W tym wpisie zabieram Was do Poznania, stolicy Wielkopolski. Przez cztery sierpniowe dni udało nam się odwiedzić kilka poznańskich atrakcji. Całkiem przypadkiem odkryliśmy też mniej znane miejsca. Poznań, który do tej pory kojarzył mi się z legendą o koziołkach oraz książkami Małgorzaty Musierowicz, rodowitej poznanianki, okazał się być dużym, ale i wdzięcznym do zwiedzania miastem. I razem ze Szczecinem odczarował mi w 2021 r. city- breaki z dziećmi:).
No więc zabieram i Was na szwendaczkę ulicami Poznania, do mniejszych i większych atrakcji oraz do miejsc, gdzie po prostu fajnie jest przystanąć, żeby je popodziwiać i zrobić sobie z dziećmi zdjęcie😉. Poniżej spis treści na moje poznańskie top 15:
- Rogalowe Muzeum Poznania
- Ratusz i koziołki
- Studzienka bamberki
- Domki budnicze
- Bazylika Matki Bożej Nieustającej Pomocy, św. Marii Magdaleny i św. Stanisława Biskupa w Poznaniu- „różowy kościół”
- Pomnik koziołków Pyrka i Tyrka na Placu Kolegiackim
- Mural „Ogród, w tajemnicy za bramką”
- Schody kredki
- Bazylika archikatedralna Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Poznaniu na Ostrowie Tumskim
- Brama Poznania- ICHOT
- Mural na Śródce
- Fontanna Wolności
- Park cytadela
- Muzeum Archeologiczne
- Legenda o poznańskich koziołkach
- Rogalowe Muzeum Poznania
Kraków ma obwarzanki, Wadowice kremówki, a Poznań Rogale Świętomarciśnkie. Rogalowe muzeum spodoba się przede wszystkim dzieciom, ale i dorośli wyniosą z niego sporą dawkę wiedzy przekazanej w zabawny i przystępny sposób na temat pochodzenia i znaczenia tego wielkopolskiego przysmaku. Oprócz rogalowych ciekawostek liźniemy tu też nieco poznańskiej gwary i historii miasta. Na koniec zostaniemy poczęstowani jakąś 1/50 rogala… A czemu w cenę biletu nie wliczony jest cały Rogal Świętomarciński? Ponieważ jesteśmy w Poznaniu, a tu musi być oszczędnie… Protip: do muzeum obowiązują wcześniejsze zapisy. Wchodzi się na umówioną wcześniej godzinę.
- Ratusz i koziołki
Być w Poznaniu i nie wiedzieć ratusza oraz trykających się legendarnych koziołków, to tak jakby być w Paryżu i nie widzieć wieży Eiffla! Renesansowy ratusz znajdujący się na Starym Rynku to wizytówka stolicy wielkopolski. Oprócz koziołków ratusz ma również swój hejnał oraz hejnalistę, chociaż to chyba właśnie koziołki i ich południowy pokaz przyciąga rzesze turystów.
- Studzienka bamberki
Studzienka znajduje się pod zachodnią ścianą ratusza i przedstawia kobietę w stroju bamberskim z nosidłami i konwiami używanymi w winiarstwie. A kim byli sami bambrzy? Bambrzy byli Polakami niemieckiego pochodzenia oraz potomkami ludności sprowadzonej do wielkopolskich wsi z niemieckiego Bambergu i okolic. Dzięki tej migracji zasiedlono przetrzebione Wojną Północną i cholerą tereny. Dzisiaj słowo „bamber” ma kilka konotacji. Może oznaczać rolnika, bogatego chłopa albo… prostaka😉.
- Domki budnicze
Kolorowe fasady domków budniczych znajdują się na południe od ratusza. Są to wąskie trzy- lub czterokondygnacyjne kamieniczki służące kiedyś biedniejszym poznańskim kupcom za miejsce handlu i mieszkanie zarazem. Dawniej sprzedawano w nich np.: sól, świece, pochodnie czy śledzie.
- Bazylika Matki Bożej Nieustającej Pomocy, św. Marii Magdaleny i św. Stanisława Biskupa w Poznaniu- „różowa bazylika”
Bazylika kolegiacka ma tak długą i męczącą nazwę, że na swoje własne potrzeby nazwałam ją po prostu „różową bazyliką”. Nazywana jest również Farą Poznańską. Jej bogato zdobiona różowa, barokowa fasada przyciąga wzrok, a bryła wybija się z przestrzeni śródmiejskiej zabudowy. Fara jest również znana ze swoich znakomitych organów oraz odbywających się w niej koncertów organowych.
Na tyłach bazyliki, od strony ul. Janiny Lewandowskiej, znajduje się całkiem przyjemny i niewielki Park im. Fryderyk Chopina.
- Pomnik koziołków Pyrka i Tyrka na Placu Kolegiackim
Pomnik koziołków nawiązuje oczywiście do poznańskiej legendy. Powstał w 2002 r. i wnioskując po stopniu jego wytarcia, koziołki są bardzo chętnie ujeżdżane przez dzieci, które znajdą się w ich pobliżu, nie tylko moje dzieci😉. Warto do nich przejść, bo są na pewno bardziej uchwytne niż te koziołki z ratusza.
- Mural „Ogród, w tajemnicy za bramką”
Poznań muralami stoi! Niestety nie każdy mural jest do obejrzenia dla wszystkich. Na przykład możliwości oglądania muralu „Ogród, w tajemnicy za bramką” dostąpią tylko mieszkańcy lub wynajmujący mieszkania w jednej poznańskich kamienic przy ul. Za bramką, ponieważ znajduje się on w jej podwórzu. A szkoda to ogromna, bo według mnie mural jest prześliczny i zasługuje na to, żeby prezentować się szerszej publiczności. Wynajmując apartament na nasz pobyt w Poznaniu nie miałam pojęcia, że dostanę taki widok z okna w gratisie! Co prawda nie jest to widok na morze ani na góry, ale widok takiego uśmiechniętego i kolorowego muralu z rana sprawia, że ma się ochotę dobrze zacząć dzień:)!
- Schody kredki
Żaden to zabytek, żaden to mural, żadna to atrakcja. Ale cieszy! „Schody kredki” przypadkowo odnalezione na Google Maps stały się naszym przystankiem podczas spaceru na Ostrów Tumski. Znaleźć je można w pobliżu Mostu Bolesława Chrobrego nad Wartą.
- Bazylika archikatedralna Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Poznaniu na Ostrowie Tumskim
Jeden z najstarszych polskich kościołów i jednocześnie miejsce pochówku pierwszych władców Polski. Od X w. trochę się bazylika zmieniła z wyglądu, no bo niby czemu nie😜? Obecny gotycki „image” zawdzięcza przebudowom z XIV i XV w. Po II Wojnie Światowej również wymagała prac remontowym stąd jej regotyzacja.
A skoro już wspomniałam pierwszych polskich władców, to nadmienię tylko, że zawdzięczamy im chrzest Polski. Chociaż z tym chrztem Polski to w sumie też nie do końca wiadomo jak było naprawdę. Jakieś 25 lat temu na historii uczyłam się, że wydarzenie to miało miejsce w 966 r. oraz, że chrzest odbył sę w Gnieźnie. Tymczasem szperając we współczesnych źródłach nader często napotkać można przysłówki „prawdopodobnie”, „przypuszczalnie”… No więc prawdopodobnie (lub przypuszczalnie) był to rok 966 i prawdopodobnie (lub przypuszczalnie) był to raczej Ostrów Lednicki– niewielka wysepka na Jeziorze Lednickim, a nie samo Gniezno. Wśród badaczy dziejów zgody w tej materii jakby nie ma.
- Brama Poznania- ICHOT
Brama Poznania to nie jest po prostu muzeum. Bardziej pasuje mi tu określenie nowoczesna „przestrzeń kulturalna”, w której zawierają się multimedialne ekspozycje, wystawy, różne eventy oraz możliwość spaceru śladami historii po pobliskim Ostrowie Tumskim. No a o czym w zasadzie jest to „muzeum”? Ano o historii początków państwa polskiego, Poznania, Wielkopolski… Zwiedzanie odbywa się z audioprzewodnikiem. My wybraliśmy rodzinną wersję nagrań, odpowiednią również dla młodszych muzealniaków. Konieczna jest wcześniejsza rezerwacja na wybraną godzinę. Niestety nie wszystkie elementy ekspozycji były czynne ze względu na pandemię, zwłaszcza te przewidziane dla dzieci. Mimo to uważam, że to miejsce obowiązkowe do odwiedzenia podczas rodzinnej wycieczki do Poznania!
Na koniec zwiedzania warto wyjść na taras widokowy muzeum, z którego pięknie widać Bazylikę Archikatedralną św. Apostołów Piotra i Pawła oraz okolicę Ostrowa Tumskiego i Śródki.
- Mural na Śródce
Kolejny poznański mural, przy którym można natknąć się na kolejki do robienia zdjęć. I wcale mnie to nie dziwi, bo jest bardzo okazały i przepiękny. Mural nawiązuje do dawnych elementów zabudowy na Śródce i Ostrówku. Został wykonany w 2015 r. w ramach programu „Centrum warte Poznania”. Jego powierzchnia to 350 m².
- Fontanna Wolności
Fontannę Wolności, która jest wspólnym projektem architektki Agnieszki Stochaj i rzeźbiarza Rafała Nowaka można podziwiać od 2012 r. Woda spływająca z dziesięciometrowych skrzydeł daje przyjemną ochłodę w gorące letnie dni, a nocą fontanna jest kolorowo podświetlona.
- Park Cytadela
Jeśli zmęczy Was miejski zgiełk, to po wyciszenie warto wybrać się do poznańskiego Parku Cytadela. Jest to największy park w Poznaniu o powierzchni ok. 100 ha. Oprócz zieleni znajdują się również restauracje, dawne obiekty forteczne, w których mieszczą się np. Muzeum Uzbrojenia oraz Muzeum Armii Poznań, cmentarze (wojenne, garnizonowe i jeszcze kilka innych), rozarium, amfiteatr, pomniki, instalacje artystyczne i inne.
Moją uwagę szczególnie przykuł zespół rzeźb plenerowych Magdaleny Abakanowicz– wybitnej polskiej twórczyni. „Nierozpoznani” to grupa antropomorficznych rzeźb odlanych z żeliwa. Dwumetrowe korpusy bez głów i rąk, z pozoru bezładnie rozrzucone, przełamują porządek parku. 112 żeliwnych gigantów czuwa nad tym, żeby spacer po parku był również artystycznym przeżyciem.
- Muzeum Archeologiczne
Muzeum archeologiczne przyciągnęło mnie głównie egipskimi eksponatami, bo znajdują się jednak trochę bliżej niż nad Nilem. Jeśli kręcą Was obeliski, stare papirusy oraz sarkofagi, to Pałac Gorków, w którym mieści się muzeum jest miejscem wartym odwiedzenia. Galeria Egipska w muzeum powstała przy współpracy z Muzeum Egipskim i Zbiorem Papirusów w Berlinie. A co jest jeszcze w muzeum oprócz ducha starożytnego Egiptu? Wśród wystaw stałych znajdują się również wystawy poświęcone początkom państwa polskiego, pradziejom Wielkopolski, archeologii Sudanu oraz sztuce naskalnej Afryki Północnej.
- Legenda o poznańskich koziołkach
Na finał wpisu zostawiłam legendę o poznańskich koziołkach. To, że poznański ratusz ma swoje dwa trykające się koziołki, to wie prawie każdy. Ale jak to dokładnie z tymi koziołkami było?
Legenda głosi, że w 1551 r. w Poznaniu doszło do odsłonięcia ratuszowego zegara. Wydarzenie to miało ogromną rangę i z tej okazji zjechali się na nie sami najznamienitsi goście. Przygotowano również wspaniałą ucztę. Kucharz, który odpowiadał za oprawę gastronomiczną wydarzenia, powierzył przygotowanie mięsiwa z rusztu swojemu pomocnikowi, młodemu kuchcikowi- Pietrkowi. Pech chciał, że Pietrek nie dopilnował strawy tak jak należy i wskutek tego spalił całą pieczeń.
Gdy główny kucharz się o tym dowiedział, wpadł w złość i nakazał Pietrkowi jak najszybciej znaleźć jakiś inny mięsny zamiennik dla spalonej pieczeni. Jedynym co udało mu się na ostatnią chwilę zorganizować to dwa, małe, białe koziołki. Te jednak czując co się święci, szybko się Pietrkowi wyrwały i pognały daleko przed siebie, wpadając przy okazji w zgromadzoną na uroczystość gawiedź i robiąc przy tym niemały raban.
Swoją szaloną ucieczkę zakończyły na wieży zegarowej ratusza. Zgromadzeni na uroczystości goście zamiast podziwiać nowy zegar, oglądali dość osobliwe wydarzenie. Bo oto dwa małe koziołki, których przeznaczeniem było skończyć na ruszcie, trykały się radośnie na wieży, dostarczając wszystkim tym samym niemałej rozrywki.
Wszyscy byli tak rozbawieni tą niecodzienną sytuacją, że na pamiątkę tak radosnego wydarzenia włodarze miasta polecili zegarmistrzowi dorobić do zegara dwa mechaniczne koziołki.
Od tamtej pory koziołki codziennie w samo południe, dwanaście razy bodą się różkami na wieży ratusza.
A na koniec zostawiam Wam mapkę prawie wszystkich poznańskich atrakcji, które zostały wymienione w powyższym wpisie. Jak widać po odległościach- osiągalne są pieszo, bez konieczności odpalania samochodu albo wsiadania w komunikację miejską. Nasze auto stało zaparkowane przez cztery dni, chociaż na wolne albo tanie miejsca parkingowe w centrum Poznania niestety nie ma co liczyć;).
*Spodobał Ci się ten artykuł? To zostaw po sobie ślad w komentarzu, poślij go dalej w świat, daj serducho na Instagramie albo lajka na Facebook’u.
Zaobserwuj mnie również na moich profilach w social media: Instagram & Facebook!
Spodobał Ci się ten lub inny artykuł na blogu? To postaw mi wirtualną kawę:). Wesprzesz mnie w ten sposób jako autorkę internetową. A możesz to zrobić klikając w ikonkę poniżej.