Przejdź do treści
  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Menu

Rebeka Rajzuje

  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Strona główna / Węgry / Balaton po sezonie
Posted inWęgry

Balaton po sezonie

Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 31/01/2019
0
Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
czytania 4 min.

Po co jechać po sezonie nad „węgierskie morze”, jak zwykło nazywać się jezioro Balaton na Węgrzech? Ano chyba po to żeby zafundować sobie odmianę od „naszego polskiego” morza. Z południa Polski mamy tu i tam mniej więcej taką samą odległość. Dlaczego więc zawsze ciągnąć szlakiem północnym, jak gdyby tylko tam było jedyne na świecie morze? Do polskiego morza nic nie mamy, ale w sezonie jest dla nas ciężkie do zniesienia. Po sezonie też bywa różnie, zależy którą część wybrzeża akurat się wybierze. A jak wygląda w drugiej połowie października sytuacja nad Balatonem i czy jest to miejsce przyjazne rodzinnemu wypoczynkowi? Testowaliśmy to przez tydzień?

Wieś Ordacsehi…

Zatrzymaliśmy się we wsi z jednym sklepem i jakimś przydrożnym monumentem. Obok tablicy informującej o jej nazwie obok stała druga, informująca, że jest to region winiarski. Przynajmniej tak mi się wydaje, nie znam węgierskiego. Ale słowo klucz w tym momencie to „bor”, czyli po węgiersku wino. Rezydowaliśmy w tej spokojnej wsi, w domku kempingowym z werandą, basenem, kortem tenisowym, trampoliną i ogrodem. Nienajgorzej?. Za sąsiadów mieliśmy niemieckie małżeństwo z dwójką dzieci. Małżeństwo ćwiczyło o wschodzie słońca nad brzegiem basenu tai-chi. Za to ich pociechy kąpały się w nim na golasa o zachodzie słońca. Co kto lubi… Nie przyjechaliśmy tu wszakże po to, żeby całymi dniami podglądać niemiecką sielankę. Ten domek to było nasze centrum dowodzenia i baza wypadowa do poznawania okolic Balatonu.

W sezonie musi tu być tłoczno. Aleja platanowa.

Balatonboglár…

Pierwszy przystanek cywilizacji był w Balatonboglár. Typowo turystyczna miejscowość z infrastrukturą na poziomie: place zabaw dla dzieci, wodne zjeżdżalnie, zadbane miejsca do plażowania (nad Balatonem plażuje się zazwyczaj na trawie), toalety, przebieralnie, parkingi, gęsto ustawione kosze na śmieci i zejścia do wody, knajpki, bary, restauracje i budy z langoszami, marina, supermarket. Czysto, schludnie, przyjemnie. Czego więcej trzeba żeby odbyć typowe „nadmorskie” wakacje? Ano sezonu?. Sezonu wakacyjnego, kiedy to wszystko tętni życiem, działa, huczy i jest otwarte. W Balatonboglár zastaliśmy pustki. Za to staliśmy się atrakcją dla tubylców, którzy spoglądali na polską rodzinę w drugiej połowie października z lekkim niedowierzaniem. Chyba patrzyli na nas, tak jak patrzy się na zbłąkanego wędrowca- pomieszanie zdziwienia ze współczuciem. Szybko przyzwyczaiłam się do tego stanu rzeczy, do tego, że obiad możemy zjeść tylko w jednej czynnej knajpie, że mamy cały parking tylko dla naszego autka, że spacerujemy platanowymi alejkami jako jedyni turyści. Przyzwyczaiłam się do tej ciszy i spokoju bardzo szybko, do tego, że nie ma nigdzie kolejek (bo i do czego?) oraz do tego, że mój pierworodny ma całe dwa duże place zabaw na swoją wyłączność. Co za rozpusta. Po deptaku spacerowały z nami głównie pożółkłe liście platanów. Im też się nigdzie nie spieszyło, tak jak nam. Od czasu do czasu podrzucił je w górę leniwy podmuch wiatru i zmiótł na drugą stronę chodnika. Tyle ciszy, spokoju i pogodnych, słonecznych dni życzyłabym sobie nad polskim morzem, po sezonie.

Plac zabaw na wyłączność.

Kolory…

Balaton cieszy oko jesienią. Dni są jeszcze całkiem ciepłe i słoneczne, chociaż krótsze. Woda ma turkusowy kolor, a drzewa mienią się złotem. Balaton jest płytkim jeziorem (średnia głębokość ok. 3m) o długich płyciznach. Miejscowości wypoczynkowe rozsiały się na jego północnym i południowym brzegu. Z południowego widać bazaltowe wzgórza północnego brzegu- dawne stożki wulkaniczne.

Zachód słońca nad „węgierskim morzem”.

Atrakcje…

Co z atrakcji w typowym turystycznym rozumieniu tego słowa znajduje się w Balatonboglár? Można wymienić jednym tchem. Numero uno to oczywiście plażowanie na trawie i korzystanie z wodnych uciech wszelakich (rowerki wodne, kąpiele, łodzią pływanie, kija moczenie). Polecamy plażę platanową „Platán Strand”, która łączy się z wejściem do porciku. W razie malowniczego zachodu słońca można sobie ładnie przyfocić (łódki na tle chowającej się rozgrzanej kuli słońca i te sprawy…). W pobliżu plaży znajdują się dwa duże place zabaw dla dzieci, mini park wodny i cała ta infrastruktura potrzebna w sezonie rodzinom z dziećmi?. Drugą atrakcją jaką udało nam się poznać na miejscu było Gömbkilátó, czyli taki ogromny metalowy, kulisty szkielet, położony na wzgórzu przypominający z daleka gigantyczny atom. Zastanawialiśmy się o co chodzi z tym dziwadłem, zwłaszcza, że świeciło w nocy. Sprawdziliśmy i okazało się, że to po prostu punkt widokowy. Ze szczytu kuli (trzeba wdrapać się na niego po schodkach) roztacza się widok na Balaton. A w jej pobliżu jest jeszcze park linowy, jakieś zamki-dmuchańce dla dzieci, knajpka, las, mała polanka z widokiem na jezioro i to wszystko tylko dla nas?. Takie cuda jedynie po sezonie?

Informacje praktyczne:

Wejście na „kulę” jest płatne: dorośli 300 forintów, dzieci 250. Nad Balatonem niektóre wejścia na plaże są płatne. My na szczęście na takową nie trafiliśmy. Nocleg znaleźliśmy bez najmniejszego problemu przez stronę Airbnb. Cena bardzo przyjemna:). Taka „posezonowa”.

Rebeka von Jurgen

Share on Facebook
Facebook
Udostępnij
Tagi: Balaton Węgry
Poprzedni wpis Tihany pachnie lawendą
Następny wpis Budapeszt na jeden spacer

Powiązane posty

Posted inWęgry

Budapeszt na jeden spacer

czytania 5 min. Facebook Udostępnij Budapeszt Nie powiem wam jak zwiedzać Budapeszt, bo nie wiem. Nie powiem wam też, co koniecznie trzeba w nim zobaczyć i „odhaczyć”, bo przecież każdemu co innego w duszy gra i każdy ma prawo przeżywać podróż na swój własny

Czytaj więcej about Budapeszt na jeden spacer
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 13/02/2019
0
Posted inWęgry

Tihany pachnie lawendą

czytania 4 min. Facebook Udostępnij Czy po lawendowe widoczki i lawendowe zapachy trzeba koniecznie jechać do Prowansji? Nie, nie trzeba! Można jechać bliżej, bo nad Balaton, a konkretnie na półwysep Tihany. Lawendę Węgrzy dodali tu do prawie wszystkiego. Mnóstwo lawendowych informacji uzyskacie w

Czytaj więcej about Tihany pachnie lawendą
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 27/01/2019
0
Posted inWęgry

In vino veritas… krótko o winie nad Balatonem.

czytania 3 min. Facebook Udostępnij In vino veritas, in aqua sanitas- mawiali starożytni Rzymianie i sporo mieli w tym racji. Wino nie tylko pomaga wydobyć prawdę o człowieku, ale pokazuje przede wszystkim prawdę o regionie, w którym się owo wino zrodziło, o ludziach,

Czytaj więcej about In vino veritas… krótko o winie nad Balatonem.
Posted Dodane przez Rebeka von Jurgen Opublikowano 22/01/2019
0

Cześć! Z tej strony Rebeka

Fajnie, że przywiało Cię na bloga. Lubię podróże i lubię o nich pisać. Staram się w to całe podróżowanie angażować również moją rodzinę. Czasem ku ich radości, czasem ku rozpaczy. Mojej również;). Bo podróże z dziećmi to nie jest kaszka z mleczkiem! Tymczasem rozsiądź się wygodnie, pobuszuj na stronie i czytaj!

Nowe na blogu

Poznań z dziećmi
Albania okiem kierowcy
previous arrow
next arrow

Sledź nas na

Visit Us On InstagramVisit Us On FacebookVisit Us On Youtube

Obserwuj nas na Instagramie


Ciężki sprzęt do odgruzowywania się z poniedzi
Ciężki sprzęt do odgruzowywania się z poniedziałku potrzebny na cito! Koparkowy do mnie😁🤭!
.
.
.
#koserow #karlskoserow #karlserdbeerhof #karlserlebnisdorf #mecklenburgvorpommern #vorpommern #meklemburgiapomorzeprzednie #meklemburgia #uznam #usedom #usedomtraveller #visitgermany #visitgermanyofficial #travelingkids #travelingram #dzieckowpodróży #podrozezdziecmi #travelkids #travelkid #fun #happykids #ostseebad #ostsee #morzebaltyckie #balticsea #spielplatz #spielplätze #lekplats #placzabaw

FAKAPY W PODRÓŻY cz. II/ W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
FAKAPY W PODRÓŻY cz. II/ W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
*
Ilość znaków na jeden post to jakaś kpina! Musiałam się uciec do karuzelki🤭🙃.
*
Chociaż z drugiej strony, może to i dobrze, że jednak są tu jakieś ograniczenia🤪🤭.
*
A w karuzelce część II moich korfiańskich niechcianych przygód😉.
*
Lekkiego tygodnia🙂!
.
.
.
#corfu #corfulife #korfuisland #corfuvibes #corfuislandgreece #corfu_island #agiosgordioscorfu #agiosgordiosbeach #beachlife🌊 #beachvibes #beachday #ionian_sea #ionianislands #greece🇬🇷 #greecestagram #greecetravel #instagreece #corfu❤️ #summervibes #wobliczuponiedzialku #fakapywpodróży #corfu2022


FAKAPY W PODRÓŻY cz. I🧳/ KOLOROWY PIĄTUNIO💗
*
Jeśli pilot kręci trzy kółka nad lotniskiem, na którym ma wylądować, to wiedzcie, że na pewno nie dlatego, że ma za dużo paliwa albo mu się cholernie nudzi. Jeżeli będzie tym lotniskiem np., lotnisko na Korfu, które nie jest zbyt łatwe dla pilotów ze względu na swoje położenie oraz długość (krótkość?) pasa startowego i dołączą do tego niesprzyjające warunki pogodowe, to prawdopodobnie pilot kręci te kółeczka dlatego, że do końca próbuje podejść do lądowania i bezpiecznie wysadzić pasażerów w docelowym porcie lotniczym.
*
W doceloweym, a nie na najbliższym możliwym lotnisku, na którym może bezpiecznie wylądować i które jest w stanie przyjąć do siebie jego lot🥸!
*
A to, że to „najbliższe” w tym konkretnym przypadku oznaczało ponad 400km dalej niż pierwotnie miało być, to przecież nic takiego. Zawsze mogło być to 1400km🙃...
*
- Szanowni Państwo, ze względu na złe warunki pogodowe pilot nie zdecydował się lądować na Korfu. Polecimy teraz na najbliższe lotnisko, które znajduje się w Salonikach. Po wylądowaniu załoga samolotu oraz obsługa lotniska poinformują Państwa co dalej. Przepraszamy za te niedogodności.- powiedziała stewardessa głosem tak spokojnym, jakby informowała nas, że ze względu na roboty drogowe na przystanku kierowca zatrzyma się jakieś 20m dalej. Od tak dramatycznego komunikatu rujnującego plany wycieczki spodziewałam się zupełnie innego tonu😅! Czy ktoś ich tam w tym Ryanairze w ogóle szkoli z nadawania sytuacji powagi tonem głosu? Heloł😏?
*
A wiecie co w tym wszystkim było najśmieszniejsze? Że to Prima Aprilis był, pierwszy dzień kwietnia! I nie- pilot nie żartował, stewardessa też nie. Chociaż bardzo wtedy chciałam, żeby robili sobie jaja z pasażerów🤭🥚🥚. Był to po prostu kolejny, wybitnie udany i zgrany w czasie chichot losu🤭.
*
No ale jakoś jednak na to Korfu dotarłam, chociaż wcale nie musiałam🙃. Ale to już temat na część drugą tego posta z serii #fakapywpodróży. Stay tuned!
*
P.S. – morał z tej historii jest taki, że warto wiedzieć, gdzie leżą Saloniki, jeśli kiedyś podczas lotu ktoś poinformuje Was, że jednak na Korfu nie wylądujecie😉😅...
.
#instacorfu #corfulife #corfu

Czego oko nie wyłapie, to zoom w telefonie przybl
Czego oko nie wyłapie, to zoom w telefonie przybliży😉.
*
Zacumowane jednostki pływające w niewielkiej marince w Bašce widziane z cmentarza na wzgórzu. Przy tym samym cmentarzu znajduje się cerkwia Św. Ivana oraz wylotówka na szlaki piesze (i rowerowe!) po bašciańskich wzgórzach.
.
.
.
#baskakrk #baška #baškakrk #otok #otokkrk #svetiivanbaška #marina #seaboats #seaboat #motorboat #submarine #chorwacja🇭🇷 #croatiatravel #croatia #croatiafulloflife #hrvatska🇭🇷 #hrvatska #seaview #seaviews #adriaticsea #mareadriatico #travelgram #travelstory #polskieblogipodróżnicze #instacroatia

KOTEŁ DNIA🇬🇷
*
Mistrz popołudniowej drzemk

KOTEŁ DNIA🇬🇷
*
Mistrz popołudniowej drzemki😴🐈.
*
A Wy jak tam? Dalej zasypiacie w łóżku albo na kanapie? Amatorzy😎...
*
Korfu, kwiecień 2022, doniczkowane🙃.
.
.
.
#catphoto #cat #koteł #kotek #catsofinstagram #catsofcorfu #catsofgreece #catsagram #cats_of_instagram #catsdaily #kotynainstagramie #kotdnia #kotynainstagramie #koty #rudykot #rudykotek #rudzielec #corfu #corfulife #corfuvibes #corfu❤️ #corfuislandgreece #korfu #greece🇬🇷 #corfuisland

KORFIAŃSKI MRUCZUŚ🇬🇷
.
.
.
#catsofinstagra

KORFIAŃSKI MRUCZUŚ🇬🇷
.
.
.
#catsofinstagram #catsofcorfu #catsofgreece #cats #catsagram #catsofig #catlife #catoftheday #catphoto #cats_of_instagram #greece🇬🇷 #greekislands #corfu #korfu #korfuisland #corfuisland #corfulife #catsdaily #koteł #kotek #koty #kotynainstagramie #kociesprawy #kocieżycie

W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
*
W powietrzu było czuć

W OBLICZU PONIEDZIAŁKU
*
W powietrzu było czuć deszcz, ale nie taki, który lunie lada moment, tylko taki, na który zbiera się od dłuższego czasu. Widocznie nie chciał tak szybko wyganiać mnie z tego miejsca, więc postanowił poczekać z kałużami do rana.
*
Daty na niektórych nagrobkach wskazywały na to, że ludzie tu pochowani przeżyli co najmniej jedną wojnę światową oraz kilka lokalnych konfliktów.
*
Pewnie, gdyby ktoś powiedział im za ich życia,  że w 2022 r. będziemy mieć w Europie kolejną wojnę, nawet specjalnie by się nie zdziwili. Przecież wojny były, są i będą.
*
Tylko myśmy sobie tu ubzdurali, że jesteśmy ponad tym wszystkim, że możemy śmiało i z nadzieją patrzeć w przyszłość, że kolejny dzień, miesiąc, rok przyniosą rozwój i dobrobyt, które wynikają przecież z bezpieczeństwa. A to bezpieczeństwo pozwala ci co rano zadać sobie błahe pytanie: „w czym dziś pójdę do pracy?” albo "co dziś zjem na obiad?", a nie „czy przeżyję kolejny dzień, czy to już będzie mój ostatni?”. 
*
77 lat. Tyle tutaj mieliśmy względnego spokoju i pokoju. I wszystko to jak krew w piach. Ale czy ten koniec nadszedł z dnia na dzień? Raczej nie, raczej zbierało się na niego od dłuższego czasu.
*
Zupełnie jak na ten deszcz.
.
.
.
#baška #baškakrk #otok #otokkrk #krkisland #krk #hrvatska🇭🇷 #hrvatska #chorwacja🇭🇷 #svetiivanbaška #groblje #jadran #jadranskomore🐬🐬😍☀️🐚 #adriatyk #mareadriatico #neveragain #endofww2 #8thmay #ww2 #warinukraine #stoprussianaggression #seaview #graveyard #cmentarz

BAŠKA🇭🇷
*
Nie żadna Baśka, Basia czy Barb

BAŠKA🇭🇷
*
Nie żadna Baśka, Basia czy Barbara.
*
Po prostu Baška- mała chorwacka miejscowość turystyczna położona na wyspie bez ani jednej samogloski w pisowni🥲... Krk. 
*
Ma ładną i długą, jak na chorwackie warunki, plażę ciągnącą się przez jakieś dwa kilometry. I choć nic to w porównaniu do naszych, w nieskończoność długich, nadbałtyckich plaż z żółciutkim piaskiem, miękkim niczym mąka, to jednak okoliczne wzgórza zamykające Baškę w swym objęciu, robią robotę⛰️👌.
*
I nie są to wzgórza bezużyteczne😉, bo wiodą przez nie szlaki piesze o różnym stopniu trudności. Po drodze spotkać można owieczki🐑 oraz punkty sprzedaży domowego wina i miodu ("domače vino"🍷i "med"🍯).
*
Kompromis odnaleziony🙏! Spragnieni grzania 🍑 na słońcu- na plażę, spragnieni górskich wędrówek- na szlak. A dzieciarnia to na lody na promenadę😉🙃🍦.
.
.
.
#baška #baskakrk #baškakrk #krkisland #otokkrk #otok #chorwacja🇭🇷 #chorwacja2022 #croatiatravel #croatiafulloflife #croatia #hrvatska🇭🇷 #hrvatska #mojahrvatska #croatiafullofmagic #balkany #balkantrip #balkanska #adriaticsea #mareadriatico #jadran #jadranskomore🐬🐬😍☀️🐚 #cloudporn #bluesea #torquise #torquisewater

KOLOROWY PIĄTUNIO🇭🇷
*
Kiedy w 2015 r. żegn

KOLOROWY PIĄTUNIO🇭🇷
*
Kiedy w 2015 r. żegnaliśmy ze Starym Chorwację przy jakimś paskudnym milkshake'u w beach barze w Makarskiej, jako kolejny kierunek urlopowy bardzo marzyła nam się Kuba.
*
Na Kubę nigdy nie dotarliśmy.
*
Za to rok później rozpoczęliśmy zupełnie inną, bardzo emocjonującą podróż👶.
*
Trwa ona nadal i nigdy się nie skończy🙃. Nie można od niej wziąć urlopu, nie można nią rzucić i wyjechać w Bieszczady🙈.
*
W roku pańskim, wojennym 2022, Stary nadrabia swoje seriale kryminalne na netfliksie. Ja czytam przyciężkawe reportaże, a także przekonuję chorwackie dzieciaki biegające z plastikowymi pistoletami po placu zabaw przy promenadzie, że jednak nie jesteśmy ruskimi... Moje bombelki toczą między sobą boje o ulubione zabawki.
*
Na Kubę nigdy nie dotarliśmy. I w sumie to dobrze, bo chyba byśmy tam pomarli z nudów☠️.
*
Fajnie było wrócić po latach do krainy "otoków"🇭🇷. Chociaż stan konta mówi co innego☻️.
*
A przepiękną panoramę Baški najlepiej widać z cmentarza🙃👌. I to jest zupełnie dla mnie nowy, duchowy wręcz wymiar, poszukiwania punktów widokowych🙈. Bo widoczki to życie❤️!
.
.
.
#baška #krk #krkisland #otokkrk #hrvatska #hrvatska🇭🇷 #croatia #croatiafulloflife #balkany #balkans #visitcroatia #croatiatravel #croatiafulloflife #croatiatravel #croatiafullofmagic #visitbaska #adriaticsea #jadran #otok #Chorwacja #chorwacja🇭🇷 #portraitphotography #portrait #coffeelover #coffeetime #americano



Obserwuj na Instagramie


Facebook

Filmy

https://youtu.be/kyqm-0xH3-s

Postaw mi wirtualną kawę!

Jeśli spodobały Ci się moje artykuły na blogu, to będzie mi ogromnie miło, jeśli zechcesz wesprzeć moją twórczość i postawisz mi wirtualną kawę! Możesz to zrobić klikając w obrazek filiżanki kawy;)

Co tam w blogu piszczy?

Partner bloga

Nasz ulubiony fotograf- West Slavic Pictures

Moje teksty znajdziesz również na

Halo, złodzieju!

Uprzejmie informuję, że kopiowanie moich tekstów oraz wykorzystywanie zdjęć bez mojej zgody jest zabronione (Dz. U. Nr 24, poz. 83) . Kradzież w sieci, to też kradzież;)!

Tagi

Albania (3) Apulia (5) Balaton (3) Bałtyk (6) Biskupin (1) Bydgoszcz (2) Chorwacja (2) Chorwacja z niemowlakiem (1) Czarnogóra (5) Czechy (4) Dolnośląskie (3) FieFia (2) Fuerteventura (5) Grecja (3) Jaskinia Niedźwiedzia (1) jaskinie (3) jezioro (3) Katowice (1) Konkurs książkowy (3) Małopolska (2) Mierzeja Wiślana (3) Montenegro (5) Morawy (3) muzeum (5) Mysłowice (1) Nin (1) NOSPR (1) Oświęcim (1) Peloponez (3) plaże (4) Pomorskie (2) Pustynia Błędowska (1) Rabsztyn (1) Rebeka recenzuje (2) Recenzje książek (4) skania (6) Strefa Kultury (1) Szlak Orlich Gniazd (2) szwecja (6) Węgry (4) Włochy (7) Zachodniopomorskie (4) zamek (3) Śląski Ogród Botaniczny w Radzionkowie (1) śląskie (7)
Polityka prywatności i ciasteczek: Ta witryna używa ciasteczek. Pozostając na stronie zgadzasz się na ich użycie.
Aby dowiedzieć się więcej, w tym, jak zarządzać ciasteczkami, zajrzyj tutaj: Polityka ciasteczek

Szukaj

  • Wszystkie wpisy
  • Polska
    • Dolnośląskie
    • Kujawsko- pomorskie
    • Małopolskie
    • Zachodniopomorskie
    • Podkarpackie
    • Pomorskie
    • Podlaskie
    • Śląskie
    • Świętokrzyskie
    • Wielkopolskie
  • Europa
    • Albania
    • Bułgaria
    • Chorwacja
    • Czarnogóra
    • Czechy
    • Grecja
    • Hiszpania
    • Malta
    • Portugalia
    • Słowacja
    • Szwecja
    • Wielka Brytania
    • Węgry
    • Włochy
  • Tematy okołodzieciowe
  • Czytelnia
  • O mnie
  • Kontakt i współpraca
Rebeka Rajzuje. Wszystkie prawa zastrzeżone.

 

Ładowanie komentarzy...