Przejdź do treści
  • Strona główna
  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
  • Europa
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O nas
  • Kontakt i współpraca
Menu

Rebeka Rajzuje

Życie to podróż… czyli blog o familijnym rajzowaniu, dalekim i bliskim z dużą dozą dziecięcego uśmiechu!

  • Strona główna
  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
  • Europa
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O nas
  • Kontakt i współpraca
Strona główna / Szwecja / Szwedzkie plaże- Skania. Moje top 6
Posted inSzwecja

Szwedzkie plaże- Skania. Moje top 6

Avatar
Opublikowano 14/10/2019
Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
Szwedzkie plaże

Szwecja może nie kojarzyć się Wam z plażowaniem. To całkiem zrozumiałe. Ale to prawie pewne, że w kraju, który ma ponad 60,8 tys. km długości linii brzegowej, na pewno znajdzie się jakaś fajna plaża. Chociaż w krajobrazie szwedzkiego wybrzeża dominuje rodzaj wybrzeża zwany szkierowym, to w najbardziej południowym regionie- Skanii, wybrzeże jest dość urozmaicone. Na szczęście „zwiedzanie” plaż po drugiej stronie Bałtyku nie wymaga taszczenia ze sobą parawanów, okopywania się piaskiem i wyczekiwania na nawoływania roznosiciela zimnego piwka i jagodzianek. Dla tych co nie lubią wylegiwać się godzinami na piasku, „plażowanie” u naszych północnych „sąsiadów” może być ciekawą alternatywą. Bo nie o sam plażing tu przecież chodzi, a o łączenie odkrywania tego co nowe z odrobiną leniuchowania. Jakie są więc te skańskie, szwedzkie plaże? Poznajcie moje top 6. Sprawdzone i przetestowane z dziećmi!

Smygehuk. Miejsce nr 6

No dobra, w Smygehuk nie ma plaży, co nie znaczy, że nie możecie posiedzieć nad brzegiem morza. Smygehuk to najbardziej na południe wysunięty punkt Szwecji i atrakcja turystyczna sama w sobie. Jest tu marina, restauracja, w której przyrządzą Wam szwedzki szlagier kulinarny, czyli smażonego śledzia (stekt sill), a nieopodal znajduje się kemping, hotel, latarnia morska i rzeźba nagiej kobiety. Podobno modelką artysty-rzeźbiarza była babka niejakiej amerykańskiej aktorki Umy Thurman…

Najbardziej na południe wysunięty punkt w Szwecji
Autorem rzeźby był niejaki Axel Hebbe
Böste. Miejsce nr 5

Na wschód od Trelleborga leży niewielka wieś Böste, która stała się naszą bazą wypadową do zwiedzania Skanii. Oprócz sielskiego, wiejskiego krajobrazu mieliśmy również rzut beretem do plaży, więc siłą rzeczy była pierwszą w Szwecji, którą odwiedziliśmy. Ani ona piękna, ani szeroka, za to piaszczysto- trawiasta z dużą ilością wywalonych na brzeg wodorostów. Pusta, bezludna, ale o dziwo z czekającymi na właścicieli tutejszych domków wakacyjnych krzesłami, fotelami ogrodowymi i plażowymi stoliczkami, przy których można się wygodnie rozsiąść, nawet właścicielem nie będąc… To plażowo- ogrodowe umeblowanie zostało w zasadzie pozostawione samo sobie, nijak zabezpieczone, ani to przed deszczem i wiatrem, ani przed kradzieżą… W zasadzie to urocze odkrycie szwedzkiego plażowego dizajnu w pełni rekompensowało… woń, która unosiła się wzdłuż linii brzegowej. Niestety bliskość terenów rolniczych i pastwisk nie pozostaje bez wpływu na zapach powietrza. Po prostu sielsko.

Meble na plaży, czyli plażowanie w skańskim stylu
… a pod blatem podręczny zestaw plażowicza
Pomost kąpielowy niedaleko Böste
Kåseberga. Miejsce nr 4

Miejscowość Kåseberga słynie głównie ze „szwedzkiego Stonehenge”, czyli z Ales Stenar, o którym pisałam tu—->(klik w link:). Plaży jako takiej tu nie ma, bo w tej części skańskiego wybrzeża, na wschód od Ystad, spotkacie po prostu trawiaste klify, na których pasą się zwierzęta gospodarskie. Ale cóż to za widok, który roztacza się z tych klifów! Nie dość, że możecie odwiedzić zupełnie za darmo jedną z największych atrakcji turystycznych w Skanii, to jeszcze rozsiądziecie się wygodnie na klifie patrząc w ciemne odmęty Bałtyku. Co prawda z klifu na plażę prowadzi wąska ścieżka w dół, ale jakoś nie miałam śmiałości się z niej sturlać. W pogodne dni i przy odpowiednim wietrze po niebie oprócz chmur śmigają również paralotniarze.

Ales Stenar i trawiaste klify
Sandhammaren. Miejsce nr 3

Na wschód od Ystad rozciągają się szerokie, piaszczyste plaże w Sandhammaren. Kilometry białego piasku wydają się nie mieć końca, a na horyzoncie ciężko o jakiś ruchomy punkt orientacyjny w postaci drugiego człowieka. Bo jest tu prawie bezludnie. Przynajmniej na początku września, co w Szwecji znaczy tyle, że jest już mocno po sezonie i na plaży w mniej obleganych miejscowościach można spotkać jedynie jakieś „niedobitki”. Przy dobrej pogodzie możecie spędzić tutaj cały dzień, a innych turystów zliczycie na palcach jednej ręki. Znaczy to tyle, że próżno tu szukać turystycznej infrastruktury w postaci parkingowych pobierających opłaty, straganów i budek z wszystkim i z niczym. Jest cicho, pusto i prawie że dziko. Bo tak ma właśnie być!

Pustki na plaży w Sandhammaren
Skanör. Miejsce nr 2

Na zachód od Trelleborga traficie na jedną z bardziej popularnych wśród Szwedów miejscówek do plażingu. Jest to Półwyspep Skanör. Jazda samochodem w tą stronę nie zapowiada nic ekscytującego, bo oto z okien widzimy kilka pól golfowych i krowy pasące się tuż nad brzegiem morza. Jednak im bliżej turystycznych miejscowości takich jak Skanör czy Falsterbo, tym bardziej plażowo się robi. Jeśli chodzi Skanör, to plaża jest szeroka i piaszczysta, a jej najbardziej chyba rozpoznawalną częścią jest miejsce, w którym stoi chatka… ratowników. Tak, chatka, a nie żadna wieża ratownika, czy kanciapa, w której mógłby schować się przed smagającym wiatrem ratownik wraz ze swoją ekipą. Chatka bardzo gustowna, w szwedzkim stulu, na stosownym podwyższeniu, żeby dostrzec w porę potencjalnego topielca. Plusem tej plaży jest niewątpliwie to, że jest tu marina i… infrastruktura turystyczna. Jako taka, w minimalistycznych rozmiarach, nie mająca nic wspólnego z naszym polskim, słowiański rozmachem. W szwedzkich miejscowościach nadmorskich nie znajdziecie miliona budek z frytkami, lodami i kebabami XXL. Nie znajdziecie też poustawianych przypadkowo mobilnych wychodków (ToiToi). Nie traficie na kramy i kramiki z bibelotami, tandetą z Chin, ani na namioty z tanią książką lub kiermaszem odzieży dalekowschodniego pochodzenia. Jeśli akurat w marinie będzie jakaś czynna knajpa, w której można się schronić przed nadciągającą nawałnicą, to należy walić do niej w ciemno bez zastanowienia! Szwedzka fika uratuje Was przed przemoczeniem do ostatniej suchej nitki i będziecie Szwedom wdzięczni za ten skromny kawowy „wynalazek”. A fika to nic innego jak przerwa kawowa, podczas której pije się kawę, zagryza ją bezkarnie cynamonową, słodką bułą i rozmawia o rzeczach przyjemnych. Szwedzi to uwielbiają! Pokochacie i Wy, gwarantuję! Zwłaszcza, jeśli za oknem kawiarni nagle rozszalał się sztorm, który mógłby zwiastować nadejście apokalipsy, a ciemne burzowe chmury wyglądają niczym otwierające się wrota piekieł. Gdyby nie zapach kawy i cynamonu, to oczekiwałabym w tym miejscu zapachu siarki… Ale to nic, bo Waszej cynamonowej buły (Kanelbullar) i tak to nie ruszy. Bo jest tylko chwilowym, cynamonowym, słodkim kłębkiem szczęśliwości.

Fika time!

Skanör jest ciekawe z jeszcze jednego względu. Znajduje się tu wysyp przeuroczych, kolorowych i stokroć słodszych niźli cynamonowa buła chatek do plażowania. Polacy mają parawany, Włosi parasole i leżaki, a Szwedzi…domki na plaży. W zasadzie to takie mikro chatki, przy których można sobie posiedzieć, schować do środka krzesła i leżaki, a później zamknąć na kłódkę do następnego plażowania bez potrzeby transportowania wszystkiego z powrotem do domu. Sprytne! A jak już się siedzi tak przy swojej chatce, to można podziwiać most Öresund, który maluje się w oddali. Most nad cieśniną Sund, który jest drugim co do wielkości mostem na świecie łączącym dwa państwa. Ten drogowo- kolejowy blisko szesnastokilometrowy potwór, łączy ze sobą szwedzkie Malmö z duńską Kopenhagą.

Urocze kolorowe chatki do plażowania
Stenshuvud. Miejsce nr 1

A na koniec miejsce pierwsze, złoto! W moim osobistym rankingu pojawiły się na tym miejscu plaże znajdujące się w Parku Narodowym Stenshuvud we wschodniej części Skanii. Prawie, że rajskie, piaszczyste, z zaledwie garstką turystów przemierzających ścieżki parku narodowewgo. Nie szumią tu co prawda palmowe liście, ale za to wiatr z równą gracja i elegancją porusza liśćmi drzew i krzewów, które wpychają się na plażę. Spędzić tu możecie jedno popołudnie, jeden dzień lub kilka, przemierzając równocześnie leśne ostępy parku. Wypoczynek na plaży można połączyć z wizytą w nieodległym szwedzkim zagłębiu jabłkowym w Kivik (wpis o Kivik tutaj). My zaparkowaliśmy samochód w pobliżu Naturum, czyli czegoś na kształt centrum informacji turystycznej, bazy edukacji przyrodniczej i mini- ekspozycji. Stąd czekał nas już tylko krótki spacerek przez las i mogliśmy cieszyć się tą prawie egzotyczną plażą gdzieś w „zimnej” Szwecji.

Leśne ostępy Parku Narodowego Stenshuvud i ścieżka prowadząca na…
Plażę 🙂
Chatka rybacka na plaży
Plaże w Skanii. Podsumowanie

Plaże w szwedzkiej Skanii polecam głównie tym, którzy chcą uciec od polskiego hałasu, chaosu i hołoty na nadbałtyckich plażach. Jeśli czujecie gdzieś w głębi duszy, lub wręcz przeciwnie- całkiem jawnie, bo całe Wasze ciało manifestuje stanowcze NIE dla kolejnego nawoływania na browara zza sąsiedniego parawanu, że macie już serdecznie dość, to po prostu zmieńcie stronę Bałtyku, po której plażujecie. Proste, prawda?

Poniżej dla wygody i zobrazowania zamieszczam mapkę z przykładową trasą wzdłuż skańskiego wybrzeża i plaż opisanych powyżej. Do zrobienia najlepiej w kilka dni, żeby się tym plażowaniem nie zmęczyć 🙂

Rebeka von Jurgen

*Jeśli spodobał Ci się ten wpis, to zostaw po sobie ślad w komentarzu albo udostępnij go, skomentuj post lub daj lajka na Facebook’u.

Chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami? Zapisz się na newsletter!

Zaobserwuj mnie na Instagramie, gdzie regularnie dodaję zdjęcia i story z naszych kolejnych wypraw:)

No na co jeszcze czekasz;)?…

Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
Tagi: skania szwecja
Poprzedni wpis Kiviks Musteri, czyli jabłkowe zagłębie Szwecji
Następny wpis Szwecja- ciekawostki. Czternaście rzeczy, które mogą zdziwić polskiego turystę w Szwecji!

Powiązane posty

Posted inSzwecja

Trzy miasta, trzy muzea, czyli Skania muzealnie. Część druga- Malmö

Facebook Udostępnij Malmö Przed wizytą w Malmö (czyt. malme) broniłam się rękami i nogami. I to nie dlatego, że media  i rodzina straszyły doniesieniami o agresji i napaściach ze strony muzułmańskich imigrantów, o strefach no-go, gdzie nawet policja się nie

Czytaj więcej about Trzy miasta, trzy muzea, czyli Skania muzealnie. Część druga- Malmö
Avatar
Opublikowano 10/11/2019
Posted inSzwecja

Trzy miasta, trzy muzea, czyli Skania muzealnie. Część pierwsza- Ystad

Facebook Udostępnij Najbardziej na południe wysunięty region Szwecji, czyli Skania to nie tylko bliskość natury, piękne widoki, aktywność na świeżym powietrzu i plażowanie w szwedzkim stylu. To również miasta, które przychodzą z pomocą, gdy pogoda nie jest łaskawa, a o

Czytaj więcej about Trzy miasta, trzy muzea, czyli Skania muzealnie. Część pierwsza- Ystad
Avatar
Opublikowano 01/11/2019
Posted inSzwecja

Szwecja- ciekawostki. Czternaście rzeczy, które mogą zdziwić polskiego turystę w Szwecji!

Facebook Udostępnij Przed podróżą do innego kraju warto coś się o nim więcej dowiedzieć, żeby nasza wycieczka była pełniejsza, ciekawsza, bezpieczniejsza i nie obfitowała w gafy typowe dla nieokiełznanych zagranicznych turystów. Co takiego może nas w Szwecji zaciekawić lub zaskoczyć,

Czytaj więcej about Szwecja- ciekawostki. Czternaście rzeczy, które mogą zdziwić polskiego turystę w Szwecji!
Avatar
Opublikowano 24/10/2019

2 Comments

  1. Avatar Katarzyna_Głos z podróży
    18/10/2019 at 20:30

    Miejsca klimatyczne i zdjęcia piękne, ale dla mnie musiałoby być tak z 10 stopni więcej (przynajmniej) choć zawsze powtarzam, że chciałabym pojechać nad Bałtyk zimą, więc może jednak Szwecja?🤔

    • Avatar Rebeka von Jurgen
      18/10/2019 at 18:42

      Hehe, no tak trafiliśmy akurat z pogodą, że było w porywach do 20 stopni 😁… Ale pogoda w ciągu roku na skańskim wybrzeżu mniej więcej zbliżona do tej naszej nadbałtyckiej. Tylko mam wrażenie, że morze jakieś spokojniejsze, bo nawet przy silnym wietrze wody Bałtyku się na nas nie pieniły jak wściekłe 😁…

Nowe na blogu

previous arrow
next arrow
Slider

Sledź nas na

Visit Us On InstagramVisit Us On FacebookVisit Us On Youtube

Cześć! Z tej strony Rebeka

Fajnie, że przywiało Cię na bloga. Lubimy rodzinnie podróżować, a ja lubię o tym pisać! Chcesz wiedzieć więcej o włajażach z dziećmi? Zapraszam do wpisów. Chcesz nas bliżej poznać? Przejdź do sekcji "o nas"!

Filmy

https://www.youtube.com/watch?v=FGTE2RrclDY&t=20s

Obserwuj nas na Instagramie


Wróżenie z sierści psa🐕. Piesełkini zapuśc
Wróżenie z sierści psa🐕. Piesełkini zapuściła sobie na tą zimę wyjątkowo bujny włos. Podszerstek ma gruby, mięsisty i zwarty, a włos okrywkowy długi i błyszczący. Nabrała dzięki temu objętości i zupełnie nie przejmuje się tym, że ją optycznie to futro pogrubia. Przyjemnie jest ją wygłaskać i zatopić dłonie w tym puchu na czterech łapach🐕. 
*
Czy zwierzęcy instynkt nakazał piesełkini, wyhodowałać tak okazałe wdzianko, bo wyczuwał na horyzoncie długą i srogą zimę❄️?... Mam nadzieję, że jednak nie😅. 
*
Zima jak zima🙄. Przyjdzie, odejdzie. A później wkroczy wiosna i mieszkanie znów pokryje się opadającą na potęgę sierścią🐕😁✌️. Będzie jak co roku, bez zaskoczenia. 
*
A na zdjęciu widok na Bokę Kotorską i Kotor😍. I na razie robię sobie przerwę od zdjęć z Czarnogóry, bo od następnego razu pojawią się tu zdjęcia z... tararara, a zresztą sami zobaczycie🤭😜. 
.
.
.
#Montenegro #crnagora #czarnogóra #czarnogora #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #montenegro_wild_beauty #kotor #kotormontenegro #bokakotorska #bałkany #balkany #balkans #jadran #adriatic #adriaticsea #travelpic #oldtownkotor #oldtown #kotormontenegro #kotorbay #ig_kotor #kotorcrnagora #bay #zatokakotorska #zatoka #ig_budva #montenegrotravel #montenegrophoto #montenegro🇲🇪

Stopniowanie przysłówka "pusto"- pusto, puściej
Stopniowanie przysłówka "pusto"- pusto, puściej, najpuściej. Teraz wymówcie to na głos. Jakoś tak bez sensu brzmi, prawda🙃? No właśnie, bo po co ma być pusto, skoro może być... pełno.
*
Starówki miast martwe są, jeśli nie wypełnia ich ludzki oddech, a ludzie potrzebują innych ludzi, żeby ich biznesy mogły jako tako żyć. Czemu na tablicach ogłoszeń obok standardowych nekrologów, nie wiszą nekrologi firm, które "odeszły" przez pandemię? Koronka wykańcza podwójnie😐.
* 
Hotelarze, restauratorzy i inni przedsiębiorcy bezpośrednio lub pośrednio związani z branżą turystyczną szykują się do ponownego otwarcia swoich biznesów. Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii😇?
*
A na zdjęciu kotorska starówka. Też była wtedy lekko pustawa, bo turyści akurat pochowali się w knajpach na obiad🤪. Koty za to nieodmiennie czaiły się w każdym zaułku i plątały pod stopami😁🐈.
.
.
.
#Montenegro #crnagora #czarnogóra #czarnogora #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #montenegro_wild_beauty #bałkany #balkany #balkans #jadran #adriatic #adriaticsea #kotor #kotormontenegro #kotoroldtown #kotorbay #bokakotorska #zatokakotorska #oldtown #oldtownkotor #montenegrotravel #montenegrophoto #ig_montenegro #ig_crnagora #igersmontenegro #visitkotor #montenegro🇲🇪 #crnagora🇲🇪 #czarnogóra🇲🇪

Z tymi życzeniami to trzeba być jednak ostrożny
Z tymi życzeniami to trzeba być jednak ostrożnym. W ostatnim poście pisałam, że zazdrośnie zerkam na otulony śnieżną pierzynką Madryt...
*
No to już nie zerkam🙈🤦‍♀️... Moje miasto obudził rano dzwięk prób odpalenia silnika samochodu, skrobania szyb, śniegu skrzypiącego pod butami i radosnych popiskiwań dziatwy🙄. 
*
Teraz czekam, aż niedźwiedzie polarne zaczną biegać za moim oknem. Dziki już dawno biegają🐗🙃.
*
Albo nie, nie czekam, bo jeszcze się doczekam, tak jak z tym śniegiem❄️🥶😅🤣.
*
Nie zadam w tym miejscu pytania angażującego publiczność, które aż samo się prosi, żeby je zadać- team zima, czy team lato, bo to byłoby zbyt nudne i przewidywalne.
*
Odciągając moją uwagę od opadów śniegu zapytam Was, co tam dobrego dziś zjedliście sobie na kolację🧆🥗🤪?...
*
A na zdjęciu jedna z bram prowadząca do starego miasta w Kotorze, w Czarnogórze. O Czarnogórze możecie poczytać na blogu www.rebekarajzuje.pl w zakładce "Czarnogóra". Logisch😎👌.
.
.
.
#Montenegro #crnagora #czarnogóra #czarnogora #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #montenegro_wild_beauty #montenegro #ig_budva #montenegrotravel #montenegrophoto #budvanskarivijera #ig_montenegro #ig_crnagora #igersmontenegro #kotor #kotormontenegro
#kotorbay #kotoroldtown #bokakotorska #bałkany #balkany #balkans #jadran #adriatic #adriaticsea #travelpic #travellust #crnagora🇲🇪

Mój zimowy koszmar z dzieciństwa? Ubieranie się
Mój zimowy koszmar z dzieciństwa? Ubieranie się w te wszystkie czapki, kurtki, szaliki, rękawiczki, dwie pary skarpetek, no bo przecież jedna to za mało, wiadomo. I do tego jeszcze koniecznie rajstopki, najlepiej podciągnięte pod same pachy, no bo jak to tak bez rajstopek? Nijak przecież. I zimno. Wierzę, że nie pozostaję odosobniona z moimi zimowymi wspomnieniami😉. 
*
Gryzący wełniany sweterek z misiem, co do którego mama zawsze upierała się, że "gdzie on tam gryzie, przecież nie gryzie, a zresztą- trzeba się przyzwyczajać, a nie!". Słowo daję, ten sweterk miał kły!
*
Góralskie- kożuszkowe rękawiczki z jednym palcem, które skutecznie chroniły przed siarczystym mrozem, ale i tak nie chroniły przed gilem zwisającym z nosa, do skutku wycieranym w rękaw ortalionowego kombinezonu.
*
Buty Relaksy i sanki spod których szły iskry, gdy rozpędzone trafiły na wystający spod śniegu kamień.
*
To wszystko było "jakieś". Ostre, konkretne, wyraźne.
*
Grube kontury zim z dzieciństwa wypełniły mi się wydychanym w mroźną aurę powietrzem. Tymi obłoczkami "pary", które uchodzą z nas z każdą chwilą w akcie oddychania.
*
W obecnej nijakości miejskich zim mostem do tych minionych- "jakiś" pozostaje tylko jedno. Dziecięcy, zimowy koszmar ubierania się w te wszystkie czapki, kurtki, szaliki itd., itd... Ale tym razem widziany z perspektywy ubierającego, a nie ubieranego🙃...
*
Mimo to, zazdrośnie zerkam na zimowy, otulony grubą pierzynką śniegu Madryt😉...
*
A na zdjęciu wiosenno- zimowa Czarnogóra i resztki śniegu w masywie Gór Lovćen.
.
.
.
#Montenegro #crnagora #czarnogóra #czarnogora #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #montenegro_wild_beauty #lovcen #lovćen #lovćennationalpark #njegosmausoleum #mausoleum #lovcenmountain #mojacrnagora #ig_montenegro #ig_crnagora #igersmontenegro #visitmontenegro #winter #wintertime #podrozezdzieckiem #rodzinnepodróże #balkany #balkans #jadran #adriatic #adriaticsea #travelpic

Nowy rok, nowa ja? Eeee, nie nic takiego się nie
Nowy rok, nowa ja? Eeee, nie nic takiego się nie stało😅. Nie poszłam na dietę, nie poszłam do fryzjera, nie zapisałam się na siłownię. No dobra, pardon, to ostatnie było nie na miejscu🙄🤦‍♀️...
*
Nim od siedzenia na🍑 i czekania na covidową odwilż nabawię się hemoroidów oraz siwych włosów, dziergam sobie powolutku kolejny wpis na bloga. Tak w ramach odbywania podróży do przeszłości.
*
A na zdjęciu wodospad Niagara na rzece Cem w okolicach Podgoricy. Nieopodal znajduje się też "restoran" o tej samej nazwie. Dobrze tam karmią😉😅.
*
A jak tam Wasze noworoczne postanowienia🤪? 
.
.
.
#Montenegro #crnagora #czarnogóra #czarnogora #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #montenegro_wild_beauty #mojacrnagora #ig_montenegro #ig_crnagora #igersmontenegro #visitmontenegro #bałkany #balkany #balkans #jadran #adriatic #adriaticsea #travelpic #travellust #neverstopexploring @wonderful_montenegro @visit_montenegro @gomontenegro @insta_montenegro @visitmontenegro @sharemontenegro #podrozezdzieckiem #rodzinnepodróże #wodospad #vodopad #podgorica #niagara #niagarapodgorica

No to tak. Mamy ten 2021 już od trzech dni. I co?
No to tak. Mamy ten 2021 już od trzech dni. I co? I nic🙃.
*
Zerknęłam z ciekawości na bloga co to tam się najchętniej ludziom czytało w tym pandemicznym 2020 i wychodzi na to, że pierwsze pięć miejsc obstawiły kolejno:
* 
1. "Szwecja- ciekawostki. Czternaście rzeczy, które mogą zdziwić polskiego turystę w Szwecji!". Jeśli marzy Wam się wycieczka na inną planetę, to nie planujcie międzyplanetarnej wyprawy. Zaplanujcie wypad do Szwecji😉.
* 
2. "Czarnogóra. Anatomia ucieczki". Myślę, że wpis był popularny z tego względu, że nic tak nie raduje serca Polaka, jak nieszczęście drugiego Polaka😅...
* 
3. "Tihany pachnie lawendą". Po lawendowo- paprykowe zapachy udajcie się nad węgierski Balaton, a nie do kerfura na dział "Ogród" i "Warzywa".
* 
4. "Drogi, jazda i wypożyczalnie samochodowe na Fuerteventurze". Po prostu praktyczny wpis z różnymi przydatnymi wskazówkami.
* 
5. "Fuerteventura- plaże. Mój subiektywny ranking "naj" cz. I i II". Praktyczny wpis poszerzony o niepraktyczne ochy i achy oraz inne westchnienia zachwytu związane z pięknem tej nieziemskiej wyspy.
* 
Podróże póki co pozostają dla garstki wybranych, ale czytać przecież nadal nam wolno! I to nie tylko o podróżach🙃. (To taka delikatna zachętą do odwiedzenia bloga była jkbc😉 www.rebekarajzuje.pl) 
* 
A krowy ze zdjęcia to się pasły na czarnogórskim pastwisku, jeśli kogoś nękałaby nachalna myśl co to za lokacja😉. Dodam, że nieopodal znajdował się wodospad na rzece Cem, o znajomo brzmiącej nazwie "Niagara". 
* 
Ciekawe co tam u nich słychać🐄🙃?...
.
.
.
#Montenegro #crnagora #czarnogóra #czarnogora #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #montenegro_wild_beauty #montenegro #ig_budva #montenegrotravel #montenegrophoto #budvanskarivijera #ig_montenegro #ig_crnagora #igersmontenegro #visitmontenegro #montenegrowildbeauty #cow #krowa #krowy #polje #pastwisko #bałkany #balkany #balkans #jadran #adriatic #adriaticsea #travelpic #travellust

Między listopadem, a marcem cierpię na coś w ro
Między listopadem, a marcem cierpię na coś w rodzaju agorafobii. No chyba, że zbliża się jakiś wyjazd- wtedy „dostaję skrzydeł”. W innym wypadku lubię sama przed sobą udawać, że mój mały świat mieści się na 52m² i że moje mieszkanie jest takim pudełkiem, które zamknięte jest w innym, jeszcze większym pudełku- zwanym planetą Ziemią. Albo, że jestem tą najmniejszą matrioszką otuloną ścianami większej, która schowana jest w jeszcze większej i tak dalej, aż do nieskończoności.
*
Przyczyny tego stanu rzeczy do końca nie znam. Mogę tylko przypuszczać, że ma to związek z „krótkością” dnia, niedostatkiem promieni słonecznych, spadkiem poziomu witaminy D3 oraz z  powietrzem ciężkim i gęstym, w którym mgła i smog prowadzą swoje wirujące tango.
*
A może chodzi o to dojmujące poczucie niemocy, „nie-sprawczości”, które towarzyszy mi za każdym razem, gdy opuszczam swoje pudełeczko, żeby na chwilę znaleźć się w tym większym pudełko- świecie?
*
W taki smogowo- mglisty dzień mam wrażenie, że ktoś tą zewnętrzną szkatułkę postanowił wyściełać grafitowo- szarym, grubym woalem, który oplata nas z każdej strony i przyćmiewa światła latarń, zamieniając je w ledwo tlące się w oddali punkciki. A my- małe pudełkowe ludziki- będziemy się w nim motać i o niego potykać, czekając na przystankach, pakując zakupy do samochodu czy odbierając paczkę z paczkomatu.
*
Powrót do domu przyjmuję wtedy z ogromną ulgą i satysfakcją, że oto w mig mogę skutecznie rozświetlić mroki mieszkania jednym tylko pstryknięciem, a tą smętną aurę za oknem przykryć roletami.
*
Stary zapytał mnie dziś, co najbardziej mi się marzy w tym nowym roku? Bez namysłu odparłam, że marzy mi się ujrzeć błękitne niebo, turkus morza albo oceanu i do tego jakąś zieleń.
*
Pierwszy poranek w Czarnogórze przywitał mnie tym widokiem, który w zupełności wynagrodził wieczorny przylot. Ale to nie kolory wody czy nieba zapadły mi najbardziej w pamięć, a zapach marcowego powietrza, zupełnie innego od tego, które zostawiłam minionego dnia w Krakowie. W tym czarnogórskim była rześkość poranka, morska bryza i chłód schodzący z gór. Był w nim również nienachalny zapach wschodzącej wiosny, dopiero stawiającej pierwsze kroki (reszta w komentarzu)

Chociaż raz w roku chcę mieć to, co mają wszys
Chociaż raz w roku chcę mieć to, co mają wszyscy🤪!
*
W pandemicznym 2020 najbardziej podobały Wam się zdjęcia, na których... jestem ja (?!😐). Halo, przecież to jest niby profil o podróżach😅, a gdzie zdjęcia tych wszystkich pięknych widoczków, za którymi goniłam jak szalona🤪. Ehh, ma się w sobie ten clickbait🤣. Co począć🤷‍♀️😅. 
*
Bardzo przypadła Wam również do gustu Czarnogóra oraz jedno zdjęcie z Chorwacji (to gdzie oklapła z sił siedzę na schodach😅) i jedno z Ostromecka, na którym bąbelek ochoczo zmierza przez park w stronę sadzawki... 
*
No więc ja w wersji: z dzieckiem na rękach, bez dziecka na rękach za to w pomiętym kapelutku (oba autorstwa the one anie only @west.slavic.pictures ❤️) , z aureolką nad głową, kroczącą schodami w dół, siedzącą na schodach i siedzącą na betonowej barierce, życzę Wam pięknego niepandemicznego 2021 roku🎆🎉! Niech Wam się darzy❤️😊!
*
A dla 2020 roku na pożegnanie mam taki oto bardzo krótki przekaz... 
*
Won mi stąd!
*
A co Wy chcielibyście lakonicznie i kolokwialnie rzecz ujmując, przekazać odchodzącemu właśnie 2020🙃?
.
.
.
#bestnine #bestnine2020 #happynewyear #byebye2020 #newyear #newyearseve #sylwester #sylwester2020 #welcomenewyear #nowyrok #nowyrok2021 #portrait #portraitphotography #podrozezdzieckiem #rodzinnepodróże #Montenegro #crnagora #czarnogóra #split #croatia #hrvatska #ostromecko #palacwostromecku #kujawskopomorskie #bokakotorska #njegosmausoleum #mausoleum #lovcenmountain #igersbydgoszcz #podsumowanieroku

Ten jeden z kilku dni pomiędzy Bożym Narodzeniem
Ten jeden z kilku dni pomiędzy Bożym Narodzeniem, a Sylwestrem, o którym nie wiesz nic oprócz tego, że jest materią bez początku i końca, na którą składają się dojadane poświąteczne ciasta, sałatka jarzynowa i bigos, połączone z bezkresną, grafitową szarością dnia i nocy…
*
Nie wiesz jaka jest godzina, który jest dzień tygodnia i jaki mamy w ogóle miesiąc i rok. Nie wiesz czy właśnie coś zjadłeś, czy dopiero wybierasz się do lodówki. Trwasz w tym errorze czasoprzestrzeni jak katatonik, z lekko rozwartą paszczą, z której zieje jedynie serniczkowa otchłań🙃. 
*
I czekasz ze wzrokiem utkwionym w otwartej lodówce. Nie pamiętasz już na co, ale czekasz, bo wszyscy na to coś czekają? Ale na co? Co to w zasadzie miało być?
*
Aaaa… No tak, Sylwester, okej🤪🎉🎆🧨
*
Moimi mistrzami w zawieszaniu się w życiu i czekaniu, została ta grupka żółwików z wałbrzyskiej palmiarni🐢🐢🐢. Gdyby nie ponaglający mnie mąż🙄, to czekałabym tam razem z żółwikami pewnie do dziś, na to, na co i one czekały. Zastygła w bezruchu, z korzeniami zapuszczonymi w ziemię i wzrokiem utkwionym w żółwią skorupę.
*
A wiecie, że dawniej ludzie wyobrażali sobie świat jako dysk podtrzymywany przez słonie stojące na grzbiecie ogromnego żółwia, który przemierzał kosmos? Ci z Was, którzy czytywali Świat Dysku nieodżałowanego Terry’ego Pratchett’a pewnie doskonale o tej kosmogonicznej wizji pamiętają😉.
.
. 
.
#zamekksiąż #zamekksiaz #dolnyslask #dolnośląskie #lowersilesia #dolnośląskiepodróże @dolnyslask.travel @dolnyslask @niesamowitydolnyslask #igersdolnyslask #województwodolnośląskie #zamki #muzeum #museum #palmiarnia #palmiarniawałbrzych #książańskiparkkrajobrazowy #wałbrzych #pokażdzieckupolskę #niederschlesien #podrozezdzieckiem #palmgarden #zamekksiazwwalbrzychu #igersdolnyslask #żółw #żółwik #tortoise #turtle


Obserwuj na Instagramie


Facebook

Zniżka ode mnie dla Ciebie na Twoją rezerwację w Airbnb

Co tam w blogu piszczy?

Partner bloga

Nasz ulubiony fotograf- West Slavic Pictures

W podróży ubiera nas

Piszę również dla

Recenzuję książki dla

Newsletter

Zapisz się na newsletter, a o nowych wpisach dowiesz się w pierwszej kolejności. Zero spamu!

Halo, złodzieju!

Uprzejmie informuję, że kopiowanie moich tekstów oraz wykorzystywanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Dz. U. Nr 24, poz. 83) . Kradzież w sieci, to też kradzież;)!

Tagi

Alpaki (1) Apulia (5) Balaton (3) Bałtyk (5) Biskupin (1) Bydgoszcz (2) Chorwacja (2) Chorwacja z niemowlakiem (1) Czarnogóra (5) Czechy (4) Dolnośląskie (3) FieFia (2) Fuerteventura (5) Grecja (3) Jaskinia Niedźwiedzia (1) jaskinie (3) Katowice (1) Konkurs książkowy (3) Kopalnia uranu (1) Krynica Morska (1) Masyw Śnieżnika (1) Mierzeja Wiślana (3) Montenegro (5) Morawy (3) muzeum (5) Mysłowice (1) Nin (1) NOSPR (1) Oświęcim (1) Peloponez (3) plaże (2) Pustynia Błędowska (1) Rabsztyn (1) Rebeka recenzuje (2) Recenzje książek (4) skania (6) Strefa Kultury (1) Szlak Orlich Gniazd (2) szwecja (6) Słowacja (1) Węgry (4) Włochy (5) Zachodniopomorskie (2) Śląski Ogród Botaniczny w Radzionkowie (1) śląskie (7)
Polityka prywatności i ciasteczek: Ta witryna używa ciasteczek. Pozostając na stronie zgadzasz się na ich użycie.
Aby dowiedzieć się więcej, w tym, jak zarządzać ciasteczkami, zajrzyj tutaj: Polityka ciasteczek
Rebeka Rajzuje®2020. Blog na motywie Travelera Lite od Wordpress.