecaka i do skarpetek. A wiatr mu w tym pomaga. Niestety na zachód słońca na wschodnim wybrzeżu nie ma co liczyć, więc po spektakularne zachody warto pojechać do miejscowości położonych na uwaga!… zachodzie wyspy. Odkrywcze, prawda?? Ale, ale! Nie ma co narzekać, zawsze można przyjść na wschód słońca… jak ktoś lubi wstawać przed świtem.
Plaża Sotavento
Moje miejsce nr 7
Jeśli o plaży w Costa Calma można było powiedzieć, że jest szeroka, tak o jej sąsiadce, która leży w tym samym pasie, można rzec, że jest nieprzyzwoicie szeroka i długa, bo Sotavento to wspólna nazwa dla około 20 km piaszczystych plaż. Spokojnie, każdy się zmieści! Zwana również plażą windsurferów i kitesurferów, ze względu na silny wiatr tak przez nich pożądany. Przyciąga jak magnes amatorów i profesjonalistów oddanych temu sportowi. Tu również znajdziecie wypożyczalnie i szkółki. Sotavento jest charakterystyczna dzięki płyciznom i lagunom, które tworzą pływy oceanu. W zależności od pory dnia i rzeczonych pływów, z oddali widać takie „wielkie kałuże”, jakby to nazwał mój niespełna trzylatek?. Można potaplać się w nich razem z dziećmi, bo woda jest w nich ciut cieplejsza. Ostrzeżenie dla cnotliwych! Spotkać tu można nudystów!… Opalający się na golasa nie mają specjalnie wydzielonej strefy, chociaż ci zazwyczaj trzymają się w grupkach. Plażę można podziwiać także ze wzniesienia Mirador del Salmo.
Plaża w Morro Jable, Playa del Matorral
Moje miejsce nr 6
Kolejna z wielu piaszczystych plaż na Fuerteventurze znajdująca się na półwyspie Jandia, tym razem w kurorcie wypoczynkowym Morro Jable. Co więc ją wyróżnia? Co ma, czego nie mają jej sąsiadki? Ano ma latarnię morską położoną praktycznie na samej plaży. Nie na wzgórzu, nie na klifie, nawet nie przy wejściu do portu, ale na plaży. Obok latarni jest całkiem przyjemny beach bar, w którym można zamówić sobie kawkę, ciasto i rozkoszować się widokiem na ocean. Na jedno z wejść na plażę prowadzi długa drewniana kładka, wiodąca pośród niewysokich krzaczków, które porastają jej część. O dziwo zaraz obok kładki jest ścieżka, więc można sobie wybrać, czy chce się iść po kładce, czy dreptać po ścieżce. Zawsze lepiej mieć wybór, niż go nie mieć, prawda? No dobrze, ale za co w zasadzie to miejsce szóste? Ano za to, że kładka plus latarnia razem wzięte są bardzo fotogeniczne i można się tu fajnie pobawić kadrami i perspektywą podczas „złotej godziny”.
Plaża w Corralejo. Dunas de Corralejo
Moje miejsce nr 5
Jedna z największych atrakcji Fuerteventury wymieniana w każdym przewodniku turystycznym, na każdym blogu podróżniczym opisującym wyspę i goszcząca na 99% pocztówek, i tylko miejsce piąte?! Skandal! Ale dlaczego zapytacie? Powoli od początku. Wydmy i plaże na nich znajdujące się, są częścią parku Parque Natural de Corralejo na północy wyspy. One nie są szerokie, one po prostu są nieskończone! To całe hektary piasku, którego wzrok nie jest w stanie ogarnąć. Zjawiskowa jest także droga, która wiedzie do Corralejo przez Park. Niby zwykła, prosta asfaltówka, ale z malowniczymi wydmami po obu stronach. Samochody zatrzymują się na poboczach, a turyści pląsają po wydmach robiąc sobie zdjęcia. Targani podmuchami silnego wiatru mimo wszystko chcą zapozować jak najlepiej. Znajdują się tu również szkółki wind- i kitesurfingowe oraz wypożyczalnie sprzętu. Na horyzoncie widać małą wysepkę Lobos, a jeszcze dalej Lanzarote– wyspę ognia. Na malutką Lobos można dopłynąć z miejscowości Corralejo podczas półgodzinnego rejsu taksówką wodną. Natomiast same wydmy w okolicach Corralejo, to zdecydowanie atrakcja z kategorii „must see”. Być na Fuerteventurze i nie zobaczyć wydm, to tak jakby tu nie być wcale! Nam nie udało się godnie zapozować do zdjęcia. Wiatrzysko robiło z moimi włosami co chciało, skutecznie wpychając je do nosa, ust i oczu. A przecież były związane gumką! Zapomniałabym, miejsce 5 za to, że w zasadzie to „tylko” kolejne piaszczyste plaże na Fuercie, no może ciut większe niż inne.
Przed nami jeszcze miejsca 4, 3, 2 i 1. Oczekuj więc kolejnego wpisu lub zapisz się na newsletter, wtedy na pewno nic cię nie ominie. Do kolejnego wpisu dorzucę jeszcze krótką listę mniej znanych plaż, takich nie z przewodnika. A jako wizualne i muzyczne uzupełnienie zestawienia wklejam >>>tu<<< link do filmiku na YouTube z Fuerteventury. Spokojnie, to tylko dwie i pół minuty, cieszących oko obrazów, a nie ekranizacja trylogii Tolkiena. Jak się podoba to łapka w górę!
Rebeka von Jurgen
*Spodobał Ci się ten artykuł? To zostaw po sobie ślad w komentarzu, poślij go dalej w świat, daj serduszko na Instagramie albo lajka na Facebook’u.
Zaobserwuj mnie również na moich profilach w social media: Instagram & Facebook!
Spodobał Ci się ten lub inny artykuł na blogu? To postaw mi wirtualną kawę:). Wesprzesz mnie w ten sposób jako autorkę internetową. A możesz to zrobić klikając w ikonkę poniżej.