Przejdź do treści
  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
    • Zachodniopomorskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Menu

Rebeka Rajzuje

  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
    • Zachodniopomorskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Strona główna / Hiszpania / Fuerteventura- plaże cz. II
Posted inHiszpania

Fuerteventura- plaże cz. II

Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 24/05/2019
0
Share on facebook
Facebook
Udostępnij
czytania 8 min.
Fuerteventura- plaże, plażyczki, plażunie. Część II mojego rankingu
Miejsce nr 4. Playa Ajuy.

Na czwartym miejscu, najbardziej znienawidzonym przez sportowców, uplasowała się plaża z czarnym, wulkanicznym piaskiem, która znajduje się w małej rybackiej wiosce o wdzięcznej nazwie Ajuy. Oprócz piasku, który nie brudzi, do Ajuy przyciągają również morskie jaskinie skryte w skałach. Podobno w zamierzchłych czasach były kryjówką piratów. Do jaskiń wiedzie malownicza ścieżka nad klifem. Przy plaży jest parę restauracyjek i sklepiki z pamiątkami. Można tu bardzo przyjemnie spędzić czas, zwłaszcza jeśli ma się już dość „nudnych” złotych plaż. Plaża wcina się miękko w zatoczkę, którą okalają klify i skały. Jeśli znudzi się leżenie na czarnym piasku, to zawsze można się przenieść z ręcznikiem plażowym na skały. Może będzie mniej wygodnie, ale bardziej malowniczo😉.

Podium!

Brąz, miejsce trzecie otrzymuje ode mnie Popcorn Playa, za swoją kameralność, oryginalność, spokój, malowniczość, ciekawe widoki na horyzoncie (widać sąsiadujące wyspy) i nerwy napięte jak postronki w trakcie dojazdu na nią. Ta niewielka plażyczka przyciąga zapaleńców, którzy zaczerpną wiedzę o niej z internetu, a konkretnie z hasztagu #popcornBeach na Instagramie. Plaża nie znajduje się w czołówce atrakcji Fuerteventury, dojazd na nią jest kłopotliwy, nie jest popularna jak jej sąsiadki w Corralejo, a naprzeciw plaży Sotavento jest wręcz mikro plażyczką. Co w takim razie ma w sobie? Ma owy „popcorn”, który zaczął robić zawrotną karierę w mediach społecznościowych. A tak naprawdę ta „prażona kukurydza” to maleńkie kawałeczki koralowca (tudzież alg wapiennych- natrafiłam na dwie wersje), które fale wyrzuciły na brzeg. Z daleka tworzą białą plamę, a z bliska rzeczywiście przypominają prażoną kukurydzę. Na plażę można dojechać z okolic Corralejo, ale nie drogą asfaltową. Jest jeszcze jedna trasa, która na GoogleMaps widnieje jako skrót, pozwalający zaoszczędzić kilkanaście minut. Skrót ten jest przeznaczony raczej dla ruskich kamazów niż dla osobówek z wypożyczalni, wiec jeśli dalej chcecie mieć cztery koła i zawieszenie, to koniecznie wybierzcie dłuższą trasę albo po prostu quada. A wracając jeszcze do samej plaży, to jest cudowna z tym swoim koralowcem lub algami. Chociaż w sumie niewielka, to bardzo malownicza, spokojna i dzika. Z dzikością w najbliższym czasie może być różnie przez jej rosnącą popularność. Jest też raczej kiepska do typowego plażowania. „Popcorn” po prostu kłuje w tyłek i jest niewygodny😊. No, ale dla takich wrażeń wizualnych wypada choć chwilę na niej posiedzieć.

P.S.– jeśli tam kiedyś dotrzecie, to nie zabierajcie do domu na pamiątkę tych popcornowych drobinek! Turyści podobno wywożą Popcorn Playa wiadrami z Fuerteventury. Niech Popcorn zostanie tam gdzie jego miejsce i cieszy oczy następnym pokoleń.

Miejsce drugie. Srebro. La Pared (czyli po hiszpańsku ściana, mur).

Znacie to powiedzenie, że najciemniej jest pod latarnią? Tak było z plażą w La Pared, do której dotarcie zajęło nam raptem 10 min samochodem. Pojechaliśmy tam jakby od niechcenia, na sam koniec wywczasu, żeby nie kisić się w hotelu. A znaleźliśmy prawdziwą perełkę! Czemu „mur”? Ano podobno w tym miejscu zaczynał się mur, który według legendy dzielił dwa królestwa na Fuerteventurze- północ czyli Maxorata i południe- Jandia. Muru ani ściany nie widziałam, widziałam za to wielkie WOW. Malutka La Pared ma jedną z najbardziej spektakularnych plaż na Fuerteventurze, jaką widziałam. Dlaczego? Już wyjaśniam. Jest błękitny ocean (to oczywiste), jest czarny wulkaniczny, piasek, jest również złoty piasek, żółte piaskowce, ciemne, grafitowo-szare skały wulkaniczne, jest klif, jest skała na którą można się wspiąć w sandałach i z dzieckiem w nosidełku, a później na niej usiąść z butelką wina w ręku, rozkoszować się widokiem i czekać na zachód słońca (to o winie, to nie w moim przypadku). Ufff… spora ta wyliczanka! Zagęszczenie zjawisk do obfotografowania na metr kwadratowy bije na łeb, na szyję inne plaże. Taka różnorodność na tak małej powierzchni! Nieopodal klifu swe ujście ma jakiś strumyk (albo ściek?;), który płasko rozlewa się po piasku i szuka sobie dojścia do oceanu. A za towarzysza ma wyschnięty, samotny, pokrzywiony krzaczor. Bardzo malowniczy zresztą jest ten krzaczor. Po co leżeć na takiej plaży, skoro można po niej biegać z aparatem i łapać w kadr co tylko się da? A da się bardzo dużo😊.

Złoto. Miejsce pierwsze. Cofete.

Miejsce pierwsze wypadałoby dobrze opisać, uzasadnić swój wybór. Mam z tym niejaki problem, bo nie sposób opisać wszystkich wydanych z siebie po drodze na Cofete westchnień zachwytu! To trzeba po prostu zobaczyć, przeżyć, poczuć. Są miejsca, gdzie człowiekowi zwyczajnie odbiera mowę, zapiera dech w piersiach, myśli kotłują się w głowie, a jedyne ujście jakie znajdują to niezrozumiały bełkot, składający się z przeciągłych „woooow” albo po prostu… ciszy. Ciszy, która mówi więcej niż tysiąc słów. No ale, żeby być sprawiedliwą wobec innych wymienionych w tym rankingu plaż, winna jestem choć ciut wyjaśnień. Cofete jest jedną z najbardziej dzikich plaż na Fuerteventurze. Co to znaczy? Nie ma tu hoteli przy plaży, beach barów, wypożyczalni sprzętu, szkółek, tłumu turystów. Jest sama natura tak jak ją pan Bóg stworzył i człowiekowi nadał. Plaża znajduje się na południu, na zachodniej części półwyspu Jandia i niełatwo na nią trafić. Asfaltówka kończy się za Morro Jable i zaczyna droga, która asfaltową nie jest… I tu pojawia się problem z samochodami z wypożyczalni, których ubezpieczenie dróg nie asfaltowych nie obejmuje. Jest więc dylemat- jechać czy nie jechać? Podobno z Morro Jable dwa razy dziennie odjeżdża busik, który wiezie turystów na plażę i odbiera z niej o określonych godzinach. Jest to jakaś opcja, ale my przetestowaliśmy tą pierwszą (wiadomo, na własną odpowiedzialność, ryzyko i koszt…). Droga wiodąca na Cofete dłuży się okrutnie, bo i warunki do jazdy trudne, ale nie jest najgorszą drogą na Fuercie, z jaką przyszło nam się mierzyć. Na otuchę dodam, że tych aut z wypożyczalni zajeżdża tu całkiem sporo i nie wiedzieć czemu prawie wszystkie są białe😊…Na pewno odradzam kierowcom, którzy nie czują się pewnie za kierownicą, boją się górskich dróg z serpentynami, mają lęk przestrzeni, wysokości albo jakieś inne utajone lub całkiem jawne fobie😊… Niechaj każdy rozważy w swym sumieniu, sercu i portfelu, czy taka wyprawa ma dla niego sens? A o drogach i jeździe samochodem na Fuercie pisałam >>tutaj<<. Wracając jednak do samej plaży, to jest długa prawie na 14km, szeroka i ze złotym piaskiem. Atlantyk jest w tym miejscu bardzo zdradliwy i występują tu silne prądy morskie, dlatego nie zaleca się kąpieli nawet przy spokojnej fali. Zresztą i tak nie ma tu żadnej budki ratownika… Sama droga na Cofete jest już bardzo malownicza. Po drodze znajduje się punkt widokowy Punto de vista sobre puerto de montaña, z którego widać całą plaże jak na dłoni. Można tu zrobić pocztówkowe foty, zdjęcia na instagrama, ale raczej nie w typie selfie, bo wieje niemiłosiernie. Także rozwiane włosy na pewno wejdą do ust, oczu i gdzie tam jeszcze będą chciały. Wiatr targa człowiekiem jak szalony, tak jakby chciał go zepchnąć w przepaść. A gdy już pokonamy drogę z wszystkimi zawijasami, wybojami, kozami, które włażą na środek drogi i nie chcą się ruszyć, to dotrzemy do niewielkiej wioseczki Cofete. Stoi tu dosłownie parę domków wyglądających na opuszczone, jedna knajpka gotowa nakarmić nielicznych turystów oraz… cmentarz. Tak trochę nieswojo się czułam z tym cmentarzem… po co komu cmentarz w miejscu, w którym nie ma praktycznie nic?… Pozostawiam to Waszej wyobraźni😊…

Willa Wintera

Kolejną tajemniczą sprawą w Cofete jest Willa Wintera. Stara, opuszczona willa majaczy w oddali na wzgórzu, jakby ktoś chciał specjalnie ukryć ją na końcu świata. A może tak właśnie było. Jest kilka teorii dotyczących willi. Jak chce jedna z tych spiskowych, miał willę odwiedzać i ukrywać się w niej sam Adolf Hitler, organizując sobie ucieczkę po przegranej wojnie do Ameryki Południowej. Wyklucza to tym samym jego samobójstwo w Berlinie, ale niech tam będzie. Teoria numer dwa głosi, że willa była schronieniem i punktem przerzutowym dla nazistów po przegranej wojnie. Miejscem docelowym ich wędrówki miała być Ameryka Południowa, zwłaszcza zaś Argentyna… Teoria nr trzy mówi, że w wodach okalających Cofete kryjówkę miały niemieckie łodzie podwodne, a tajne tunele prowadziły z plaży aż do willi. Jeśli sama droga na Cofete nie jest wystarczająco emocjonująca, to można sobie podjechać do Willi po dodatkowy dreszczyk emocji, żeby obejrzeć ją z bliska i pomyśleć o tych wszystkich historiach.

Cofete- siła natury

Abstrahując od tych dumań, to szczerą prawdą jest, że żadna inna plaża na Fuerteventurze nie zrobiła na mnie tak silnego wrażenia. Cofete jest po prostu majestatyczna. Tutaj czuje się ogrom sił natury, energii, która budowała i buduje naszą planetę. Tutaj spotykają się walczące ze sobą żywioły. Góry spływają łagodnie do oceanu, tak jak kiedyś spływała w tym miejscu lawa. Łączą się później ze złotym piaskiem, a ten wkracza śmiało do oceanu i ginie bezpowrotnie w jego wzburzonych falach. Szczyty gór Jandia otulają szczelnie chmury, trochę tak jakby przykryć je puchatą kołderką z obłoczków. Czego by o tej plaży nie napisać i tak nie odda to w całości jej walorów. Tu działa po prostu magia. I to, że nie ma tam za bardzo nic nie przeszkadza wcale. Bo w tym NIC jest właśnie wszystko. Absolutnie WSZYSTKO co cieszy wzrok i duszę.

P.S.- jeśli będziecie chcieli zostać dłużej na Cofete to weźcie koniecznie jedzenie, wodę, nakrycie głowy, krem z filtrem i jakiś koc, żeby usiąść. Aparat z naładowaną baterią na full to oczywista sprawa, bo w takich miejscach jak to zdjęcia robią się same😉

Absolutny plażowy finał…

A na absolutny plażowy finał wymienię jeszcze kilka plaż, o których wcześniej nie czytałam, albo czytałam niewiele,  a dowiedziałam się za sprawą Polaków mieszkających, pracujących lub odwiedzających Fuerteventurę. Jeżeli gdzieś na świecie rozsiana jest jakaś grupa naszych rodaków, to na pewno ma ona swoją grupę na Facebook’u:)…. Także można również pokusić się o następujące plaże i miejscowości: El Cotillo, Playa Concha, Playa de Garcey, Playa de las Escalares, Esquinzo, Mal Nombre, Caleta de Fuste, Gran Tarajal czy Tarajalejo. Do Wyboru, do koloru, żeby tylko czasu na wszystko starczyło!

Rebeka von Jurgen

*Spodobał Ci się ten artykuł? To zostaw po sobie ślad w komentarzu, poślij go dalej w świat, daj serduszko na Instagramie albo lajka na Facebook’u.

Zaobserwuj mnie również na moich profilach w social media: Instagram & Facebook!

Spodobał Ci się ten lub inny artykuł na blogu? To postaw mi wirtualną kawę:). Wesprzesz mnie w ten sposób jako autorkę internetową. A możesz to zrobić klikając w ikonkę poniżej.

Share on facebook
Facebook
Udostępnij
Tagi: Fuerteventura plaże
Poprzedni wpis Fuerteventura- plaże. Mój subiektywny ranking „naj”!
Następny wpis Fuerteventura- atrakcje

Powiązane posty

Posted inHiszpania

Fuerteventura- atrakcje

czytania 8 min. Facebook Udostępnij Było dużo o plażach, o jeździe samochodem i wypożyczalniach tychże na Fuerteventurze, było też trochę o modzie i wygodzie w podróży. Teraz przyszedł czas, żeby potraktować sprawiedliwie atrakcje z plażowaniem niezwiązane. Bo chociaż Fuerteventura to raj dla plażowiczów,

Czytaj więcej about Fuerteventura- atrakcje
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 01/06/2019
0
Posted inHiszpania

Fuerteventura- plaże. Mój subiektywny ranking „naj”!

czytania 6 min. Facebook Udostępnij Fuerteventura- plaże, plażyczki, plażunie… Jeśli lubicie leniuchować na plaży, to Fuerteventura będzie dla was rajem. A plaże ma nie byle jakie i wbrew pozorom dość różnorodne: od szerokich, łagodnych, ze złotym lub czarnym, wulkanicznym piaskiem przez „popcornowe”, a

Czytaj więcej about Fuerteventura- plaże. Mój subiektywny ranking „naj”!
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 16/05/2019
0
Posted inHiszpania

Drogi, jazda i wypożyczalnie samochodowe na Fuerteventurze

czytania 6 min. Facebook Udostępnij To będzie wpis z gatunku tych praktycznych i użytecznych (mam taką nadzieję). Chociaż mam pewien zgryz z tego rodzaju wpisami, bo to co dla mnie jest praktyczne, dla kogoś innego może być całkiem niepraktyczne i na odwrót. Dodatkowo

Czytaj więcej about Drogi, jazda i wypożyczalnie samochodowe na Fuerteventurze
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 12/04/2019
0

Cześć! Z tej strony Rebeka

The Kelpies

Fajnie, że przywiało Cię na bloga. Lubię podróże i lubię o nich pisać. Staram się w to całe podróżowanie angażować również moją rodzinę. Czasem ku ich radości, czasem ku rozpaczy. Mojej również;). Bo podróże z dziećmi to nie jest kaszka z mleczkiem! Tymczasem rozsiądź się wygodnie, pobuszuj na stronie i czytaj!

Nowe na blogu

Poznań z dziećmi
Krynica- Zdrój na weekend z dzieckiem
previous arrow
next arrow

Sledź nas na

Visit Us On InstagramVisit Us On FacebookVisit Us On Youtube

Obserwuj nas na Instagramie


Jaworznickie bezdroża🫠.
*
Już chyba nic leps

Jaworznickie bezdroża🫠.
* 
Już chyba nic lepszego niż maj nas w tym roku nie czeka, mówię Wam🤩🌸🌼🌺🌱.
.
.
.
#jaworzno #jaworznomojemiasto #jaworznotakiepiękne #slaskietravel #bezdroża #maj #spring #springishere #springvibes #nature #naturephotography #naturelovers #sielsko #sielskoanielsko #sielskość #green #blossom #blossoms #niedziela #sundayvibes

Miasto Hel- bunkry są, ale nie ma nędznych plaż
Miasto Hel- bunkry są, ale nie ma nędznych plaż❤️. Pssst... za Cyplem Helskim zaczyna się "pustynia"🫠🙃😉🤫.
*
Tona piasku wysypanego z butów, kieszeni i plecaków jest dla mnie wyznacznikiem udanych wakacji🤪!
.
.
.
#hel #miastohel #helskie #plażing #plażingsmażing #plazingsmazing #polwysephelski #pomorskie #pomorskie_travel #pomorskie_official #pomorskietravel #baltyk #Bałtyk #cypel #cypelhelski #balticnature #balticsea #morzebaltyckie #morzebałtyckie #bałtykwobiektywie #bałtyckie #bałtyckieklimaty #wiosnanadbałtykiem #elegancko #ostseeliebe #ostsee #östersjön

Niby jeden tydzień, a jakby miał dwa poniedział
Niby jeden tydzień, a jakby miał dwa poniedziałki. To nieludzkie😝!
*
Zdjęcie tego wraku uosabia moje samopoczucie z tego powodu🫠.
*
Wrak ORP Wicher II znajduje się na plaży w pobliżu dawnego portu wojennego w Helu. Po latach służby, tego morskiego niszczyciela oraz jego kolegę po fachu- ORP Grom II- spotkał dość nietypowy los. Niegdyś wielkie i budzące grozę morskie okręty zostały w 1977 r. rozbrojone, pozbawione wyposażenia i zatopione w pobliżu portu wojennego jako… falochrony🫠.
*
Morze jak to morze- daje i odbiera, i bywa bezlitosne. Rok po roku odgryza sobie po kawałeczku helskie plaże i nie straszni mu są żadni ex- niszczyciele- falochrony. Jak na ironię okręty na emeryturze, które miały chronić wybrzeże przed falami, same stały się ich ofiarami i pewnie w niedalekiej przyszłości zupełnie znikną pod wodą🤔.
*
Taka to mnie naszła refleksja na drugi już poniedziałek w tym tygodniu, że i jeden poniedziałek jest wystarczający, żeby człowiek czuł się jak wrak🙃🫠.
.
.
.
#wrak #shipwreck #wraki #wrakibałtyku #bałtyckieklimaty #hel #miastohel #polwysephelski #zatokapucka #morzebaltyckie #morzebałtyckie #Bałtyk #balticsea #balticsea🌊 #goldenhourphotography #zlotagodzina #shipwrecks #ostsee #pomorskie #pomorskie_official #pomorskie_travel #pomorskietravel

🦭🌊FOKA🌊🦭
*
Oto foka pocieszycielka🦭

🦭🌊FOKA🌊🦭
*
Oto foka pocieszycielka🦭. Jej słodka mordka przypływa tu aby pocieszyć wszystkich tych, którzy nie wzięli wolnego drugiego maja🥲...
*
Albo w ogóle nie mają wolnego w majówkę🥲🫣.
*
Tą foczą piękność wraz z jej koleżankami możecie podziwiać w helskim fokarium🦭.
.
.
.
#foka #foczka #fokarium #fokariumhel #helskiefokarium #foki #seal #seals #sealsofinstagram #hel #helskie #miastohel #polwysephelski #pomorskie #pomorze #pomorskie_official #pomorskie_travel #bałtyk #balticnature #baltic #balticsea🌊 #morzebaltyckie #ostsee #östersjön #itämeri

Na zewnątrz jeszcze trochę jakby styczeń, ale w
Na zewnątrz jeszcze trochę jakby styczeń, ale w sercu już dawno maj🩷🌺.
*
Podczas naszego pobytu na Półwyspie Helskim odkryłam pewną bardzo smutną prawdę🥲.
*
Wiosna tu nie dociera🤣, bo ma za daleko🙈🙃. 
*
Gdy na Pomorzu Zachodnim dokładnie o tej samej porze roku Pani Wiosna mości się już w najlepsze i rozkłada kwiatowe dywany, to tutaj, na Półwyspie Helskim, dzieci "dobijają" jeszcze truchło Marzanny🤪😅. I bardzo to wszystko ze strony Wiosny jest niesprawiedliwe, że tak odmiennie traktuje oba Pomorza🙃.
*
Ceną, jaką przyjdzie zapłacić turystom zapuszczającym się w kwietniu na Półwysep,  jest noszenie odzieży bardziej zimowej niż wiosennej oraz gil z nosa po pas🤪!
*
Mimo wszystko WARTO! Warto dla tego spokoju i bezludnych bałtyckich plaż💙🫶!
*
Udanej i spokojnej majówki🌸🪷🌺🌷🪻😃!
.
.
.
#półwysephelski #polwysephelski #hel #gotohel #nitozimanitowiosna #pomorskie #pomorze #helskie #helport #podrozezdziecmi #podrozezdzieckiem #podróże #morzebaltyckie #morzebałtyckie #Bałtyk #bałtykzimą #bałtykwiosną #zatokapucka #seaview #seasideliving #ostseeliebe #ostseestrand #instapodroze #travelingram

SUNSET🌅
*
Jak ja kocham zachody słońca🙈. U

SUNSET🌅
*
Jak ja kocham zachody słońca🙈. Uwielbiam je kolekcjonkwać🧡. Dla mnie to najpiękniejszy spektakl Matki Natury, kiedy po całym dniu pracy zmęczone słoneczko kładzie się spać🤪
*
I cyk, i fajrant, i już mości się za horyzontem pod pomarańczową kołderką🫠.
*
Dobranoc Polsko🛌.
.
.
.
#sunsetmagic #sunset_pics #sunset #sunsetdaily #sunsetlovers #sunsetbythebeach #hel #miastohel #półwysephelski #polwysephelski #helskie #zachódsłońca #zachodslonca #pomorskie #pomorskie_travel #pomorskietravel #pomorze #zatokapucka #onlygoodvibes #port#portwhelu #falochrony

Oho! Poniedziałek na horyzoncie🫠.
*
To jest te

Oho! Poniedziałek na horyzoncie🫠.
*
To jest ten moment, kiedy wkrada mi się Weltschmerz w wersji pourlopowej😬.
*
No i tak, był urlop i się skończył😅. No ale to akurat było do przewidzenia🙈. Całe szczęście, że za rogiem czai się już kolejna przygoda🤭...
*
Moje helskie wspomnienia, choć tak zimne🥶, są na pewno bardzo słoneczne i pełne bezchmurnego nieba💙.
*
Piękny to kawałek Polski, zwłaszcza dla miłośników piaszczystych plaż i wielbicieli nadmorskich, pieszych wędrówek 🥰.
*
Spokojnego tygodnia🙋‍♀️!
.
.
.
#hel #półwysephelski #polwysephelski #miastohel #gotohel #highwaytohel #morzebaltyckie #zatokapucka #zatoka #morzebałtyckie #bałtyckieklimaty #Bałtyk #bałtykwobiektywie #nadmorzem #nahelu #poczatekpolski #początekpolski #lornetka #mondaymood #goldenhour #goldenhourphotography #zlotagodzina #złotagodzina #sunsetmagic #sunset

GŁOWA👨‍🦲
*
Koło Sukiennic przejdziesz ob

GŁOWA👨‍🦲
*
Koło Sukiennic przejdziesz obojętnie, koło Wieży Ratuszowej przejdziesz obojętnie, koło pomnika Mickiewicza przejdziesz obojętnie, a koło Głowy już nie!
*
Wszyscy ją kochają, zwłaszcza dzieci i turyści🫠!
*
No bo, heloł, umówmy się, kto normalny umiejscawia wielką ludzką głowę z pustymi oczodołami na środku Rynku. I to krakowskiego🤪? (UNESCO, are you still there👀?).
*
Ano krakowscy włodarze i i światowej klasy rzeźbiarz Igor Mitoraj. Dzieła Mitoraja podziwiac można jeszcze w innych europejskich miastach. Ba! Nie tylko europejskich!
*
Szczęśliwie dla wszystkich głowa na stałe wpisała się w miejski pejzarz i ciężko wyobrazić sobie, żeby miało jej tam nagle zabraknąć💔🥹.
*
Bo oto na moich oczach następne pokolenie ładuje się w te ziejące pustką oczodoły, w te powieki, w których nie ma cienia życia, aby filuternie zapozować do zdjęcia😊.
*
No kocham🥹❤️!
.
.
.
#głowa #igormitoraj #igormitorajsculpture #rynekkrakowski #rynekkraków #staremiastowkrakowie #sculpture #sculptureart #dzieciipomniki #kraków #cracowphotography #cracowoldtown #krakow #portraitphotography #kidsportraits #portret #portretydzieciece #portrety #fotografiaportretowa #portrait

North Berwick🏴󠁧󠁢󠁳󠁣󠁴󠁿
*
North

North Berwick🏴󠁧󠁢󠁳󠁣󠁴󠁿
*
North Berwick to niewielka nadmorska miejscowość położona jakąś godzinę jazdy samochodem na wschód od Edynburga. Miasteczko leży na południowym brzegu zatoki Firth of Forth. Warto wybrać się tu na wycieczkę nie tylko ze względu na urokliwy charakter tej miejscowości i jej malowniczość, ale przede wszystkim ze względu na możliwość wypłynięcia na godzinny rejs wokół okolicznych skał i obserwację kolonii ptaków morskich.
*
Wszystko pięknie, wszystko ładnie, ale ja nadal nie mam lornetki na takie i inne piękne okoliczności przyrody🥲. Podglądacz- amator ze mnie😅...
.
.
.
#northberwick #northberwickharbour #northberwickscotland #northberwickbeach #northberwick #scottish #scotlandtrip #scotlandsites #scotlandtravel #scotlandlove #beachlife🌊 #seaside #sealovers #seaviews #sealife #firthofforth #sailing



Obserwuj na Instagramie


Facebook

Filmy

https://youtu.be/kyqm-0xH3-s

Postaw mi wirtualną kawę!

Jeśli spodobały Ci się moje artykuły na blogu, to będzie mi ogromnie miło, jeśli zechcesz wesprzeć moją twórczość i postawisz mi wirtualną kawę! Możesz to zrobić klikając w obrazek filiżanki kawy;)

Co tam w blogu piszczy?

Partner bloga

Nasz ulubiony fotograf- West Slavic Pictures

Moje teksty znajdziesz również na

Halo, złodzieju!

Uprzejmie informuję, że kopiowanie moich tekstów oraz wykorzystywanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Dz. U. Nr 24, poz. 83) . Kradzież w sieci, to też kradzież;)!

Tagi

#dzieci (1) #góry (1) #Małopolska (1) #muzeum (1) Albania (3) Apulia (5) Balaton (3) Bałtyk (7) Bydgoszcz (2) Chorwacja (3) Czarnogóra (5) Czechy (4) Dolnośląskie (3) Dolny Śląsk (1) Edynburg (1) FieFia (2) Fuerteventura (5) Grecja (4) jaskinie (3) jezioro (3) Jura (1) Konkurs książkowy (3) Małopolska (2) Mierzeja Wiślana (3) Montenegro (5) Morawy (3) muzeum (5) Ostromecko (1) Peloponez (3) plaże (4) Pomorskie (2) Rebeka recenzuje (2) Recenzje książek (4) sandomierz (1) skania (6) Szkocja (1) Szlak Orlich Gniazd (2) szwecja (6) wielkopolskie (1) Węgry (4) Włochy (7) Zachodniopomorskie (5) zamek (3) śląskie (7) świętokrzyskie (1)
Polityka prywatności i ciasteczek: Ta witryna używa ciasteczek. Pozostając na stronie zgadzasz się na ich użycie.
Aby dowiedzieć się więcej, w tym, jak zarządzać ciasteczkami, zajrzyj tutaj: Polityka ciasteczek

Szukaj

  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
    • Zachodniopomorskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Rebeka Rajzuje. Wszystkie prawa zastrzeżone.

 

Ładowanie komentarzy...