Mauzoleum Piotra Niegosza i Gory Lovćen
Na terenie Czarnogóry znajduje się pięć parków narodowych, a Park Narodowy Gór Lovćen jest jednym z nich. Bliskość adriatyckiego wybrzeża i Boki Kotorskiej sprawia, że w ten masyw górski dotrzeć można niemalże przy okazji. A to błąd, bo Lovćen zasługuje na całkiem osobną wycieczkę! A co takiego interesującego skrywają górskie szczyty? Tego dowiecie się w tym wpisie.
Park Narodowy Gór Lovćen
Park utworzono w 1952 roku, a jego powierzchnia to 6220 ha. Najwyższy szczytem jest niedostępny dla turystów Štirovnik (1749 m.n.p.m). Góry zbudowane są głównie ze skał wapiennych i dolomitów, dzięki czemu występuje tu wiele typowych dla krasu zjawisk geomorfologicznych tj. jaskinie, zapadliska, zagłębienia czy kotliny. Park narodowy obejmuje ochroną ponad 1100 gatunków roślin, z czego cztery z nich to gatunki endemiczne. Jeżeli zaś chodzi o zwierzęcych mieszkańców, to zdarza się tu widywać orły, sokoły, a nawet wilki. Niedźwiedzia podobno również można tu zobaczyć. W górach jest kilka szlaków trekkingowych, ale jak donoszą przewodniki, różnie bywa z rzetelnością ich oznakowania. Tym co nie lubią górskich wędrówek, bo mimo tego, że widoki są i owszem piękne, to jednak trud i wysiłek włożony w dojście na szczyt i zejście, jest za duży, polecam serdecznie jazdę samochodem przez PN Gór Lovćen😊. A najlepszą wiadomością jest to, że droga asfaltowa wiedzie praktycznie pod samo mauzoleum, które jest chyba największą atrakcją turystyczną parku narodowego.
Jezersky Vrh
Najbardziej charakterystycznym szczytem gór jest Jezerski Vrh (1660 m.n.p.m.). To właśnie na nim znajduje się najwyżej na świecie położone mauzoleum. Dostać się tu można drogą z Cetinje lub pokonując legendarne kotorskie serpentyny (w sumie 25 ostrych, górskich zakrętów). O ile nie macie w planach odwiedzić przy okazji Cetinje, pierwszej stolicy Czarnogóry, to dobrym pomysłem jest wybrać jednak kotorskie serpentyny. Ale tylko jeśli za kółkiem jest kierowca, który czuje się pewnie na drodze😊. Bo jeśli nie, to lepiej obrać kierunek na Cetinje. Żarcik:)! Te kotorskie zawijasy wcale nie są takie straszne. Straszne były „zatkane” uszy na pół dnia przez zmianę ciśnienia. Cierpliwość kierowcy i sukcesywne pokonywanie zakrętu po zakręcie zostanie na pewno wynagrodzone zapierającym dech w piersiach widokiem na Bokę Kotorską, Półwysep Luštica i Adriatyk. A drodze przez kotorskie górskie pętelki, pomimo że była ona jednak dość długa, mozolna i wymagająca skupienia, i tak jeszcze bardzo daleko do najbardziej ekstremalnej trasy, którą mieliśmy okazję przejechać samochodem. Była nią jak do tej pory droga na szczyt Sv. Jure w Południowej Dalmacji w Chorwacji. Tam to dopiero były nerwy napięte jak postronki!
Wracając jednak do Jezerskiego Vrhu i mauzoleum, to samochodem dojechać można na sam parking pod szczytem. Później zostaje już tylko trasa po schodkach (w liczbie 461, w sam raz żeby złapać zadyszkę) przez tunel wiodący do grobowca. Bilet wstępu kosztuje 5€ od osoby dorosłej, 2.5€ zapłacą studenci i młodzież szkolna.
Petar II Petrović-Njegoš
No dobrze. Ale kim był właściwie Piotr Niegosz (Petar II Petrović-Njegoš), po jakiego grzyba nas tu przywiało i dlaczego jego mauzoleum stoi w takim miejscu, a nie na jakimś bardziej cywilizowanych i wypłaszczonym terenie? I tu dochodzimy do „clue” całej sprawy. Ano taki chłopina miał kaprys, żeby tu go pochować. Kto bogatemu zabroni, prawda? Żeby jednak nie spłycać całej historii i jego postaci, przyjrzyjmy się bliżej tej górskiej nekroturystyce (chyba właśnie wynalazłam nowy termin😊)…
Piotr Niegosz- władyka Czarnogóry
Petar II Petrović-Njegoš (1813- 1851) to czarnogórski władyka, czyli osoba łącząca świecką władzę absolutną w państwie z godnością najwyższego duchownego. Gdyby to przełożyć na nasze czasy i realia, to byłby to tak jakby prezydent/premier oraz prymas w jednej osobie. Taki miks. Co ciekawe nie powstrzymało to Piotra od bycia poetą, filozofem, no i rzecz jasna politykiem. Jego dzieła uważane są za jedne z najważniejszych utworów w historii Czarnogóry i Serbii („Górski wieniec”, „Promień mikrokosmosu”, „Fałszywy car Szczepan Mały”). Dla Czarnogórców jest to postać bardzo ważna, również z tego względu, że utworzył ideę zjednoczenia plemion czarnogórskich pod jedną silną, scentralizowaną władzą. Co prawda wprowadzenie reform w postaci nałożenia nowych praw i podatków nie było na rękę niektórym rodom (stąd również rewolty), to jednak zapisał się on w kartach historii jako propagator idei związku z Serbią oraz zagorzały przeciwnik Imperium Osmańskiego, z którym walczył nieustająco w czasie swego panowania. Uważa się również, że Niegosz wprowadził Czarnogórę w erę nowożytnej myśli politycznej oraz położył podwaliny pod kształtujący się wówczas jugoslawizm (ruch jugosłowiański polityczno- kulturowy, mający na celu zjednoczenie Słowian południowych.) Z takim dorobkiem też mogłabym sobie wskazać jakieś odjechane miejsce ostatniego spoczynku!
Sama historia mauzoleum Niegosza też jest ciekawa i jak to zwykle bywa na Bałkanach, nie mogło się tu obejść bez pewnej dramaturgii wydarzeń…
W 1845r. na szczycie Jezerskiego Vrhu powstała niewielka cierkiewka, w której po śmierci pochowano władykę. Niestety podczas dominacji austro- węgierskiej okupant wpadł na pomysł, żeby tą cerkiewkę zrównać z ziemią i postawić, na pohybel Czarnogórcom, na jej miejscu pomnik wychwalający cesarstwo i monarchię cesarza Franciszka Józefa. Na szczęście dla Czarnogórców pomnik ten nigdy nie powstał. Po zakończonej wojnie w 1925r. król Aleksander Karađorđević nakazał odbudowę kapliczki i ponowne w niej złożenie szczątek Niegosza.
Podczas II Wojny Światowej kapliczka znów oberwała. Tym razem od wojsk włoskich. Jednak zniszczenia nie były na tyle poważne, żeby odbudować ją od podstaw. Ponownie odpicowana i poddana lekkiemu liftingowi trwała sobie nadal w spokoju. Ale że historia kołem się toczy, to zniknęła znów z Jezerskiego Vrhu w latach 70. XX w. Przetransportowano ją do pobliskiej osady Ivanova Korita, po to, aby na szczycie mogło stanąć godne władyki- nowe mauzoleum.
W międzyczasie społeczeństwo czarnogórskie i jugosłowiańskie debatowało, czy mauzoleum w ogóle powinno tam powstać? Dopatrywano się w tym celowych działań władz komunistycznych, które jakoby nie uszanowały woli samego Niegosza. Przecież sam władyka chciał spocząć w małej, kameralnej cerkiewce, a nie w gigantycznym, socrealistycznym, marmurowym klocku, którego budową zarządzali komuniści. Część osób uważała, że ponownie należy przenieść na Jezerski Vrh cerkiew z Ivanovej Kority. Wspólnym sumptem Czarnogórców i dzięki donacjom płynącym z całej Jugosławii przeznaczonym na budowę mauzoleum, po wielu zawirowaniach udało się „otworzyć obiekt” podczas uroczystej ceremonii 28 lipca 1974r. Autorem projektu budowli był Ivan Meštrović, wzięty chorwacki rzeźbiarz- architekt, który jednak nie doczekał uroczystego otwarcia…
Szaro- czarna, marmurowa bryła mauzoleum jest dość jednolita. Wejścia do jego wnętrza pilnują posągi dwóch kobiet- kariatyd, które symbolizują matkę i córkę Niegosza. W pomieszczeniu głównym znajduje się sporych rozmiarów pomnik (28 ton i prawie 4m wysokości) siedzącego władyki uchwyconego w zamyślonej pozie, z osłaniającym go za plecami orłem. Na uwagę zasługuje też sufit wykonany ze złoconych płytek, który bardzo rozjaśnia to nieco mroczne pomieszczenie. Jeżeli można to tak ująć, to serce mauzoleum bije w jego krypcie, która znajduje w pomieszczeniu pod pomnikiem władyki. Prowadzą do niego schody. W białym sarkofagu spoczywają przenoszone kilkukrotnie szczątki Niegosza, ostatniego teokratycznego władcy tego kraju.
Za budynkiem mauzoleum czeka jeszcze mała niespodzianka. Kamienna ścieżka, która prowadzi do punktu widokowego w kształcie okręgu. A stąd przy dobrych warunkach pogodowych jak na dłoni widać cały masyw Gór Lovćen, kawałek Boki Kotorskiej i Adriatyk. Widok zapiera dech w piersiach. Jak to zwykle w Czarnogórze.
Rebeka von Jurgen
*Spodobał Ci się ten artykuł? To zostaw po sobie ślad w komentarzu, poślij go dalej w świat, daj serduszko na Instagramie albo lajka na Facebook’u.
Zaobserwuj mnie również na moich profilach w social media: Instagram & Facebook!
Spodobał Ci się ten lub inny artykuł na blogu? To postaw mi wirtualną kawę:). Wesprzesz mnie w ten sposób jako autorkę internetową. A możesz to zrobić klikając w ikonkę poniżej.