Ile trzeba zwiedzić świata, żeby docenić i rozkochać się w pięknie własnej ojczyzny? Czy zjeździwszy go wzdłuż i wszerz potrafimy się jeszcze cieszyć i zachwycać rodzimymi krajobrazami, a może właśnie wtedy potrafimy tym bardziej? W książce „Polsko Ty moja. Spod Tatr wysokich do wydm Bałtyku” , która ukazała się nakładem Wydawnictwa Bernardinum, jej autor Jan Gać odpowiada na te pytania: im więcej podróżuje po świecie, tym bardziej docenia i tęskni za pięknem ojczyzny.
Jan Gać przedstawia nam swoją propozycję na odkrywanie Polski. Nie jest to typowy przewodnik turystyczny, ani zbiór miejsc wartych odwiedzenia z podanymi cenami i godzinami otwarcia. Autor- historyk, podróżnik oraz znawca sztuki i religii, prezentuje czytelnikowi Polskę na swój sposób. Nie da się zwiedzić całego kraju za jednym zamachem, więc podróż przebiega z południa na północ, pasem centralnym, zaczynając od Podhala, Tatr i góralszczyzny, a kończąc na wydmach Łeby i opowieści o Słowińcach. Autor podróżuje wraz z żoną i przyjaciółmi po miejscach bardziej i mniej znanych. Zabiera nas na spacer po obleganych atrakcjach turystycznych, tylko po to, aby zaraz zboczyć z głównej trasy i pokazać miejsce, które było tam od zawsze, ale nikt nigdy o nim nie słyszał, choćby znane i lubiane zakopiańskie Krupówki, krakowski Wawel, czy też Zamek Krzyżacki w Malborku. W kontraście do nich przedstawione zostają nieznane, a jednak z pewnych względów ważne dla autora, np.: pałac biskupi w Wolborzu, kościół warowny w Mstowie czy też kościół parafialny w Świętym Gaju.
Jednak myliłby się ten, kto myśli, że jest to tylko podróż do miejsc. To również, a może przede wszystkim podróż w czasie. Bo czy można poznawać zabytki, miejscowości, sztukę i zwyczaje bez podróży przez wieki? Jan Gać wielokrotnie odwołuje się, przy okazji odwiedzanych miejsc, do burzliwej i trudnej historii Polski. Jako historyk robi to z naturalną lekkością. Odwołania historyczne są dobrze wplecione w poszczególne wątki. Dzięki odnośnikom czytelnik ma możliwość zanurzyć się w czasach odległych i poznać lepiej prezentowane miejsca. Dla niektórych będzie to zupełnie nowe odkrycie, a dla tych dobrze obeznanych z dziejami Polski, uzupełnienie znanych faktów historycznych o pikantne szczegóły. A któż polską historię spisałby lepiej niż kronikarz? W książce jest sporo nawiązań do dzieł polskich kronikarzy, m.in. Wincentego Kadłubka: ”W jego murach spędził mistrz Wincenty ostatnie pięć lat życia, od 1218 roku, kiedy to oddał biskupstw krakowskie. Zmarł w roku 1223. W ciągu tych cichych i pracowitych lat spisywał ojczyste dzieje, zapewne spełniając wolę Kazimierza Sprawiedliwego, na którego dworze przebywał w młodości i z którym pozostawał w bliskich podówczas kontaktach, służąc mu wiernie aż do śmierci księcia w 1194 roku”.
To co jeszcze wyróżnia książkę na tle innych typowych pozycji podróżniczych to liczne odwołania do sztuki w służbie Boga i religii. Autor dużą wagę przywiązuje do epok, w których tworzyli ówcześni artyści. Wprowadza nas w fascynujący świat stylów: romańskiego, gotyckiego, renesansu, baroku, nazwisk mistrzów i ich twórczej pasji. Jednocześnie nie pozwala zapomnieć o tym, że od zarania dziejów sztuka zawsze czemuś służyła. W przeważającej mierze religii i Bogu. Wyrażała ducha epoki i była łącznikiem pomiędzy człowiekiem, a Stwórcą. Będąc w Toruniu i podziwiając panoramę starówki Jan Gać pisze: „Kiedy odkryłem to miejsce przy niskich promieniach zachodzącego słońca, które czerwonymi maźnięciami punktowo rysowały mury obronne i wyrastające poza ich koronę kościoły z wieżami, stanął mi przed oczami widok Delft Jana Vermeera. Z jedną różnicą, nie były to żółcienie holenderskiego mistrza, lecz róże i czerwienie naszych zachodów słońca”. Duża część postojów i noclegów grupki podróżników ma miejsce w klasztorach i nieopodal kościołów, których to koleje losu ukazuje autor w swej opowieści. Książka posiada liczne zdjęcia autora, które doskonale ilustracją prezentowane miejsca i historie.
Reasumując „Polsko Ty moja. Spod Tatr wysokich do wydm Bałtyku” jest nietypową pozycją z gatunku literatury podróżniczej, która przestraja nas na nieco inny sposób odkrywania kraju. Książka jest jak najbardziej godna polecenia. Na pewno docenią ją miłośnicy historii i sztuki zainteresowani odkrywaniem piękna ziemi ojczystej poprzez pryzmat wieków, które tworzyły polską państwowość. Będzie również ciekawą pozycją dla tych, którym po drodze z Panem Bogiem. W książce odnajduje się bogactwo miejsc, postaci, historii i odwołań do sztuki, które mogą stać się podstawą własnego zwiedzania Polski, jeżeli tylko zechcemy wyjść poza kanon typowej turystyki krajoznawczej.
Informacje o książce:
Tytuł: Polsko Ty moja. Spod Tatr wysokich do wydm Bałtyku.
Autor: Jan Gać (tekst i zdjęcia)
Nr ISBN: 978-83-7823-752-5
Wydawca: Wydawnictwo Bernardinum
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 295
Format, papier, oprawa, zdjęcia: Format 14,5 cm x 20,5 cm. Papier kredowy, oprawa miękka- klejona. Książka jest bogato ilustrowana zdjęciami autora (wraz z podpisami pod nimi), które zostały odpowiednio dobrane. Dzięki temu doskonale ilustrują i oddają klimat wyprawy.
Rebeka von Jurgen