Jednak czasami można wyciągnąć coś ciekawego z tych „internetów”. Myziając beznamiętnie kciukiem po smartfonie trafiam na wydarzenie o nazwie Dzień Otwarty NOSPR w Katowicach 2018. Od czasu do czasu wyłazi ze mnie taki meloman, którego ciągnie do dużych sal koncertowych, pięknych wnętrz i odświętnie odzianych muzyków. Katowicki NOSPR to jednak o wiele więcej niż muzyka i kultura wysoka. To również wybitnie zaprojektowana przestrzeń składająca się na kompleks budynków i jego otoczenie (Strefa Kultury), które powstały przecież na terenach pokopalnianych, w samym centrum Katowic. Idealne miejsce i czas na leniwy niedzielny spacer z muzyką orkiestrową w tle.
Dzień otwarty okazał się na szczęście dziecio-przyjazny. Nasz dwulatek swobodnie przemierza korytarze, biega, wspina się na pufy, stroi miny do swojego odbicia w lustrze, komentuje po swojemu co się da. Na nikim specjalnie nie robi to wrażenia, gdyż kompanów do takich wygłupów i swobodnego eksplorowania jest znacznie więcej. Oprócz zwiedzania NOSPRu na nieco starsze dzieci czekały m.in. warsztaty małego reżysera dźwięku, warsztaty muzyczne i lekcja koncertowego savoir vivre’u. Dla dorosłych również znalazło się „kilka” atrakcji. Trafiliśmy akurat na fragment koncertu Orkiestry Dętej Katowice pod dyrekcją Anny Goj i Damiana Łebka. Koncentracja uwagi dwulatka pozwoliła na to, żeby w spokoju wysłuchać kilku utworów w tym znanego chyba wszystkim motywu przewodniego z filmu o pięściarzu Rocky’m Balboa. Wykonanie na żywo robi duże wrażenie, zwłaszcza w takim anturażu:)… A po koncercie obowiązkowy spacer po Strefie Kultury, chociażby po to, żeby pochlapać się przy fontannie albo dmuchać bańki mydlane:)… Niestety niezbyt długi spacer. Intensywnie spędzone przedpołudnie jakoś przyspiesza porę drzemki i porę obiadową. Wracamy do domu:).
Rebeka von Jurgen